czy oglądanie filmów po angielsku ma sens

Zapisałam się na kurs języka angielskiego, jestem już wiekowa ale może lepiej późno niż wcale choć tutaj spotkam się pewnie tylko z krytyką, mam 36 lat, chciałabym zmienić pracę a wiem, że teraz bez znajomości języka obcego ciężko. Lekcje za tydzień a ja nic nie rozumiem i chciałabym się przybliżyć do tego języka, pomyślałam, żeby oglądać filmy po angielsku albo wiadomości na BBC tylko, że ja nic z tego nie rozumiem, czy w takim razie ma to jakiś sens?

jeżeli nie znasz słownictwa i języka to wg mnie nie ma to najmniejszego sensu; będziesz się tylko frustrować jak już choć minimalnie poznasz to zacznij od bajek dla dzieci; na początek dla tych najmłodszych, to pozwoli Ci się osłuchać z językiem, potem bajki dla dzieci starszych typu strażak sam, tommy i przyjaciele, potem "o czym szumią wierzby" itd. Ze swojego doświadczenia powiem, że to bardzo dobra metoda, bo najbliższa naturalnej, robisz to wtedy jak dzieci uczące się języka, ewolucyjnie. Ja zacząłem podobnie z książkami. Faktem jest, że angielski już wtedy trochę znałem, ale zacząłem od powieście dla młodzieży, potem Dickens (klasyka jest w ogóle świetna i ze względów lingwistycznych i dlatego, że jest to zwyczajnie dobra literatura). Dziś czytam po angielsku dużo (także pozycje które wg mojego native speakera są trudno zrozumiałe dla przeciętnych, rdzennych używaczy angielskiego) Powodzenia Btw, 36 to nie jest za późno. NA NIC, jesteś w szczytowej formie

Dziękuję za opinię, parę słówek znam ze szkoły ale, żeby coś rozumieć co mówią to niestety nie, znalazłam takie filmiki "extra english" i podobno też są dobre do osłuchania się z językiem. Tych bajek poszukam. Dziękuję raz jeszcze.