Kiedy on nie potrafi podjąć decyzji, czy chce jeszcze ze mną być...

Razem prawie 5 lat. Od miesiąca duży kryzys. Przez chwilę bylo lepiej, ale potem okazalo sie, ze tylko "udawal, zebym sie nie czepiała". Powiedział, ze przestal w nas wierzyc, nie wierzy we wspolna przyszłość.. Twierdzi, ze nie chodzi o żadna inną. Czuje jakby on po prostu sie wypalił, taka rezygnacja. Nasz związek byl burzliwy, on ma trudny charakter i chwiejna osobowość, sporo bylo spiec miedzy nami. Wedlug niego za bardzo sie różnimy, żeby byc dalej razem. Powiedzialam, żeby w takim razie zerwal ze mna, ale on wciaż tego nie robi... Nie odzywa sie po dwa dni, a potem pisze, ze musiał pomyśleć i koniec końców nic nie wymyslil. Ciągle nie chce dać mi odpowiedzi, czy to koniec. Serce mi dosłownie pęka, nie umiem żyć w takim zawieszeniu, ale sama nie umiem tez zerwać, ten caly stan rzeczy nie ode mnie wyszedł :( Chyba musialam sie wygadać. Ale moze ktoś ma jakis pomysł, co dalej z tym wszystkim zrobić? Z góry dzięki...

Chcesz żeby jeszcze za ciebie podjął decyzję? On już ci powiedział co o tobie myśli, o związku z tobą :-D

Kopa ma ci zasadzić czy co?

Nie słuchaj ich, przyssij się do niego, zaszantażuj że coś sobie zrobisz, skłam że jesteś w ciąży, nie pozwól odejść dopkowi! :-)

No ale jeśli nie chce byc, to czemu po prostu nie zerwie? To on zwala na mnie zerwanie, a przecież to nie ja nie chce z nim byc, tylko on ze mną.

Olej go, miej godność.

Bo ma miękkie serce, szkoda mu Ciebie, nie jest taki chamski jak kobiety w takiej sytuacji :-)

Daje Ci możliwość odejścia z godnością :-)

ale sama nie umiem tez zerwać x No to czas najwyższy, żebyś się nauczyła. Zostaw go w cholerę, bo inaczej nigdy nie ruszysz z miejsca.

Moze zastosuj jego taktyke i nieodzywaj sie kilka dni. Moze poznasz kogos fajnego. Jego traktuj tak, jak on Ciebie: przynajmniej nie jestes sama. Jest z kim usc do kina. I tyle.

Gdzie będę ruszała jak to nie ja wydziwiam? Mi się podoba tak jak jest :-)

Zapchajdziurę mam sobie znaleźć?

Yhy, będzie Cię woził, stawiał, każda tak robi :-)

nie wierzy we wspólną przyszłość tzn nie licz na śluby itd bo może kiedyś zniknąć,nie spieszy mu się ,ty wybierasz

Popieram to co wyżej. Na poważnie on już ciebie skreślił, ale ewentualnie od biedy może cię jeszcze na seks darmowy potrzymać, póki się nie znajdzie ta jedyna :-) A ty pójdziesz na to jak w dym, znając życie :-)

Daj mu jeszcze trochę czasu z 10-15 lat, jeżeli nadal nie będzie chciał to zaczniesz szukać miłości życia na męża :-P

...bo super faceci na miłość życia kochają stare przechodzone dopy po innych facetach ;-)

23:00 hahaha dokladnie :D