Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Samotne kobiety po 30 maja przeważnie, takie obserwacje

Polecane posty

Gość gość
14:39 Bo to jest pozostałość z przed wieków. 200 lat temu bez faceta byłaś niczym. Jak nie miałaś rodziców, którzy by cie utrzymywali, to kończyłas pod mostem albo tulalas się od jednych ludzi do drugich. Musiałaś mieć tego męża aby mieć dach nad głową i pieniądze na jakiekolwiek życie. Na chleb czy buty. Dlatego zamazpojscie było najważniejsze dla młodej dziewczyny. I to nie ważne, czy mieszkała w dużym mieście czy na wsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, kobiety są zaprogramowane na miłość. Tylko durne feministki twierdzą inaczej. Też kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:44 Ty te feministki po stopach całuj. Gdyby nie one, to skończyłabyś edukację na podstawówce. A pracować byś mogła jedynie jako sprzedawczyni,akuszerka, praczka, sprzątaczka. Mogłabyś też oczywiście pracować w fabryce etc ale za 1/4 stawki, jaką otrzymywały za tą pracę mężczyzna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam miłości nie widzę w tym, że facet nadskakuje i zgrywa zakochanego, bo "zakochał się" ale nie w osobie tylko w ładnej buźce, zgrabnych nóżkach i fajnych cycuszkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wolałabym być sprzedawczynia i być kochana niż na odwrót.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłość nie zależy od zawodu. Możesz być kochaną biznes Woman i samotną, nie kochaną sprzątaczką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłość zależy od urody i figury, tylko co to za miłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektóre mają słabą percepcję, umyka im coś niesamowitego. Myślą że to jeszcze nie to. Może będzie jeszcze. A potem dupa blada można szukać tylko wstecz. A tam już tego nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak miałam, myślałam, że to jest to. Niestety on nie podzielał mojego zdania. Dla niego nasz związek był chyba dla zabicia samotności, szkoda, że tego nie powiedział wcześniej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłość nie zależy od zawodu........ble ble ble. Nie zauważyłaś pewnej korelacji że czym kobietą osiągnęła większy sukces zawodowy tym częściej jest samotna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciała sukcesu to ma tzn nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są ludzie którzy muszą się bardzo napracować żeby w końcu zobaczyć parę spraw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla kobiety sukcesem może być tylko złapanie faceta na ładną buzię i seksowne ciało, jak kobieta sukcesem nazywa, to że dzięki własnemu rozwojowi intelektualnemu i ciężkiej pracy osiągnęła coś w zawodzie, to rzesze ją wyśmieją i zbagatelizują jej dokonania. No chyba że w międzyczasie znalazła męża i urodziła minimum jedno dziecko, to wtedy dadzą jej spokój, za największy sukces oczywiście uważając potomstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I mają rację. Praca to tylko praca a nie najważniejsza rzecz w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież nikt normalny nie powie że praca jest ważniejsza niż własne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:11 No cholera nie. Nawet po koleznakach patrząc. Jedna pani prawnik, maż dwoje dzieci. Druga nauczycielka, mąż, jedno dziecko. Trzecia nauczycielka-tzw stara panna. Czwarta prowadzi z mężem sklep, mają córkę w liceum. Kolejna recepcjonistka w biurze-samotna bedzietna. Inna sprzątaczka, ma tylko mature-samotna. Następna pracuje jako przedstawiciel handlowy, zrobią nieźle -mąż, starsze dziecko właśnie zdaje mature drugie w 5 tej klasie, mąż pracuje w banku. Itd. Myślę tylko, że jak kobieta bogata i na stanowisku, to nie związe się tylko dla pieniędzy aby sobie zapewnić byt, bo to sama potrafi. A wiele kobiet z marnymi zarobkami tkwi w zwiazkach na siłę, bo się boją, że same to z głodu umra. Na kafe pełno takich pisze, że już dawno by odeszły, ale się boję że same sobie nie poradzą finansowo. Dlatego z boku to tak wtpyglada, że tylko bogate i na stanowiskach są samotne. Cała tajemnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Patrz, a ja samotna kobieta, po 30, a numeru jak żyję żadnemu facetowi nie dałam w klubie usmiech.gif XXXXX ja tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie dałam tego numeru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi mi o to ,że według społeczeństwa w przypadku KOBIETY w kategoriach sukcesu można rozpatrywać JEDYNIE złapanie/utrzymanie przy sobie samca oraz urodzenie i wychowywanie potomstwa, a praca itp. mają marginalne znaczenie, liczy się przede wszystkim spełnianie funkcji biologicznych tj. ROZPŁÓD. A i tak kobieta wychowująca dziecko pomimo iż zrobiła to co według społeczeństwa było jej psim obowiązkiem, będzie mniej szanowana od faceta który osiągnął sukces zawodowy, nawet jeśli się nie rozmnożył (może dlatego że podświadomie ludziom się wydaje, że