Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość N__a0710

Potrzebuje rady dziewczyny, liczę na Was.

Polecane posty

Gość N__a0710

Cześć dziewczyny. Mam niełatwą historię z moim związkiem. Potrzebuję Waszej pomocy, a raczej kilku rad. Przez pierwsze 2 miesiące związku mój Ł cały czas żartował o swojej "byłej" - a raczej o dziewczynie z którą kiedyś kręcił, ale bez żadnych związków. W sumie, on nie chciał z nią być. Mówił takie rzeczy jak: " 'A.' jest taka super.", "Ale 'A' Jest ładna, a jaka fajna.", "Jak spóźniam się do Ciebie to zasiedziałem się u niej, a jak muszę wcześniej wyjechać to jadę jeszcze do niej." Dla niego to były żarty. Ale nie dla mnie, było mi bardzo przykro, a on tego nie zauważał. Był z nią spokój...do czasu kiedy do niej nie napisał po kilku miesiącach i udawał super przyjaciela mówiąc jej teksty takie tak "Jesteś w tym dobra, na pewno sobie poradzisz, kto jak nie Ty da na to radę!" Niby nic takiego, gdyby nie poprzednia sytuacja. I znów długo nic. Aż do moich urodzin. Dowiedziałam się wtedy, kiedy miałam jego telefon, że z nią pisał. A mi mówił że temat dawno zakończony. Pisał z nią jeszcze przez 3 miesiące naszego związku. A co tam było? Napisał jej, że "nie wie czy mnie kocha, że to wszystko jest skomplikowane" itd. mimo że nam się świetnie układało. Albo! "Odwiozę tylko zakupu i już dok Ciebie jadę 'A'." Do mnie do teraz nie przyjechał nigdy niespodziewanie. O kolejnej rzeczy dowiedziałam się w naszą rocznicę. Również sama. Przypadkowo w jego telefonie otworzyłam przeglądarkę. W historii co drugi dzień było kilka p****li. Poczułam się wtedy jak nic nie warte g****o. Czułam się najgorsza, brzydka, nieattakcyjna, nieszakowana, niedowartościowana. Jestem osobą cholernie pamiętliwą i cholernie wrażliwą. Przez ciężkie dzieciństwo, każda drobnostka mnie rusza, obok niczego nie przechodzę  obojętnie. A przez te wszystkie sytuacje stałam się strasznie ciekawska i zazdrosna. Nie czuję się piękna, nie czuję że jestem dla niego najlepsza. Czytałam kiedyś, że jeżeli osoba jest strasznie zazdrosna to nisko się ceni. W tym jest prawda. Przez to wszystko oceniam się bardzo nisko. A jego to wszystko denerwuje. Uważa że przesadzam. Nie potrafi się wczuć w moją sytuację... Przez to często się kłócimy, ja nie potrafię przestać mu tego wypominać, nie potrafię zapomnieć, a on ma mi to za złe. Z jednej strony wiem, że już nic podobnego mi nie zrobi, a z drugiej nie mam jeszcze do niego znów 100% zaufania. Mało tego wszystkiego kiedy mam ochotę się do niego przytulić on mnie odpycha, mówi "odejdź zarazo", "idź ode mnie gadzino". Albo kiedy dam mu buziaka, wybiera się ręką i krzywi. Dla niego to śmieszne. Dla mnie? Chyba się domyślacie. Na żaden seks też ostatnio ochoty nie ma. Potrafi być kochany i czuły. Ale ostatnio tylko czuję, że on mnie nie akceptuje i odpycha od siebie. Jestem pewna, że żadnej innej nie poznał, problem tkwi w czymś innym. A może ze mną jest coś nie tak(?) Babeczki, napiszcie co o tym sądzicie, co mi polecacie zrobić. Kocham go najmocniej na świecie i wszystko bym dla niego zrobiła. Te sytuacje i ciągłe kłótnie mnie męczą, ale na pewno go nie zostawię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dwa pytania: 1) kochasz go czy boisz się zostać sama więc z nim jesteś? 2) wasze problemy istnieją naprawdę czy tylko w twojej głowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fakuś na małżeńską drogę Kubciu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fakuś na małżeńską drogę Kubciu:P jeszcze trochę satysfakcji zostawiłam sobie na później :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość N__a0710
EDIT: Kocham go naprawdę, czuję to bo nigdy takim uczuciem nie darzyłam żadnego faceta. Jest moim najlepszym przyjacielem, o wszystkim wie pierwszy. Pomogłam mu uwierzyć w siebie, bo miał mega kompleksy. Dużo ze sobą przeżyliśmy. Z każdym dniem kocham go coraz mocniej. Te problemy są. Z tym że dla mnie one mają znaczenie, a on ma je totalnie w d***e. Nie potrafię go zostawić, zbyt wiele dla mnie znaczy. Ale chce zrobić coś by on zaczął mnie szanować. On ma poczucie, że skoro będę z nim zawsze to nie ważne co by nie robił i tak z nim będę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To Kubuś, nie może pogodzić się z tym, że Ela zrobiła go w bambuko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość N__a0710
Provo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×