Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Bezrobotny maz jak bylo u was

Polecane posty

Gość gość

Ile czasu waz maz/partner byl na bezrobociu??? Jak szukal pracy i czy szukal?? Jak to wygladalo tak naprawde. Wypowiedzcie sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6miesiecy pi prostu wybrzydzal i postawiłam sprawę jasno albo idziesz do pracy albo z nami koniec. Znalazł pracę i odszedł. Ale wrócił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ech.... 6 miesiecy. Boje sie ze z moim tez tak bedzie. Nie pracuje od dwoch tygodni i nawet nie szuka. Zero zaangazowania. Po 6 miesiacach chyba bym wyszla z siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedy korporacja mojego meza zwinela sie na wschod maz dostal roczna odprawe , po roku nalezaly mu sie pieniadze z a-kasy wiec zdecydowalismy ze on 2 lata bedzie w domu z rocznym wtedy dzieckiem , ( ja chcialam do pracy, dobrze zarabiam) w miedzyczasie aby nie wypasc z obiegu robil kursy zaocznie i na dystans , po 2 latachznalazl prace w poltora miesiaca , teraz juz pracuje 3 lata prawie i ma umowe na stale (nie mieszkamy w Polsce)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój ex był zawsze bezrobotny, ale on był niepełnosprawny... miał rente 800 zł, na 10 lat małzeństwa pracował 2,5 roku.. najgorsze, ze miał ambicje, i on do prostej pracy typu na tasmie nie pójdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Mój ex był zawsze bezrobotny, ale on był niepełnosprawny... miał rente 800 zł, na 10 lat małzeństwa pracował 2,5 roku.. najgorsze, ze miał ambicje, i on do prostej pracy typu na tasmie nie pójdzie... x a tak szczerze Ty byś poszła? Przecież to logiczne, że taka praca poniżej oczekiwań depcze godność i ambicje i warto mieć swój honor. Praca cięzka, mało przyjemna, pewnie jeszcze zmianowa (czyt. rozwalająca życie prywatne), a w życiu nie o to chodzi by się zarzynać i zejść przed 60 rokiem życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Praca na taśmie etc wcale nie zawsze jest ciężka, do tego zrobisz swoje, idziesz do domu i masz w nosie wszystko. Jak masz jakieś poważne stanowisko, to zawsze pracujesz więcej niż te 8 godz, po pracy też żyjesz pracą, po nocy piszesz maile etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Praca na tasmie jest ciezka, stoisz w miejscu przez 8 h nogo wlaza Ci do dooopy a kregoslup strzyka w kazdym miejscu... Moj byl bezrobotny 6 miesiecy. Na poczatku nie szukal bo mu sie nie chcialo. Ja bylam wtedy w ciazy i pracowalam. Szlag mnie trafial. Wracalam do domu i ani obiadu, ani nie posprzatane. Ja zla bo wdtawalam do pracy po 5. Bylo sporo awantur w koncu sie ogarnal i znalazl prace. Ale nerwow bylo sporo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Praca na tasmie jest ciezka, stoisz w miejscu przez 8 h nogo wlaza Ci do dooopy a kregoslup strzyka w kazdym miejscu... Moj byl bezrobotny 6 miesiecy. Na poczatku nie szukal bo mu sie nie chcialo. Ja bylam wtedy w ciazy i pracowalam. Szlag mnie trafial. Wracalam do domu i ani obiadu, ani nie posprzatane. Ja zla bo wdtawalam do pracy po 5. Bylo sporo awantur w koncu sie ogarnal i znalazl prace. Ale nerwow bylo sporo. xxx Dokładnie, praca na taśmie to może dla cyborga łatwe zajęcie, ale dla większości ludzi jest to poniżająca praca, powyżej ludzkich możliwości w dodatku cofająca w rozwoju. Jeszcze żeby płacili godnie za ten wymiar pracy i dyspozycyjność (bo z reguły praca jest zmianowa), ale wszystkie obowiązki realizujesz za psi grosz. W 90% nie masz też szans na samorozwój. Dla przykładu w tym samym czasie ja i moje znajome w tym samym mieście rozpoczęłyśmy prace - ja w biurze, one na taśmie. Przy