Co wg was oznacza 'dobrze zarabiac'? Na rękę w mieście (dużym) lub na wsi.

ciekawa jestem Waszych opinii.

min. 6 tys. oznacza dla mnie dobrze zarabiać

Dla mnie to już 3-3 5tys dla kobiety w moim mieście i w moim regionie. W ogóle dobrze to mieć pracę...

6-10 na rękę na etacie. Powyżej to są już b.dobre zarobki. Poniżej średnie lub marne. Tyle, że w małych miejscowościach czy miastach wystarcza czasami średnie zarobki a w dużych już niekoniecznie biorąc pod uwagę fakt ile kosztują usługi i ile m mieszkania.

Powyżej 10 tys. Warszawa.

Zarabiam 3500 czasami dostaje premie 500 jestem sama ,mieszkanie mam zero kredytów ,nie jest mi źle.

5 tys.

to jest względne. ..

Jakbym zarabiala 4000 zł na rękę było by dobrze zarabiam 2000zl miasto 70tys.(wyludnia się)

Dopiero co skończyłam studia, miasto z pierwszej 10tki największych. Wg mnie dobre zarobki to 5-6tys na reke, 3-4tys to takie minimum by sensownie żyć (koszt wynajmu małego mieszkania z 2 pokojami to 1700-1900zł). Poniżej nie jest zbyt różowo, a sporo osób, w tym ja, zarabia poniżej 2tys :O

A na dwie osoby ? Ile to już jest dużo ? U nas, pod Warszawa , oboje razem mamy 12-14 tys na miesiąc . I to wcale nie jest jakoś bardzo duzo . Rodzina 2+2 . Oboje na etacie

My razem mamy 15tyś na miesiąc.

Dobre to min 5 tys netto . Dla dwojga lub rodziny to w Warszawie conajmniej 10 000 jest ok, my mamy ponad 20 i to już nieźle

my mamy 12 tys i ledwo ledwo. Starcza do 1. Dobre to dla mnie 30tys.

18:24 12tys. I ona żyje od 1 do 1 buhahaha leżę Jakby to napisała emerytka, co ma 2tys.emerytury, a to kobieta z 12tys.dochodu. Miałabyś i 50tys i byś pisała że żyjesz bez szaleństw. Nie mam pytań.

To znaczy mieć spore i dość unikatowe umiejętności, dzięki czemu można natychmiast opuścić pracę jak tylko szef zacznie podskakiwać. Jeśli zaś nie można tego to się nie zarabia dobrze tylko jest się sprzedajną koorefką za wysoką cenę.

Wszyscy tutaj tak świetnie zarabiacie. Skąd się więc bierze średnia krajowa rzędu 4635 zł brutto?

"dobrze zarabiać" - dla każdego może to być inna kwota, jeden cieszy się jak zarobi 3000 zł, inny uważa, że to grosze. Dla mnie ten termin oznacza, że spokojnie wyżyjemy przez miesiąc i jeszcze jakieś niewielkie oszczędności mamy. Mąż ma stałą, nieźle płatną pracę, wystarcza nam spokojnie na codzienne życie, ja wykonuję wolny zawód, zajmuję się 2 dzieci, nigdy do końca nie wiem ile zarobię, zależy to od zleceń, terminów, moich możliwości - te pieniądze przeznaczamy przede wszystkim na mile spędzone chwile -urlopy, spotkania i oszczędności. Nie mamy kredytów, wielkiej, wypasionej chaty. Mamy niewielki domek, dwójkę dzieci w wieku szkolnym i ich pasje, wcale nie tanie, syn nurkowanie, córka jazda konna, oboje uczęszczają do szkoły muzycznej. Mogę powiedzieć, że zarabiamy na tyle dobrze, że stać nas na spełnienie nawet pewnych zachcianek, ale zdaję sobie sprawę, że nasza rodzina mogłaby korzystać z tańszych form spędzania wolnego czasu. Mamy taką możliwość, to korzystamy.

Na wsi i w małych miasteczkach "dobrze zarabiać" to powyżej 2-2,5-tysiąca, w dużych miastach-powyżej 3,5 tysiąca.