Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Idealne matki kafeterianki jak wygląda wasza organizacja dnia codziennego ?

Polecane posty

Gość gość

Napisać dokładne godziny i ile minut wam schodzi. Dodam z góry, że nie uwierze w takie banialuki jak np. zakupy spożywcze raz w tygodniu nawet jakbyście miały w domu prócz lodówki sklepową zamrażare bo nie wszystkie produkty da sie zamrażać tak jak np. pomidory. Interesują mnie konkretne punkty dnia codziennego. Te które pracują to zaznaczyć oczywiście że pracują i ile schodzi na te prace plus dojazdy i czy dziecko chodzi do przedszkola ile zajmuje wyszykowanie dziecka do przedszkola i odprowadzanie czy odwożenie. Zależy mi na tym byście odpowiedziały na każdy punkt. Jeśli nie odpiszecie na każdy to znaczy że ściemniacie. O której i ile schodzi na: 1) pobudke i śniadanie (o ile jadacie) 2) wyszykowanie się do wyjścia tak żeby móc wyjść między ludzi + wyszykowanie dzieciaka lub dzieci co sie wlicza w to wyszykowanie, czy długo myślicie jakie szmaty włożyć 3)kiedy prysznic rano czy wieczór a może i rano i wieczór to napisać prócz tego napisać ile schodzi na depilacja, pedicure, mycie włosów, suszenie, makijaż, jakieś oczyszczania twarzy, jakieś manicury i inne bajery 4) zakupy na obiad o której godzinie robicie, ile schodzi 5) kiedy sie zabieracie za gotowanie obiadu i ile czasu schodzi 6) kiedy jakieś załatwienia typu urzędy, lekarze, opłacanie rachunków, banki, kupowanie nowych spodni czy inne bzdety, jakiś krawiec, jakiś szewc jakieś przeglądy, nie przeglądy, bo sorry ale dla mnie rzadko jest taki dzień żeby nie trzeba było gdzieś iść coś załatwiać, na to czas schodzi czasem nawet i długo jak sie wiąże z tym że trzeba gdzieś jechać, gdzieś czekać, gdzieś łazić 7) o jakiej porze i ile schodzi na sprzątanie domu? 8) kiedy robienie prania rozwieszanie, jak idealna mamuśka idzie do pracy to kiedy nastawia pralke, podać godzinę 9) kiedy prasujecie ciuchy, sorry nie uwierze jak ktoś bedzie bredził że nie prasuje, w pomiętolonych szmatach nikt na ulice nie wychodzi 10) praca plus dojazdy 11) ile czasu na wyprawienie dziecka/dzieci do przedszkola plus czas drogi do przedszkola jeśli nie jest po drodze do pracy 12) kiedy jakaś organizacja dla dziecka typu spacer, plac zabaw zabawa, czy tam odrabianie zadań ile wam schodzi 13) kiedy kąpiel dziecka, usypianie 14) kiedy czas na wasz ekscytujący seks z waszym mężem 15) ile czasu na sen 16) o kolacjach, śniadaniach drugich śniadaniach, podwieczorkach to chyba nawet już nie wspominam Chciałabym poznać wasze życie panny idealne które macie wszystko tak dobrze ogarnięte i zorganizowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój Boże, uspokój się łobuzie jeden. Przytulam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No juz pisać pisac bo autorka czeka a zaraz 22 i idzie spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mama synka (20 mscy) 1. Pobudka 7-8 (zazwyczaj) Przebieranie dziecka z piżamy, zmiana pampersa, ogarnięcie pokoju w którym śpimy -15 minut z karmieniem, dolegiwaniem i wygłupami. Poranna kawa plus slodycz, potem robię śniadanie. Liczę 30 minut bo syn chce sie bawić i odciąga mnie od czynności. Na jedzenie tez 30 bo sytuacja się powtarza. 2. Nie wychodzę rano z domu wiec biorę się za chałupę Dopiszę resztę jutro bo o 22 chodzę spać, w nocy czeka mnie 2-5 pobudek na karmienie i moje siku które mnie wybudza i nie mogę zasnąć często.