Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem bogata więc mam utrzymywać rodzine?

Polecane posty

Gość gość

Pochodzę z małej miejscowości, nigdy nie miałam wsparcia w rodzicach.Po skonczeniu liceum zdecydowałam, że zacznę studia w większym miescie, studiowałam zaocznie i pracowałam, bo na rodziców nie mogłam liczyć. Nie mieli pieniędzy żeby mnie utrzymywać, ale wsparcia duchowego też nie dostałam. Potem dostałam pracę w warszawie, kiedy wyjeżdżałam usłyszałam, że nie mam tam czego szukać bo i tak nic nie osiągnę. Po jakimś czasie poznałam mojego obecnego męża, cudownego człowieka, który przy okazji ma sporo pieniędzy. Dla mojej rodziny ważny był szczególnie ten drugi punkt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od razu zaczęły sie telefony ze strony mojej siostry, że może bym jej pożyczyła na remont, że chciałaby pojechać na wakacje tu i tu, że dawno nic sobie nie kupiła.. Na początku to znosiłam, ale ostatnia akcja, kiedy na chrzcinach jej syna powiedziała mi, ze jako chrzestna mogłam się bardziej postarać z prezentem ( dałam małemu bible dla dzieci i obrazek z dedykacją ) doprowadziła mnie do szału.. Przyznam, ze troche z premedytacją nie kupowałam nic drogiego ani nie dałam pieniędzy, bo wiedziałam dlaczego wybrała na chrzestną akurat mnie - myślę,że nawet gdybym była zadeklarowaną ateistką i plula na kościół to i tak zrobiłaby wszystko, żebym została chrzestną jej dziecka i dawała drogie prezenty.. Powiedzialam jej co o tym myślę a ta do mnie, że jestem bezczelna bo żyje w luksusie i nie przejmuje się tym jak żyje moja rodzina .. od razu zaznaczam,że zarówno ona jak moi rodzice żyją w normalnych warunkach, bez szału, ale na pewno nie w ubóstwie.. Rodzice mają mały domek na wsi, ona mieszkanie w bloku - nie brakuje im do pierwszego. Ja też nie jestem typem osoby która bierze wszystko dla siebie i zapomina o najbliższych.. Wysyłałam ich na wakacje w miejsca o których normalnie mogliby pomarzyć, zawsze jak np kupimy sobie nowy telewizor czy wymieniamy meble to stare oddajemy im.. zawsze na święta dostają od nas super prezenty.. Ale moja cudowna siostra byłaby zadowolona chyba dopiero wtedy jakbym im wybudowała dom, albo co miesiąc wysyłała kilka tysięcy.. No ludzie, to nie ja zarabiam te pieniądze, nie będę sępić od męża kase na utrzymanie mojej pożal się boze rodzinki.. To nasze pieniadze a nie ich. Bardzo mnie to zdenerwowało, wygarnęłam wszystko siostrze, a ona na to, że jestem złym człowiekiem, który nie umie sie dizelić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie,nie musisz się dzielić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdecydowanie nie musisz się dzielić tym bardziej, że to nie ty zarabiasz te większe pieniądze tylko twój mąż, który zapewne też ma jakąś rodzinę więc gdyby chciał miałby kogo wspierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym czytala o sobie. Moj brat uwaza, ze mam mu pomagac i placic rachunki. Sam nie chce pracowac. Ja wczesniej zrzeklam sie spadku na jego korzysc. Jak studiowalam, kuzyn chcial zebym byla chrzestna bo nie mam rodziny i w przyszlosci bede dobrze zarabiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktostaki6
Powiem tak ja bym się podzielił. Raz w roku dać parę tys to spory zastrzyk dla kogoś biednego a bogaty nie zbiednieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×