taki facet ma dziesiątki zarąbistych dzieci o których nie wie). Przy czym kobita która osiągnęła sukces zawodowy a miała czelność nie urodzić ani jednego dziecka dla większości tzw. zwykłych obywateli będzie nikim, a już na pewno kimś godnym politowania, na pewno nieszczęśliwym itp. Serio tego nie widzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardziej chodzi o osiągnięcie sukcesu w danej branży a nie sam zawód. Można być prawnikiem i pisać pozwy o d**erele a można być wybitnym prawnikiem. I tutaj problemem jest sposób życia takiej kobiety, brak czasu, męskie zachowania, bycie twardym itp. To wszystko sprawia że nie jesteś atrakcyjna dla faceta. Pani prawnik która rezygnuje z pracy dla dzieci i rodziny to skarb, taka która nie ma czasu na dzieci to porazka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo od zawsze rola kobiety była rodzina i dzieci a rola faceta zarabianie czy przynoszenie jedzenia. Baletnica która umie dom wymurowac też nie będzie za to podziwiana bo jest baletnica i jej rola jest balet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale trujecie. To nie można już mieć kariery i rodziny? -mam dwie koleżanki. Jedna -śmiejcie sie-ale jest właśnie panią adwokat, w wieku 32 urodziła pierwsze dziecko, jak miała 36 drugie. Teraz ma 42 lata, dwoje dzieci, męża, trzepie kasę aż miło. Druga koleżanka ma jedynie ukończone liceum, też 42 lata, żadnych dzieci i rodziny, sama wynajmuje kawalerkę i ledwo wiąże koniec z końcem bo pracuje za najniższą stawkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tyle tylko ze u facetow to normalne i to w kazdym wieku a u kobiet smutne. xxxxxxx najsmutniejszy widok jaki widziałam w popularnym klubie w naszym mieście, to facet, który tak koło 2 w nocy, kiedy powoli robi sie luźniej na parkiecie stał na środku między tańczącymi i obserwował, która podpita i nieco zdesperowana sztunia da sie zabrać na chatę. Oj żałosne to było A tak na marginesie, jestem wolna a nigdy nie chodziłam do klubu wyrywać jakichś frajerów, co to pewnie jak twoi kumple w domu maja babę. Chodzę do klubów ze swoimi znajomymi i z nimi sie bawię, nie obserwuję sali, nie gadam z obcymi, nie daję numeru telefonu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak czy siak samotna kobieta to straszny widok i naprawdę żal za serce ściska że ma tak przewalone życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, że można i mieć dzieci i jednocześnie robić karierę, chodzi mi o zwrócenie uwagi na fakt jakim jest napiętnowanie samotnych, bezdzietnych kobiet. Ja np. zawrotnej kariery nie robię i nie zapowiada się bym miała taką mieć, jednocześnie nie chcę mieć dzieci. I średnio mi się uśmiecha bycie lekceważoną ze względu na fakt, ze się nie rozmnożyłam, tak po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale nikt cię nie lekceważy tylko ci współczuję. Jesteśmy cywilizowani, chcemy pomóc tym którym coś w życiu nie wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, kobiety są zaprogramowane na miłość. Tylko durne feministki twierdzą inaczej. Też kobieta. gdyby nie feministki idiotko, to by ciebie rodzice wydali za starego wdowca, który dałby ci za obciąganie miskę zupy , ale nie mogłabyś zmienić w pokoju ustawienia komody po jego pierwszej żonie. Albo byś musiała iść na służbę, a służace raczej do końca zycia zostawały w domu państwa, bo nie stać ich było na wyjście za mąż. Związki z miłości to całkiem nowoczesny wymysł, wcześniej raczej żeniło się bo ten ma krowę, a my hektar łaki, albo on jest szewcem, ma 6 dzieci i dwa zęby, ale będziesz miała co jeść. A bogaci mieli żony do posadzenia w salonie a na miłość chodzili do burdelu, bo dama nie była od rooochania. I byś zamiast miłości modliła sie zeby facet nie umarł wcześniej od ciebie albo ciebie nie porzucił bo byś zdechła z głodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samotny facet który chce przeroooochac jakąś pijana kobietę to normalny facet. Robi to do czego jest stworzony *******.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jasne, że można i mieć dzieci i jednocześnie robić karierę, chodzi mi o zwrócenie uwagi na fakt jakim jest napiętnowanie samotnych, bezdzietnych kobiet. Ja np. zawrotnej kariery nie robię i nie zapowiada się bym miała taką mieć, jednocześnie nie chcę mieć dzieci. I średnio mi się uśmiecha bycie lekceważoną ze względu na fakt, ze się nie rozmnożyłam, tak po prostu. X No ja w tej samej sytuacji jestem i mam w du/pie, co o mnie mysli stado jeabanych baranów co idą w tym spędzie bydła. Jezeli dla kogos zalozenie rodziny i zaj3bista praca to szczyt spełnienia, to ich sprawa - to są ludzie na innym poziomie rozwoju osobistego. Mnie to nie kręci. Mam przy sobie tez te pare osob, którym na mnie szczerze zalezy, rozwijam w życiu to, czego moja dusza pragnie i to sie liczy. Najwazniejsze jest zyc w zgidzie ze sobą, bez tego nie bedziecie mieli tego czego pragniecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×