Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość ona 32

Mam problem co ja mam z nim ,z nami zrobic

Polecane posty

Gość gość ona 32

Witam jestem mężatka od 8 lat i mam problem z mężem bo on dzień bez piwa nie uznaje .a jak przyjdzie weekend to na jednym się nie kończy i ja już mam dosyć męża który codziennie śmierdzi piwem.walczę z tym już tyle lat i na chwilę jest spokój.co raz bardziej mi już brzydnie to małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak miałam, ale w końcu przerzucił się na whisky, a że whisky jest drogie, to pije tylko raz w tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciężko to zrozumieć, jeśli nie czujesz tego co on. Ja np. ze swoim chłopakiem nie mam tego problemu, bo też lubię się napić i często robię to z nim. Jeśli nie robi Ci awantur, nie zachowuje się jak patologiczny pijak i nie urywa mu się wiecznie film to po prostu lubi pić, to w końcu facet :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ona32
Ale tu nie jest problem z kasą tylko z jego piciem alkoholu przecież ja wszystko rozumiem ale chciała bym przyjść z pracy i nie czuć od niego piwa mnie już odpycha tym do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz męża alkoholika moja droga. Co z tym zrobisz to już Twój wybór. Mało który alkoholik ma zachowania typowo patologiczne, głównie osoba uzależniona wycofuje się z życia rodzinnego i poświęca dla piwka jakąś część waszego życia (w twoim przypadku seks, bo mąż śmierdzący piwem nie jest zbyt podniecający). Wszystko jest dla ludzi, ale gdy traci się umiar to jest to problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze, to może inaczej. Moja matka związała się z facetem, który jak się okazało chlał i ćpał codziennie na umór. Awantury, bijatyki, policja, płacz, potem błaganie, żeby się opamiętał dla nas wszystkich bo chcieliśmy mieć normalną rodzinę. Wiesz co zrobiła? Zostawiła go. To była jej najlepsza decyzja życiu. I wcale nie była ciężka, bo jeśli nauczysz się wiary w siebie, to nie będziesz się bała rozstać. Nie warto marnować życia dla kogoś, kto i tak ma cię w d***e. Czy to trwa 10 lat, czy 2 miesiące, trzeba działać i nie żałować. Nie daj się. Rozmawiałaś z nim o tym? Pewnie tak. Jeśli nic nie pomaga, a on nie słucha to po co próbować na siłę kogoś zmieniać. Alkoholizm baaardzo ciężko wyleczyć, jak bardzo byś chciała pomóc. Uwierz mi. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×