Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Samorozwoj na wychowawczym nie mając nikogo do pomocy od pn do.pt. KIEDY?

Polecane posty

Gość gość

Pytam Was uczciwie bo ja nie mogę się zmobilizować ani znaleźć czasu żeby 0rzysuasc choć godzinę dziennie. Dziecko wybudza mi się podczas jedynej drzemki za dnia i musze wybijac się z rytmu. Dom tez sam się nie ogarnie a jeść coś zdrowego tez musze. Pytam.Was kiedy dajecie rade się rozwijać intelektualnie? Nie pytam osób które mają do pomocy kogoś 3 h dziennie (niania, babcia) bo wtedy wiadomo. A wasi mężowie po 9 godzinach poza domem mają jeszcze energię by wziąć malucha na 3-4 h i zajmować się nim sam.na sam bez waszej pomocy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A zanim ktoś napisze ze na spaniu dziecka się uczy to powiem ze jak był maluni i miał 2 drzemki to rzeczywiście uczyłam się. Teraz nie netem w stanie. I jak Wy dajecie rade uczyć się na zmianę z ganianiem za wszedziobylskim roczniakiem? Nie macie potrzeby po prostu usiąść z herbata i nie robić nic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale czy za rocznikiem rzeczywiście trzeba tak ganiać 24 godziny na dobę? Kiedyś nikt tak nie robił. Nasze matki na wychowawczym normalnie gotowały, oglądały tv i zajmowały się swoimi sprawami, a dzieciak gdzieś obok. Nikt nie gapił się w dziecko 24/7. Zabezpiecz mieszkanie, wsadzaj do końca niech się tam bawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt mi nie pomaga, facet jak wraca z pracy to woli wziąć komórkę do ręki i przeglądać fb niż mi pomóc :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale czego sie uczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I odniose się do wypowiedzi wyżej. Tak roczniak jest bardzo ciekawy świata i mimo,że ma zabawki grające,śpiewające,mówiące,świecące to długo przy nich nie usiedzi. Woli iść za mama do kuchni, wc albo wejść tzn.wspina się na sofę,szafkę etc. O wypadek nie trudno, li ch o nie śpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co wy z tym rozwojem intelektualnym? Na wszystko jest w życiu czas. Ciesz się macierzyństwem. Będziesz chciała wrócić do pracy po macierzyńskim to wrócisz i zaczniesz się rozwijać, nie będziesz chciała to nie wrócisz. Nie przesadzaj że tak ten samorozwoj jest to wszystkiego potrzebny. Skończy się na tym że nic nie zrobisz tak jak powinno być zrobione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Siedzenie na wychowawczym to katorga, nudne sprzątanie, gotowanie. Zabawy z dzieckiem jeszcze spoko, ale dłużej niż rok w domu przy czynnościach które mogłaby wykonywać małpa to uwstecznianie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samorozwój to jest zanim się ma dziecko. Potem to można się rozwijać w zmieniania pieluch na czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kojec, barierki . Zresztą przesadzasz.Jak jesteś w tym samym pomieszczeniu, to możesz się uczyć czego chcesz wg mnie, czytać książki, chyba że cierpisz na całkowity brak podzielnosci uwagi. Ale wtedy w pracy też nie za bardzo masz czego szukać, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam dwojke rok po roku wiek 2lata i rok i tutaj chocbym chciala chociaz nauczyc sie do prjazdy, ktore usiluje zdac jest mega ciezkoo. nie da rady. ja rodzicow nie mam a tesciowa to juz staruszka. nie narzekam ale mowie jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja staram się większość robić jak śpi a np obiad czy coś gotuję na parę dni i jak nie jestem umeczona to wieczorem to zrobię. Mój mały lubi patrzeć to jak gotuję jemu obiadek on jest ze mna jak przygotuję i jak już piec jest włączony to on w kojcu albo na swoim krześle. Wtedy mam dla niego dużo czasu jak nie śpi i czytamy gadamy, itd. Nie mam żadnej pomocy a maz większość czasu poza domem jest. Ale też nie mówię że nie jestem zmęczona :) trzeba jakoś mieć rytm dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:26 