Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Empato

Drogie nimfomanki, pytanie o stale zwiazki.

Polecane posty

Gość Empato

Bylem kiedys w zwiazku z dziewczyna z potrzebami wiekszymi niz moje. Jako ze byla ona calkiem fajna czesto uprawialem z nia seks nawet kiedy nie mialem na to ochoty - i odkrylem, ze bardzo lubie tego typu jedno stronny seks i wychodzenie ponad moje limity dalej niz sam kiedykolwiek bym sie zdecydowal. Ostatnio zaczelem sie zastanawiac czy byloby sens budowac staly monogamiczny zwiazek z nimfomanka, funkcjonujacy jak zwyczajny zwiazek z ta roznica, ze zamias szukac kompromisu/alternatyw ona dostaje tyle seksu ile tylko chce i nie szuka go poza zwiazkiem (bardziej interesuje mnie tutaj zwiazek niz sam seks, wiec nagle "ozdrowienie" bylo by jak najbardziej ok). Takze, drogie dziewczyny z wilczym apetytem - co o tym myslicie, jest sens wiazac sie z taka osoba? Ps .Sam widze dwa potencjalne problemy (nie wiem na ile realistyczne): 1. Znudzenie jednym i tym samym facetem. 2. Brak satysfakcji u partnera dla ktorego w wiekszosci bylo by to przyjemne ale niekoniecznie seksualne cwiczenie wydalnosciowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze to mylisz pojecia, nimfomanka to nie jest osoba z większym apetytem na seks, tylko osoba chorobliwie uzależniona od seksu z różnymi osobami, a nie jednym partnerem. To jest choroba, a nie typ charakteru. Co do seksu i dużego apetytu, ja mam zawsze duży apetyt, ale w życiu nie szukalabym seksu u innej osoby niż mój partner. Wole mieć rzadziej, ale z osobą która mnie kocha, nie interesują mnie przygody z obcymi, ja musze czuć coś więcej, aby się podniecać. Jeśli kochasz się z nią co najmniej dwa razy w tygodniu to tragedii nie ma:)0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×