spotkaniu towarzyskim mało mi gęby nie wydrapały, że one w robocie nie mają opcji by się podrapać, a ja siedziałam sobie za nieco mniejsze pieniądze na FB, uczyłam się w pracy j.niemieckiego i analizowałam w co zainwestować na giełdzie. Mało tego po pracy szłam sobie pobiegać bądź robiłam w domu tabate a one styrane przez prywaciarza tyły i jadły byle co, na żadną rekreacje nie było sił. Także nie ma co się dziwić mężowi, że nie chciał jakiś opon przerzucać dla Niemca na wieczornej zmianie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój siedziąl miesiąc i tydzień na bezrobociu, bo rzucił prace z dnia na dzień - codziennie od 6 do 12/14 albo wysyłał oferty pracy albo dzwonił albo chodził na spotkania, w końcu dostał prace i jeszcze z 3 dzwonili ze go chcą wiec po mcu zmienił na lepsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. No ja staram sie wczuc w sytuacje meza ale tylko sie denerwuje tym stanem. Nie pracuhe od dwoch tygodni,rzucil prace po dwoch miesiacach z dnia na dzien. Byl za bo praca miala byc od 8 do 17 a maz czesto zostawal nawet do 21,czasem i 22. Porazka jakas bylo,w domu tylko nocowal wolna tylko niedziela . Rzucil prace nie majac innej zapewnionej. Puki co nawet nie szuka a mnie to tak drazni ze sie ciagle klocimy. Barazie mysimy zyc tylko z mojej wyplaty 1900 zl i dwojka dzieci w wieku szkolnym. Niewiem jak my to pociagniemy. Jak go zmotywowac? Rozmowy nic nie daja bo on twierdzi ze szuka ale nie szuka, jakbym ja stracila prace to bym puki co brala co jest. Chciaz tymczasowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj maz jak stracil prace ostatnio- w sumie sam rzucil bo szef zaczal kombinowac z kasa. posiedzial w domu 4 dni.w czwartek rzucil prace a w nastepnym tyg. w srode juz byl 1 dzien w pracy. jak nie moze znalesc nic konkretnego to lapie sie jakiekolwiek pracy bo ja sama w zyciu bym nas nie utrzymala. za 2000zł na miesac moje wyplaty. same oplaty to ok 1300zł i 700zl na zycie. nie ma szans. ale jak obydowje pracujemy staramy sie zawsze cos odlozyc. i kasa jest na przezycie do nastepnej wyplaty meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"a tak szczerze Ty byś poszła? Przecież to logiczne, że taka praca poniżej oczekiwań depcze godność i ambicje i warto mieć swój honor. Praca cięzka, mało przyjemna, pewnie jeszcze zmianowa (czyt. rozwalająca życie prywatne), a w życiu nie o to chodzi by się zarzynać i zejść przed 60 rokiem życia" No prosze jaka księżniczka . No jasne lepiej siedzieć na d***e jęczeć jak to ciężko ale żyć z opieki . Swoja droga praca na produkcji nie jest zla . Moj maz pracuje ma 3200 zł netto do tego ma dodatki za nocki i premie za wyrobienie normy np w tym miesiącu było 550 zł netto .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wale - zapłata za nocki, nadgodziny, realizowanie planów w ciężkiej fizycznej pracy i baba się cieszy, że rzekomo mąż "dobrze zarabia" bo ma na czysto niecały tysiąc euro. Ja nie wiem jak my mamy nie być europejskimi peryferiami przy takim niewolniczym myśleniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Praca na taśmie nie musi być ciężka. Nawet nie musi być stojąca... Lekka, łatwa raca manualna i 3 tys na rękę. Nie jedna woli to niż siedzenie za biurkiem za 1500zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wolę siedzenie za 5 - 6 tysięcy netto za biureczkiem + dodatkowe inwestycje, no ale jak ktoś nie ma ambicji i wystarcza mu wypłata niemieckiej sprzątaczki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze tak na kontroli jakosci to spoko ale tak na tasmie to masakra. Jak masz okres boki brzuch i plecy to horror