Ja tez tak uważam. Niestety moje dziecko na babcię reaguje okropnie i nie chcę go łamać. Zresztą babcia za wiele to nam nie pomoże. Obca kobieta z ogłoszenia - nie mam zaufania. Ja tez uważam ze się uwsteczniam. Nie używam języka obcego, słowa mi uciekają. Jeszcze tak rok zanim mały pójdzie do przedszkola i będzie wstyd korki prowadzić bo uczniowie więcej ode mnie będą umieli. Dajcie spokój. A dziecko mam wybitnie mamusiowe przylepa. Żal mi go dawać na razie komuś a ma rok i 2 miechy. Tylko do swojej mamy mam zaufanie ale ona pracuje zawodowo i ma jeszcze 7 lat do emerytury... Autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:26 za to ty jak widać, w godzinach "pracy siedzisz na kafe. Prace masz albo fizyczna albo niespecjalnie wymagająca inteligencji jak mniemam. A wejść na kafe nawet mała by potrafiła wiec nie rozumiem twojego podniecenia. Zluzuj majty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czytając kafe oczywiście się nie uwsteczniasz a rozwijasz. Czego to len nie wymyśli by uciec z cięższej roboty do lzejszej (bycie z dzieckiem JEST trudniejsze bo męczy psychicznie i fizycznie). Stały motyw to mówienie o pswudorozwoju w pracy. Czyli siedzenie na kafe co widać na załączonym obrazku. Śmieszna jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:33 jestem pewna na 99 procent ze nie masz dzieci. Poznać po wydźwięku tej wypowiedzi twojej i po tym jakie g....wno ktoś ci biedulko w głowie narobił. To pewnie Cosmopolitan albo Bravo Girl. A może Warsaw Shore, nie podejrzewam cie o nic gornolotnego niestety. Może jescze powiesz ze jak która urodzi to tylko trumna juz ja czeka. Ale ty głupia dziecko jesteś. Dzieci kiedyś urosną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:52 Pudło, pracuje do 15 :-)przysługuje mi 7 godzinny czas pracy bo mam małe dziecko, u mnie sprząta ukrainka, miła kobieta, ale Podtrzymuję opinie, że prace domowe to może w sumie każdy wykonywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli jest czas na forum to jest czas na samorozwoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz że dajesz korki- czemu tego nie robisz? Dziecko z tatą, a ty do uczniów, i wyjdziesz z domu, i odświeżysz słówka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:28 bo tatuś nie chce za bardzo mi pomóc. Oczekuje ze gdy przyjdzie z pracy to opiekował się będziemy synem.wspolnie. twierdzi ze po co mi praca skoro on zarobi kilkanaście tysięcy. A do mnie to nie trafia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy? Jak dziecko się bawi, po południu jak mąż wraca z pracy, nie jestem samotna matka. Wieczorem. Na wychowawczym skończyłam drugi kierunek studiów. Nie biegałam za dzieckiem 24 h. Bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, to skoro jego oczekiwania są ważniejsze, to faktycznie lepiej usiąść w kącie i płakać że nie ma się ani chwili dla siebie... i faktycznie, są roczne dzieci tak absorbujące że trudno jest ogarnąć przy nich przeczytanie choćby gazety, nie mówiąc o podręcznikach. Ja chodziłam na kurs, ale weekendami, mąż również, szanowaliśmy nawzajem swoje potrzeby, ale to były rzeczy które uzgadnialiśmy razem. Nie rozumiem czemu masz taką sytuację że jak mąż czegoś chce, to mu to dajesz, ale jak ty czegoś chcesz- to on ma to w nosie. Możesz poszukać też prywatnego żłobka/klubu malucha, i wykupić karnet np. 50, 100 godzin miesięcznie, skoro mąż chce popołudniami mieć czas we trójkę to niech zapłaci za opiekę żebyś i ty była w stanie cokolwiek robić. Dziecku krzywda się tam nie stanie, ty będziesz miała czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż pracuję średnio po 12h i jakoś ma energię i ochotę zajmować się domem i dzieckiem. Mając dziecko w wieku 3 lat znajduję czas na prowadzenie domu, pracę w pełnym wymiarze, studia podyplomowe (co 2 tyg. piątek i sobota z nocowaniem poza domem)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×