Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gedziullla

Kocham ale jestem nieszczęśliwa

Polecane posty

Gość gedziullla

Mam 20 lat i jestem 7 miesiecy w zwiazku z mezczyzna starszym o 7 lat. Gdy na poczatku sie spotykalismy bylo widac ze jest bardzo zakochany, ciagle chcial sie spotykac, mial moje zdjecie na tapecie, prawil mi komplementy, mowil ze teskni, mimo ze widzielismy sie juz tego dnia. Po prostu szalal za mna. A ja zaczynalam cos do niego czuc, ale chcialam zobaczyc jak to sie rozwinie. Zaczal sie robic bardzo zazdrosny. Pracuje w klubie fitness i czesto rozmawiam z innymi mezczyznami, smieje sie, czasem przyjmuje komplementy. Mój chlopak wiele razy przyjezdzal do mnie do pracy i to widzial i uznal ze ja z nimi flirtuje, ze nie powinnam sie usmiechac do innych. Po niecalym miesiacu naszych spotkan sprawdzil mi telefon pod moja nieobecnosc i zobaczyl ze mam paru kumpli z ktorymi pisze na fb, ale oni nic dla mnie nie znaczyli, po prostu starzy znajomi z mojej starej paczki i lubilam utrzymywac takie kontakty. Mowilam mu o tym bo nie chcialam nic ukrywac, ale robil o to problemy, robil akcje, obrazal sie jak dziecko i wciaz wmawial, ze cos ukrywam, ze oni mi sie podobaja. A wcale tak nie bylo. No i zaczelam potem klamac czego zaluje, gdy pytal czy z kims pisze to mowilam,ze nie. No ale sie wydalo. Uznal ze z nimi filrtowalam i ze mna zerwal. Ale ja zdazylam sie zakochac, bardzo. I robilam wszysto by go odzyskac. On twierdzil ze mnie kocha ale mi juz nie zaufa, ze ja nie jestem ta osoba ktora myslal ze jestem, ze wcale nie ejstem niesmiala bo z kazdym flirtuje. Jednak chcial sprobowac bo mnei pokochal. zaczelismy dalej byc razem. Jednak minelo 6 miesiecy i jest inaczej. Ani jednego komplementu, niechetnie sie ze mna caluje, robi uwagi odnosnie wygladu, ze nie powinnam chodzic w takich krotkich spodenkach do pracy, nie patrzy na mnie w taki sposob jak wczesniej, z takim porzadaniem. Od 2 miesiecy przestalismy sie kochac, bo stwierdzil, ze sie stresuje, ze ma obawy co do mnie. Mowi, ze nadal tak samo mu sie podobam, no ale jak ja cos zaczne to mnie odsuwa. Kocham go nad zycie, juz raz od niego odeszlam, ale nie moglam dlugo wytrzymac i wrocilam.. Ale ja nie jestem szczesliwa w tym zwiazku... Ciagle sie klocimy o cos, ciagle mnie podejrzewa o klamstwo i czuje sie ograniczana. Powinnam odejsc? Nie wyobrazam sobie zycia bez niego, ale z nim tez nie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odezwij a zroocham cie w usta ;-) :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On chyba nie rozumie że nie można mieć kogoś na własność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×