Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość zmartwychwstały Einstein

Czy kierować się miłością, skoro zwykle jest nieodwzajemniona?

Polecane posty

Gość zmartwychwstały Einstein

Miłość już nie jest tym czym była. Miłość wytworzyła się na drodze ewolucji w czasach, gdy ludzie mieszkali w małych osadach. Mieliśmy kontakt z kilku-kilkunastoma osobami przeciwnej płci i szanse na związek z kimś, w kim byliśmy zakochani, był znacznie większy niż dziś. Bo chyba nie sądzicie, że ludzie dobierali się kiedyś w pary tylko na zasadzie pociągu seksualnego, bez miłości? Miłość oczywiście istniała i dawniej. Tylko teraz mamy: wielkie miasta, wielką konkurencję, globalną wioskę i przez to wygórowane wymagania. Wizualizując nasz "ideał" bierzemy pod uwagę wszystkie idealnie piękne gwiazdy kina Z CAŁEGO ŚWIATA, najbardziej utalentowanych i najmądrzejszych ludzi. Zlewa się nam to wszystko w poszukiwany przez nas "ideał", który nie ma prawa nawet istnieć. Bo to byłby ktoś niezwykle piękny, mądry i wyjątkowy. A gdy już się zakochamy? Zwykle nasz organizm wybiera kogoś spośród SETKI, TYSIĘCY osób i to w nim każe nam się zakochać - kogoś spośród znajomych, sąsiadów, nieznajome mijane twarze, znanych z całego świata ludzi. Jak wyjątkowa musi to być osoba, skoro pokonała tak dużą konkurencję i to właśnie w tej osobie się rozkochaliśmy? xxx I jak my mamy potem tworzyć związek z kimś dostępnym dla nas, jak wzdychamy do kogoś tak wspaniałego i tak nieosiągalnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×