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wstaje o 6, robię sobie śniadanie do pracy oraz dziecku, budzę dziecko i podaje mu śniadanie, rozpakowuje zmywarke, mycie zębów, prasuje ciuchy, ubieram się, makijaż 10 min, dziecko samo się ogarnia robi siły, ubiera, podczas moich czynności maz ogarnia mieszkanie, ścieli łóżka, wyrzuca śmieci itp.oraz robi sobie śniadanie, o 6:50 wyjeżdżamy, mąż mnie podwozi do pracy, sam zaprowadza dziecko do przedszkola i jedzie do pracy, ma 5 minut i pracuje u siebie więc się spóźnia z 5-10 minut. Oboje kończymy pracę o 15 ja idę na małe zakupy, mąż jedzie po dziecko do przedszkola, spotykamy się o 15:20 I jedziemy razem do domu, ja przygotowuje obiad a mąż sprząta wstawia pranie, odkurza itp. ok 16:30 jemy, od 17 mamy czas dla siebie, 2x tygodniu chodzę na basen z dzieckiem i mężem, pozostałe popołudnia różnie, rowery, spacery, kino, w sobotę do 12 robimy większe sprzątanie, potem odwiedziny u rodziny, w niedzielę zawsze obiad na mieście, czasem zakupy w centrum handlowym, raz w miesiącu w piątki mamy wspólne wypady wieczorne na miasto lub do znajomych, acha dokończę nasz dzień o 19: 30 kolacja, potem każdy się kapie, dziecko śpi o 20:30, a my mamy czas z mężem tylko dla siebie, o 23 idziemy spać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, własnie dzis zrobilam TYGODNIOWE ZAKUPY, w które tak nie wierzysz :) Rozpisalam na kartce jakie obiady planuje ( 1 na 2 dni, nie bede codziennie gotowac, bo mi sie nie chce :P) i pod tym katem robilam zakupy. W tygodniu wracajac z pracy dokupie moze mleko czy owoce. Pracuje na pół etetu 9-13 Wstaje o 7:30 rano, myje sie ( szybki prysznic ), glowe myje raz na 3 dni, nie maluje sie, nie wsmarowywuj****lsamów itp. Nie prasuje :P Mąz to robi. Ubieram sie w uniform do pracy , czyli mam 2 komplety spodnie i marynarka i 4 koszule. Codziennie zmieniam koszule. Bielizne tez :) odpada stanie i decyzja co na siebie włozyc. Maz obsluguje sie sam. Nie wybieram mu gaci :P Schodze robic sniadanie dla meza, syna i 2 sniadanie do szkoly. Jesli trzeba wstawiam pranie lub zmywarke. Syn sam sie myje , sam ubiera w mundurek szkolny, codziennie to samo, zmienia tylko spodnie i koszule. Ciuchy sam przygotowuje wieczorem. Plecak ma spakowany, wklada tylko sniadanie do szkoly. Z domu wychodze ok 8:30 , odwoze syna do szkoly i meza pod prace i jade do swojej pracy 20km. Prace koncze o 13, wracam do domu, wypuszczam psa na ogród lub ide z nim na spacer. ok. 14 maz wraca na lunch do domu, je obiad, bo jest gotowy z poprzedniego dnia, wystarcy podgrzac. Pijemy kawe. Rozwieszam praniew ogrodzie, oprozniam zmywarke. o 15 jade po syna do szkoły. Wracamy jemy obiad i godzinka relaksu, czyli ja komp a on xbo :) Potem młody robi lekcje, a ja ogarniam dom, zawsze cos jest , bo psie kudły sa wszedzie :) Robie obiad na nastepny dzien llub nie jesli mam z dnia oprzedniego. Przewaznie mi schodzi tak z 1 godzine do 2, obiad sie gotuje a ja siedze na kompie lub rozmawiam z synem czy wpadnie kumpelka na plotki :P Ok 18 4 razy w tygodniu woze syna na trening. 3 razy w tygodniu pieke chleb.. Zaczynam jak wróce z pracy a goracy bochen wyciagam ok 22. Jesli chodzi o banki, rachunki czy przeglady to mam zlecenai stałe lub polecenia zaplaty , nigdzie nie chodze i nic nie płace :) Mam dostep on-line do konta , nie pamietam kiedy bylam w banku.. Ciuchy kupuje on-line, czasami przy okazji spozywczych zakupów zachodze tez do ciuchów i załatwiam sprawe. Dzis np. zajrzałam do gallerii i kupilam spodnie dla siebie i koszulki na w-f dla syna. Obejrzalam tez półki w TK Maxxie, ale nic nie kupilam, zeszlo mi dodatkowo dzis 1 godzine. Do lekarza chodzimy sporadycznie, przewaznie po poludniu po przyjsciu z pracy, do szewca nie chodze, nie wiem o jakie jeszcze sprawy moe ci chodzic.. wszystko co moge załatwiam zdalnie, by nie tracic czasu :) aaa 1 w tygodniu po szkole jedziemy z synem do biblioteki wymienic ksiazke. maz pracuje codiennie od 9 do 18, nie robi nic po powrocie z pracy, jedynie kolacje i przeywa z synem, to jest ich czas :) W sobote jest generalne sprzatanie chaty , czyli ja i syn odchlewiamy domek :) mąz jest w pracy. Jak mąz ma wolne , w tygodniu myje lazienki, zajmuje sie smieciami, ogrodem itp. Nie wiem co mam