Koleżanka i jej dziecko

Od razu mówię, że nie podważa jej metod wychowawczych ani nic tylko dla mnie to niesmaczne. Ma ona syna 8lat.wychowuje go samotnie. Nie wiem jakie zasady panują u nich w domu ale jej syn do swojej babci, jej matki mówi po imieniu. Ma na imię Joanna. I mówi do niej Asia, Aśka... I ani babci to nie przeszkadza ani mojej koleżance. Spytałam ja raz czemu tak? A ona, że tak się nauczył od małego i tak. Zostało. No cóż, każdy wychowuje dzieci po swojemu. Ja swojej córce w życiu bym nie pozwoliła do mojej mamy walić na ty. Co o tym sądzicie?

Tez jest to dla mnie dziwne, a czy ona do swojej matki też mowi po imieniu?

Ha bym też nie pozwoliła swojemu dziecku mówić do babci na ty. Do kogokolwiek z rodziny. Po to są cioci, wujki, babcie, i dziadki. Na ty to do kolegów.

No właśnie nie. Czasem pozwala synowi do siebie na ty mówić...

Dla mnie to też chore. Synek za 10lat pójdzie do babci i powie, Aśka dawaj kasę, bo jak nie to ci wyj***e...

A może powie "dziękuję że zawsze przy mnie byłaś, Joasiu " . Czepiacie się bzdury. W mojej rodzinie od zawsze wszyscy mówimy sobie ma ty i nigdy nie było z tym związanych nieprzyjemności. Do prababci mówimy po imieniu. Itd. Wiec trochę tolerancji.

Dla mnie to po pierwsze brak wychowania a po drugie brak kultury do starszych w rodzinie.