nie mam kasy na życie.

Witajcie, Mam taki problem,że nie mam kasy na życie.Dostaje ledwo ponad 700 zł zapomogi (zasiłek dla bezrobotnych) i 500 zł dają mi rodzice. Nie wystarcza mi to na życie,ledwo starcza na opłaty i papierosy,oraz odrobinę jedzenia,i nic już mi nie zostaje. Co mam zrobić? Czy mam szansę ubiegać się np o większy zasiłek dla bezrobotnych albo coś takiego? Zbliża się zima a ja nawet butów nie mam jeszcze :( ,nie mówiąc o innych rzeczach. A może jakaś zbiórka internetowa ?? Np raz w miesiącu 500 osób dałoby po 1,5 zł,to by dało 750 zł miesięcznie.Już by mnie to poratowało.Co myślicie?

Zwroc sie do mopsu i najlepiej rzuc palenie.

Czemu nie pracujesz? :D

Ty sobie żartujesz? Ludzie mają na Ciebie zbierać ,a Ty siebie papieroski i bezrobocie? Normalna jesteś? Rzuć palenie mózg dotlenisz i może zaczniesz normalnie myśleć.

Część Bazienka :D To samo pomyślałam ale Ty lepiej ubrałaś to w słowa. Ja nigdy nie paliłam, szkoda zdrowia i kasy :D

Masakra...

ja Ci wyślę 500 zł autrorko, podaj konto

Autorka jest typowym pasożytem.

To jakaś prowokacja chyba jest Bazienko :D nie wierzę, że ludzie są tak bezczelni,żeby wyłudzać w necie kasę na fajki zamiast iść do pracy :D Chociaż....może mało znam życie :D

Ja też nie mam, zabrali mi rente i tylko mam 153 zł zasiłku