Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dzieci na weselu. Tak czy nie?

Polecane posty

Gość gość

Z racji tego, ze temat dotyczy dzieci pozwoliłam sobie dodać go w tym dziale. Planujemy wesele w miejscowosci oddalonej o 80 do 100 km od miejsca zamieszkania naszego oraz 90% gości. W zwiazku z tym mamy spory dylemat co do tego czy dzieciatych gości zapraszać z dziećmi czy bez. Nie przeszkadzają mi dzieci na weselach generalnie, ale tutaj jest problem czysto logistyczny i organizacyjny. No bo wiadoma rzeczą jest, ze maluchy nie wytrwaja do konca. Co wiec z nimi zrobić kiedy będą już zmęczone? Drugi problem to kwestia finansow. Wesele nie jest tanie a zaproszenie kilkunastu dzieciaków to dodatkowe kilka tysięcy :( no bo w takim wypadku trzeba zaplacic za te talerzyki minimum pol ceny czyli jakies 100 zl za głowę. Do tego trzebaby zapewnic nocleg im i rodzicom i to najlepiej w hotelu przy sali, czyli dochodzi wynajęcie opiekunki. No i skoro juz maja byc na tym weselu to przydalby sie jakiś animator. Przeraża mnie to ile to nas moze szarpnac po kieszeni. Z drugiej strony obawiam sie reakcji zapraszanych gości. No i poniekad sama bym chciala zeby dzieci były, ale staram sie podchodzić do tego racjonalnie. Czy wypada zasugerować, ze jesli chcą zabrać dzieci to nie ma problemu, ale nocleg kosztuje tyle i tyle...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dzieci na wesela nie zabieram nawet jesli sa uwzglednione w zaproszeniu. Ale jakby mi ktos powiedzial ze jak chce zabrac dzieci to nocleg kosztuje tyle i tyle to bym go smiechem zabila i nie poszla. To juz lepiej zapraszaj bez dzieci skoro cie na to nie stac... tylko nastaw sie na to ze niektorzy goscie nie przyjda bo nie kazdy ma babcie/ciocie na zawolanie zeby z tymi dziecmi zostala a opiekunka to dodatkowy koszt ktory w polaczeniu z koperta zrobi juz duza kwote.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze dodam (bo zaraz ktos sie dowali) nie zabieram dzieci informujac o tym wczesniej mlodych ze bedziemy sami, zeby nie ponosili z tego tytulu niepotrzebnych kosztow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie pisałam czy z dziećmi czy nie. Każdy podejmował decyzję sam. Prawie wszyscy przyszli z dziećmi, ale nocleg miała tylko 1 rodzina, bo maleństwo było malutkie (2 miesiące) i prawie cały czas w pokoju była z nim babcia, a mama brała go na trochę, gdy nie grała muzyka i dochodziła na karmienie do pokoju. Różnica taka, że lokal od miejsca zamieszkania gości wynosił ok20 km. Salę wynajęliśmy w połowie drogi pomiędzy rodzina moja a męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeszukaj to forum -kiedyś był obszerny temat o tym, podbij bo sporo ludzi pisało .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci z wesela nic nie maa a dorosli tylko klopot. Zapraszaj bez dzieci. Bylam na weselu z dziecmi-koszmar. Opieka nad dziecmi rozwalala kazdy taniec, opiekunowie dzieci rozwalili towarzystwo, bo dzieci byly zmeczone i trzeba bylo wycofac sie do domu. Never.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdzie osobiście nie spotkałam się z animatorem dla dzieci, nie ma co przesadzać, to nie kinder bal... opiekunka to też przesada. Skoro nie masz nic przeciwko obecności dzieci- to zaproś, może ktoś się zdecyduje przyjechać i posiedzieć np. do północy chociaż, a bez dzieci by nie mógł. Nie zawsze można zorganizować opiekę na całą noc, nie każdy korzysta z opiekunek a przypadkowej osoby się nie zostawi przecież we własnym domu z dziećmi, czasami nie ma nikogo bliskiego i rodzice są uwiązani, a tak- przynajmniej trochę będą z wami świętować. Zaznaczę że nie mam nic przeciwko weselom bez dzieci, wola młodych jaka impreza im pasuje, jak jest bez dzieci to albo nie idę, albo korzystam z pomocy rodziny na ile mam możliwość. Nie trzeba za to na pewno pakować się w dodatkowe koszty. Noclegi to przesada jeśli nie załatwiacie ich dla wszystkich przyjezdnych- rodzice albo zorganizują go sobie sami, albo wrócą do domu, to nie jest jakaś kosmiczna odległość. Każdy powinien wiedzieć