ci jeszcze napisac... Mam zawsze ogarniete bieżące domowe sprawy i kupe czasu na kompa, ksiazki czy własne zainteresowania.. Czasem po powrocie z pracy potrafie caly czas spedzic czytajac , bo cos mnie wciagnelo.. Nic sie nie stanie ze światem gdy ja posiedze z nogami na stole :) Spac ide ok 23.. Przewaznie w weekend zarywamy z mężem troche nocke i nadrabiamy jakis serial ciagiem.. Jak dzieciaki byly małe tez robilam tygodniowe zakupy:) Nienawidze codziennie tracic czasu w sklepach, lubie gotowac ale tez nie codziennie i dzieci i maz maja swoje rzeczy do wykonania w domu..Nie robie wszystkiego sama.. I pewnie dlatego mam cas na wszytko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wczoraj 22:00 c.d. 3.prysznic a właściwie kąpiel wieczorem razem z synkiem wchodzimy do wanny i się myjemy. Włosy raz na 2 czasem 3 dni okolo godziny 11 zazwyczaj, same włosy myje chociaż wolałabym prysznic wziac ale mam dziecko pod opieka i w razie czego mogę szybciej zareagować chociaż zazwyczaj mały stoi przy tym wannie i obserwuje. Manicure to bardzo różnie. Najczęściej taki pelny wtedy gdy wyjeżdżamy do moich rodziców i tam mam czas na bzdurki. Stopy mam z glowy na miesiac wtedy bo robię hybrydy, ręce schodzą po tygodniu i potem raz w tygodniu staram się odzywka pomalować, przypilowac itp. c.d.n.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:49 to masz dziecko czy dzieci? Bo piszesz tylko o synie, a na koniec o dzieciach:D A i pracujesz na pół etatu, ale to akurat fajnie, bo wtedy da się żyć (masz czas na książki), a nie biec wszędzie z wywieszony językiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wstaje o 6 , do 630 pie kawe i sie budze , od 6.30 robie sniadanie , o 7 budze dzieci , o 7.45 wychodze na autobud do pracy , syf po sniadaniu zostawiam mezowi do ogarniecia jak sie obudzi albo jak wroci z pracy jesli ma dyzur rano a nie w nocy;) z pracy wracam okolo 18 , jem obiad ktory zrobil maz i ogarniam syf ktory zostawil mi z gotowania obiadu. okolo 20 gonie dzieciaki do lekcji , o godz cos kolo 20-21.30 dzieciaki sa juz w swoich pokojach w lozkach a ja mam czas dla siebie ialbo troche sprzatam , nastawiam pranie , zbieram balagan w domu albo mam na wszystko wywalone i ogladam tv , nalewam sobie kieliszek wina , albo robie herbate i czytam ksiazke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czas na wszystko jest jeżeli dom prowadzi się wspólnie, wtedy można i na cały etat pracować, tez mam czas na książkę, film, paznokcie - gość z 22:18

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie,wierzę, że znalazły się idiotki, które straciły czas na wyszczególnienie co robią :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
eeeee tam nie spuszczaj sie tak, moj wpis zajal mi moze 2 min i tak siedze sama z kawa przy kompie bo rodzinka jeszcze spi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko po co? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:01 mój roczniak i mąż też jeszcze śpią, a ja delektuję się ciszą, bo za chwilę ruszymy do boju:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Roczniak spi do 9?? Oo zazdroszcze. Moja od kilku miesięcy dziennie 5:45 na nogach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś moglabym zadac ci to same pytanie, po co tutaj piszesz i czas marnujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 dzieci ja na wychowawczym z 2 letnia córka. Nasz dzień w wakacje zaczyna się o 8, wstajemy ubieram dzieci, myją Ząbki i do śniadania :) w tym czasie ja mam czas na ogarnięcie siebie ;) 9 dzieci ogarnięte sprzątam po śniadaniu i lecimy na dwór i małe zakupy, wracamy do domu o 12 na drzemkę i jakiś serek ;) 14:30 dzieci wstają po drzemce jemy 1 danie (które gotuje w czasie snu dzieci, i wtedy też ogarniam nasza chałupkę ) do 16 czas wolny dzieci szaleją w pokoju ;) ja robię 2 danie 16 