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, ogółem beznadziejna robota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tak szczerze Ty byś poszła? Przecież to logiczne, że taka praca poniżej oczekiwań depcze godność i ambicje i warto mieć swój honor. Praca cięzka, mało przyjemna, pewnie jeszcze zmianowa x ja akurat nie mam zadnych doswiadczen z praca na tasmie, ale jakis czas temu pracowałam w stajni, wywalając gnój z boksów, a jestem po studiach (on nie miał studiów)... ambicje to moim zdaniem głupia sprawa jak człowiek musi wyzywic rodzine, dziwne ze tej ambicji nie miał..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, skoro męża nie było od 8 do 22 to musiał rzucić pracę, nie mając innej zapewnionej. Możesz mu pomóc, podsyłając oferty pracy, na pewno nie zmotywujesz go wyrzutami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi o to ze on nawet nie chce widziec ofert proponowanych przezemnie. Jak cos mu podsylam to sie denerwuje ze sam sobie zbajdzie ze ja nie bede mi szukac bo nie wiem jakie. Wiec nawet juz nie prubuje. Nie ukrywam ze wkurza mnie to bo oszcesdnosci poszly na inne wydatki to co udalo mi sie odlozyc bylo potrzebne. A teraz??? Specjalnie juz robie wszytko zeby poczul doskwieranie braku gotowki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha. Ja na jego miejscu chyba tez bym nie miał motywacji do szukania pracy, gdyby mi moja druga polowka nie dała chwili odpocząć, przemyśleć sobie, zbudować plan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj 5-6 tys na biurkiem ? kiepsko :( no ale jak sie jest nieukiem to pewnie tyle zarabia sie za biureczkiem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaki plan ? Jak nie ma kasy to bierze sie pierwsza lepsza prace . Mozna isc do marketu na zlecenie np towarowanie . Tylko to trzeba chcieć . Tylko teraz wielu facetów to takie p***y . Tam nie pójdzie bo ciężko , tam nie bo zle godziny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bierze się pierwszej lepszej pracy, bo się trafia z deszczu pod rynnę. Czasem poczekanie wychodzi w perspektywie także bardziej opłacalne finansowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jaki plan ? Jak nie ma kasy to bierze sie pierwsza lepsza prace . Mozna isc do marketu na zlecenie np towarowanie . Tylko to trzeba chcieć . Tylko teraz wielu facetów to takie p***y . Tam nie pójdzie bo ciężko , tam nie bo zle godziny . xxx Po prostu skończyło się białorycerstwo i współcześni faceci nie są frajerami zarzynającymi się w imie domniemanych wyższych wartości rodzinnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
inaccessible89 dziś Nie bierze się pierwszej lepszej pracy, bo się trafia z deszczu pod rynnę. Czasem poczekanie wychodzi w perspektywie także bardziej opłacalne finansowo. xxx I przede wszystkim frustracje w długofalowej perspektywnie negatywnie przekładającej się na relacje rodzinne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
inaccessible89 Dzieci maja jeść tynk z ściany bo tatuś nie pójdzie do pracy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Po prostu skończyło się białorycerstwo i współcześni faceci nie są frajerami zarzynającymi się w imie domniemanych wyższych wartości rodzinnych." Masz racje nie sa frajerami tylko śmierdzącymi leniami .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś inaccessible89 Dzieci maja jeść tynk z ściany bo tatuś nie pójdzie do pracy ? xxx Mamusia może się sprężyć skoro jest tak skłonna obniżać oczekiwania zawodowe (pewnie tylko u innych - u siebie nie: bo ważna atmosfera, godziny pracy bla bla tylko nie wysokość wypłaty, a facet to ma iść choćby na magazyn)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×