z czym się wiąże zabranie dzieci. Chociaż jeśli macie gości z jednego miejsca, milo jest załatwić jakiś zbiorczy transport typu duży bus z dwoma kursami w nocy. Jeśli policzysz dokładnie koszty, i zorientujesz się ile dzieci faktycznie by było i korzystało z jedzenia (często za najmniejsze wcale nie trzeba płacić), to może się okaże że zamknie się to w całkiem rozsądnej kwocie. Ale możesz też bez wyrzutów sumienia sobie odpuścić jesli i to będzie za dużym wydatkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miesiac temu bylam na weselu gdzie dla dzieci byla osobna sala, inne menu i animator.slub byl dosc pozno bo o 19. Po odspiewaniu 100 lat animatorzy zabrali dzieci.dzieci byly w wieku 2+. Bawily sie swietnie.bylo malowanie twarzy, konkursy, wyscigi, zwierzatka z balonow, pokaz baniek na zewnatrz itp.ok 2 godz dzieci chcialy isc spac wiec animatorzy skonczyli prace. Sala dla dzieci byla w innym pomieszczeniu.wszyscy rodzice bawili sie swietnie, dzieci nie krecily sie pod nogami. Pietro wyzej byly wynajete pokoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. A po co one tam. Tylko rycza, marudza, ciagle coś chcą. Plątają sie pod nogami, absorbuja rodziców i trzeba sie nimi zajmować. Rodxice nie mogą spokojnie sie pobawic. Poza tym w kosciele podczas przysięgi potrafią się rozbeczeć i to już tak ładnie nie wyglada. Jak nie pasuje Ci przyjście bez dzieci to nie przychodz wcale. Nie wnikałabym ze ktoś się obrazi. To Twoje Wesele i to Twoj dzień. To oni mają dostosowac sie do Ciebie, nie Ty do nich. Jeszcze placic za dzieci kilka tys, ktore pobęda 2-3 godz i do domu. Co do noclegu to kazdy powinien sam sobie zorganizowac. Ja nawet jak jezdziłam 300 km to nikt nie wynajmował hotelu. Nikogo nie interesowało czy mam nocleg po weselu. Wszystko we wlasnym zakresie. Jednym bedziesz odpowiadal pokoj, innym nie. To tamto, to s**mto. Zawsze mozesż poinformować o hotelach w okolicy w roznych cenach i niech kazdy sam decyduje. Jak nie zrobisz to i tak obgadaja i tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moim zdaniem jak Cię niej stać to nie proponuj gościom bu sami nocleg zalatwiali. Co to w ogole za chamstwo. Zalezy Ci na kasie czy by świętować ten dzień z rodziną? Ostatnio bylismy na weselu, 350km od domu. Mielismy nocleg jak kazdy kto byl z daleka. I śniadanie rano czego nawet nie wiedzieliśmy, a tu taka niespodzianka.. Zaproszenie dostaliśmy z dzieckiem jak kazdy, ale go nie bralismy bo to nie podróż i zabawa dla 2 latka. Rodzice mniejszych dzieci Ci "z daleka" na ogół nie brali. Ci którzy mieszkali na miejscu przeważnie byli z dziećmi. Jakoś nic nie popsuły i bawiły się ze sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wesele,z dziecmi, to porozka. Nikt zdrowomyslacy nie zabiera dzieci na wesele. Ja tez zapraszalam bez dzieci. Czesc sie oburzyla.,ale to,moje wesle bylo i moje warunki. Jesli juz chcesz z dziecmi, to Animatora sobie daruj, nie masz za zadanie organizowac atrakcji dziwciom. A co do noclegu, to nie wypada zapraszac, a potem kazac placiv. Najlepiej calkiem z dzieci zrezygnuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka Będzie zalatwiony autokar dla wszystkich o konkretnej godzinie plus awaryjny samochod, ktory odwiezie kogos w razie potrzeby wczesniej. Problem w tym, ze niewiele dzieci wytrzyma do poznych godzin nocnych. Nie chcialabym zeby mi sie polowa gosci wykruszyla przed północą... Nie wiem jak to wyglada czy dzieci biegają do rana czy co. A moze wystarczylby pokoj jeden w ktorym dzieciaki moglyby sie polozyc i przespac do przyjazdu autokaru? Na pewno będą dzieci siostry mojego narzeczonego bo to najblizsza rodzina no i moj synek z poprzedniego zwiazku. No, ale wiadomo to jest rodzina najbliższa. Natomiast dzieci znajomych, kuzyna to hmm no obce są. Tez bylam na weselu gdzie byl animator. Byliśmy z synkiem, ale o 20 został odebrany akurat przez ojca. Nawet jesli on by go nie zabral to znalazlabym inna opieke i tez by go ktos odebrał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moim zdaniem lepiej będzie jak