co myslicie o facecie ktory ma katar i od razu idzie do przychodni po antybiotyk

chodzi o mojego wujka.jego rodzina ma juz dosc i ciotka mowi ze nie moze wytrzymac z nim. on ma 60 lat i nawet jak go palec boli u stopy to biegnie z tym do lekarza jak ma katar to potrafi isc do przychodni i wraca z wykupionym antybiotykiem.nie wiem co za idioci lekarze mu to przepisują,bo przeciez antybiotyk zazywa sie na bakterie i ciezkie przeziebienia a on mowi ze profilaktycznie wezmie na wszelki wypadek ,bo przeciez przeziebienie potrafi zabić on nawet kefir jak wyciagnie z lodowki to grzeje na kaloryferach ,zeby nie przeziebic gardla ,a lodów unika bo zimne i boi sie ,ze zacznie go wtedy gardlo bolec. on strasznie boi sie umrzec..kiedy slyszy cos na temat smierci to wychodzi z pomieszczenia i krzyczy zeby przestac poruszac te tematy kiedy jego rowiesnicy rozmawiaja o tym ,ze szykuja sobie pomniki gdyby zmarli to on wtedy zagaduje i zmienia temat albo wychodzi. nie chce slyszec o tym i mowi ,że go przerazenie ogarnia jak slyszy o czym oni gadaja i powinni sie bac poruszac takie tematy. nalepsze w tym wszystkim jest to ,że on nie wyobraza sobie zycia bez mięsa i chleba je kilogramami najtansze kielbasy i salcesony oraz kiszki i uwaza ze to jest zdrowe chleb potrafi zjesc caly w jeden dzien ciotka mowi ,że nie moze nastarczyc juz z kupowaniem chlebów i gotowaniem dla niego mięs.