mąż wstaje po nocnej zmianie jemy obiad i ogarniamy zmywarki, pralki etc. 17 mąż wychodzi do pracy a my w zależności od pogody na dwor, rower, plac zabaw itp. 19 powrót do domu kolacja, kąpiel ;) 20 dzieci w łóżkach czytamy książki i 21 mam już wolne. Wtedy czas na długą kąpiel, prasowanie itd. No ale każdy dzień różni się ;) Jak starszy idzie do przedszkola dzień zaczyna się o 7 a kończy godzine wcześniej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gość dziś moglabym zadac ci to same pytanie, po co tutaj piszesz i czas marnujesz X Lubię się pośmiać, choć nie przeczytałam ani jednego postu stąd. To już przesada. ;) Ale cieszę się na odzew "idealnych matek kafeterianek". :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
AD 9 - ...to uwierz ,ja kompletnie nie uzywam zelazka mam go w rekach moze raz-dwa razy w roku jak trzeba wyprasowac obrus na swiateczny stol,na szczescie teraz sa takie ubrania ze nie trzeba ich prasowac-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pokusiłam się na kilka elaboratow, omg :D gość dziś Wczoraj 22:00 c.d. 3.prysznic a właściwie kąpiel wieczorem razem z synkiem wchodzimy do wanny i się myjemy. Dalej nie dam rady, to zbyt idealna matka i autorka. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Mój Boże, uspokój się łobuzie jeden. Przytulam. " Sama sie uspokój. I niech sie uspokoją wredne mamuśki które wciskają innym jakie to są doskonale zorganizowane i jak to niby żadna dziedzina ich życia nie kuleje. Stąd ten topik który założyłam, bo chce zwyczajnie wiedzieć. Czy to takie dziwne ? Takie złe ? Chcę po prostu wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dopisze punkt 17- sty. W jakich godzinach i ile czasu spędzonego na kafe ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:41 Nie jestm autorką. Resztę dopisze wieczorkiem kiedy jest czas na kafe. Teraz jemy obiad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18) jak często uprawiacie sex- poważnie bo to ważne :) jak dbacie o siebie, czy z roku na rok jest lepiej ? Czy macie jakieś pomysły na udoskonalenie pożycia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sex od 3 do 5 razy w tygodniu. Czasem o 23, czasem o 6 rano a czasem popołudniu u męża w biurze, gdy urwę się z pracy i zahaczę o niego w drodze do przedszkola. Ale to rzadko się udaje. Czasem opiekunka przychodzi w weekend to też gdzieś niekiedy udajemy się w ustronie miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, Ty jakaś rąbnięta jesteś. Co za roszczeniowy ton. I że też chce Ci się czytać takie długie odpowiedzi. Ps. Ja na zakupy spożywcze nie chodzę wcale!!! Raz w miesiącu zakupy on-line a produkty świeże i bieżące kupuje mąż w drodze z pracy do domu. Można? Można! I w życiu nigdy nie byłam w weekend w galerii handlowej, od tego są przedpołudnia w tygodniu - cisza, spokój, brak kolejek. Pozdrowienia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 22:49 to masz dziecko czy dzieci? Bo piszesz tylko o synie, a na koniec o dzieciachsmiech.gif xx Mam dzieci :) Córka juz z nami nie mieszka, studiuje w innym miescie. A młody to w podstawówce jeszcze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Nie,wierzę, że znalazły się idiotki, które straciły czas na wyszczególnienie co robią smiech.gifsmiech.gifsmiech.gifsmiech.gif " Bo może stara ściemniara z ciebie, więc pisać nie bedziesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Roszczeniowy ton nie wziął sie znikąd. Gdyby tu siedziały normalne osoby które szczerze potrafią sie przyznać do swoich niedoskonałości, czy niedociągnięć, ale tu siedzą same mądrale co włażą na kafe żeby po kimś jechać a siebie wywyższać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:57 jak masz pisać takie strzępy informacji to nie pisz nic, na chuj mi takie ochłapy od ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×