Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie pracuję i mam dużo czasu dla siebie

Polecane posty

Gość gość

Nie rozumiem, jak można chcieć pracować i upychać obowiązku po robocie i nie mieć chwili dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja również nie musze sie nigdzie śpieszyć :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I ja. Mam cudownie. Pracuję z 1,5 tygodnia w miesiacu i wyciagam 4 tysie. Maż ze dwa razy tyle na etacie normalnym. Żyć nie umierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mogę sobie pozwolić na opiekę nad dziećmi, malowanie paznokci, czytanie książek, wyjścia na fitness i spotkania z koleżankami, a dom idealnie wysprzątany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Księżniczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie tylko na tym życie polega kuro domowa :D a ile ty czasu potrzebujesz dla siebie bo chyba jesteś bardzo zakompleksiona :D piękna kobieta nie musi godzinami stać przed lustrem.:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To widać bo stałe głupie tematy tu zakładasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
racja a domowe obowiązki nie męczą jeśli wszyscy domownicy w nich uczestniczą a ty sama to robisz wszystko zatem jesteś służąca i sprzątaczka takie 2 w 1. Tez mi radocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O służącej i sprzątaczce to do autorki jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak godzicie obowiązki, jak pracujecie po 8 godzin?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalnie. W domu są też inni domownicy, którzy mają ręce i nogi, więc też mogą sprzątać czy gotować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalnie godzę, tak samo jak i mój mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja pracuję po 8 godzin w biurze chociaż właściwie bym nie musiała bo mąż zarabia na tyle żeby nas utrzymać i on by nawet wolał żebym nie pracowała, ale jakos tak wolałam iść do pracy. Chociaz nie potepiam tez osob, ktore nie chca pracować, to ich wybor jesli tylko ich stac to ok. Ale ja lubię swoją pracę, czasem wracam zmeczona, ale czasami to wlasciwie wcale sie nie zmecze, a pogadam z dziewczynami w biurze, to zalezy od dnia, ale genaralnie podoba mi sie ta praca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pracuję 8 godzin dziennie i nie muszę tego godzic z obowiazkami bo nie mam jeszzcze meza i dzieci ( mam 25 lat), mam faceta, ale mieszkamy osobno, w sumie to narazie mi tak wygodnie. Jak chce to mam syf w mieszkaniu, jak chce to posprzatam, moge jak jestem zmeczona rozlozyc sie na kanapie z paczka chipsow, jak wyjde za maz to bedzie podobnie bo nie chce miec dzieci , a obowiazki bedziemy dzielic na dwoje, raz w tygodniu szybko ogarnie sie mieszkanie i jakie to tam wielkie obowiazki? Przychodzę po pracy i moge sobie odpoczywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuję zwykle kilka godzin przez 3-4 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 godzin to jeszcze nie tragedia, da się przezyc, ale 10, 12 godzin bym nie dala rady pracowac. A niektorzy ludzie pracują... No chyba, ze w ramach wyjatku takie nadgodziny, ale nie codzinnie Czy zazdroszcze ludziom, ktorzy nie pracuja? Chyba nie bo ja sama bardzo chcialam isc do pracy i wlasnie od zawsze chciala pracowac w biurze i mi sie to udalo, takze jestem z siebie dumna. Owszem, sa takie dni czasem, ze mam dosc, ale wiem, ze gdyby mnie np. zwolnili to tez nie bylby koniec swiata bo maz zarabia, takze nie czuje jakiejs wielkiej presji z tym zwiazanej. Takze pracuje sobie, a jakby bylo cos nie tak to zawsze moge odejsc z pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie pracuje i szlag mnie trafia. Szukam roboty bo takie gnicie w domu z dziecmi to nie dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pracuję po parę godzin, raz po 8, innym razem mniej, ale zawsze chciałam wykonywać ten zawód :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale za to wspolczuje ludziom ciezszej pracy niz moja np. na kasie. Tu bym mogla nie dac rady fizycznie i psychicznie. Kelnerkom i pielegniarkom też nie zazdroszczę, nie widzialabym sie w takiej roli ciagle na nogach i w stresie. Ale pewnie sa i ludzie co im odpowiada taka praca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pracuję i tez mam dużo czasu dla siebie, bo nie mam dzieci. Także wracam o tej 15.30 do domu i mam wolne do konca dnia, wiec nie jest zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam ten komfort, że nie muszę wychodzić z domu do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie muszę. Ale chcę, więc wychodzę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli faktycznie efektywnie wykorzystujecie ten czas na np. podroze, nauke jezykow obcych, treningi, wasze pasje - to ok, ale jesli np. gnijecie caly dzien w domu to wspolczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Miałam na myśli brak przemieszczenia się do miejsca pracy, a nie jej brak :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie pracuję, bo zajmuję się dziećmi także pracy sporo. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzocha
Lepiej podejmij pracę, bo któregoś dnia / a to będzie szybciej niż może się wydawać/ obudził się z ręką w nocniku... bez emerytury.Mąż wcześniej zostawi cię dla atrakcyjniejszej kochanki, a jeśli nawet nie, to o każdy grosz będziesz w 100 procentach od niego zależna żebrać.Znam takie przypadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z mężem na zmianę pracujemy i zajmujemy się dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja pracuję bo lubię. Mogę nawet powiedzieć, że czas pracy to jest właśnie ten czas dla mnie. Niektóre lubią opiekę nad dziećmi, malowanie paznokci, czytanie książek, wyjścia na fitness i spotkania z koleżankami, idealnie posprzątany dom. Ja za to lubię swoją pracę :-) a nie lubię malowania paznokci i opieki nad dziećmi. Zawsze też, od dzieciaka, kombinowałam jak tu mieć swoje pieniądze, jak te pieniądze zarobić. Nie umiałabym być na czyimś utrzymaniu. Pewnie byłoby bo w zamian za sprzatanie domu, gotowanie obiadow itp, ale jednak wolę obowiązki domowe dzielić z partnerem po równo. Są różne charaktery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" gośćzocha dziś Lepiej podejmij pracę, bo któregoś dnia / a to będzie szybciej niż może się wydawać/ obudził się z ręką w nocniku... bez emerytury.Mąż wcześniej zostawi cię dla atrakcyjniejszej kochanki, a jeśli nawet nie, to o każdy grosz będziesz w 100 procentach od niego zależna żebrać.Znam takie przypadki. " xxx Spoko, będzie żebrać o alimenty, bo pogorszy jej się stan finansowy po rozwodzie i co miesiąc były mąż bedzie jej te alimenty "wyrzygiwał". :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiesz, bo masz mały rozumek i wąskie horyzonty. Wytłumaczyłabym ci, że ludzie są różni i każdy ma inny sposób na przeżycie życia ale obawiam się, że będzie to dla ciebie za trudne do ogarnięcia autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×