zatrudnisz animatora i opiekunkę, inaczej dzieci będą wam się plątać pod nogami. Ja ostatnio byłam na weselu, na którym było sporo dzieci i animator organizował im czas na dworze (było takie podwóreczko koło sali), miały tam jakieś zabawy i konkursy. Do sali wchodziły tylko na jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam kiedyś małego syna ( rocznego) u szwagierki na weselu. Syn by jej ulubieńcem wiec nie było mowy żeby z nami nie poszedł. Był wynajęty pokoj ale zadnych animatorow ani opiekunek nie było- każdy zajmowal się swoimi dziecmi sam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie ten animator to jeszcze nie jest jakis straszny koszt. No i gdyby dzieciakom dało sie wziąć sam obiad to tez by nie bylo najgorzej. Jak zglodnieja pozniej to moga przeciez z naszego stolu cos zjeść. Jesli jednak trzeba bedzie normalnie zaplacic za jakies menu dla nich to juz będzie droższy interes. Musielibysmy zaoszczedzic na czyms innym. Problem jest tylko z tym spaniem największy. Nie wynajmiemy kilkunastu pokoi bo to koszt okolo 2000 bedzie za same noclegi i to nie tylko rodzina a tez znajomi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najbliższą rodzinę zaprosiłabym z dziećmi, ale noclegami i animatorami bym się nie przejmowała. Po prostu nic nie mówisz o noclegach i tyle. Kto będzie chciał sam sobie załatwi, a kto nie zostawi dzieciaki w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:12 Ten animator to tak dla mojego spokoju by był, żeby dzieci się nie nudziły jak już mają być na tym weselu. Bo co będą robić jak ich ktoś nie zajmie czymś ciekawym? Będą biegać pod nogami i jeszcze dojdzie do tragedii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem Ci szczerze ze medal ma dwie strony. Sa ludzie, ktorzy przyjda na wesele z dziecmi i posiedza np do 22. Ja osobiscie majac 2 miesieczne i 2 letnie dziecko odmowilam. Nic dobrego by z tego nie wyniklo bo dziecko mialo konkretna kolke. Jesli mialabym dzieci w wieku np po 7 lat i nie miala komu zotawic chetnie poszlabym z nimi do ktorejs godziny i tyle. Do takich starszakow tez na pewno zorganizowalabym pozniej opieke zeby moc wrocic ale do malutkich dzieci ciezko zorganizowac opieke. Wszystko zalezy od Cb i narzeczonego. Animator fajna sprawa ale dodatkowe koszty. Na weselu i tak duzo sie dzieje i dzieci maja co ogladac itd. Pamietam tamten temat i tam byla wojna o niesforne niegrzeczne dzieci. Tak wiec jesli sa normalni rodzice to i normalne dzieci. Z doswiadczenia tez wiem, ze nieraz bardzo grzeczne dzieci rozpieszczane przez babcie, dziadkow w ich obecnosci sa okropne. Pokoje to juz raczejkazdy na wlasny koszt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kda
Cześć! Świetny temat, osobiście bywam często na weselach i chyba mogę dopomóc. Jeśli proszone są dzieci, a goście na noc wracają do swoich domów, zwykle młodzi zapewniają animatora, który bawi się z maluchami na sali do umówionej godziny, a potem zabiera je do wynajętego pokoju (zwykle w hotelu są). Następnie dzieci zależnie od wieku bawią się tam, albo śpią, a rodzice/dziadkowie/ciocie odbierają je kiedy wracają do siebie. Jeśli jednak nie stać cię na ten koszt, to lepiej odpuścić sobie dzieci na weselu, bez takiego 'zabezpieczenia' często są nieprzyjemne akcje, typu biegające dzieci po schodach/dworze - przez co rodzice się nie mogą dobrze bawić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a na sylwestra idziecie z dziećmi? Przecież to podobna impreza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez przesady. Można wynająć jeden lub dwa pokoje gdyby dziec***adły, ale to już w gestii rodziców leży żeby się nimi zajmowali, mogą się dogadać i wymieniać, żeby zawsze ktoś był w pokoju a ten drugi, trzeci rodzic bawił się w tym czasie. To nie bal u królowej żeby wszystkim rodzinom z dziećmi załatwiać nocleg i jeszcze animatora zabaw. Jeśli ktoś decyduje sięjednak zabrać dzieci to na nim spoczywa obowiązek opieki . I mówię to z perspektywy gościa - rodzica a nie pani młodej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×