Wszystkie moje znajome z liceum są uległe i uważają małżeństwo za sukces życiowy

a w szkole były takie pyskate, dwulicowe, suki typowe...a teraz potulne suki ale dla chłopa i kazda jak mowi co osiagnela to ze zaciązyla urodzila i ma męża...

haha no dokładnie w szkole ćpay chłały wagarowały wagarowały a potem na pierwszego lepszego polowały a ja wybrzydzałąm bo tylko jeden książe byl mi w glowie i teraz nic nie mam

A ty uważasz że twoim sukcesem jest to że nie znalazłaś żadnego i zakładasz o tym temat na kafeterii, no faktycznie sukces jak chuy, tylko pozazdrościć bo która by dała radę tyle osiągnąć! :-D

wszystkie jestescie debilkami... co to za filozofia złapac frajera i wysrać gó-wniaka hahahaha masz koleżanki które gó-wno osiągnęly , są idiotkami debilkami ktore wmawiaja sobie, ze slub i bobo to osiagniecie bo inaczej czulyyby sie jak g****o, wiekszosc ludzi tak ma, oszukują samych siebie