Podejście do życia mojego chłopaka, czy właściwe?

Ogólnie chodzi o to, jak podchodzi do finansów. Powiedzmy, że średnio zarabia około 5 tys. netto. Ma mieszkanie, od rodziców, małe, wielka płyta, w którym mieszka. 2 pokoje i mówi, że narazie ok. No i za oszczędności i na kredyt kupił mieszkanie w Poznaniu, bezpośrednio przy politechnice, na wynajem. Mieszkanie jest nowe, niewykończone, a kredyt ma na 30 lat. Mówi, że będzie płacić około 1500 zł kredyt miesięcznie. Mieszkanie podzielił na 2, chce jedno wykończyć, wynając i wtedy wykończyć drugie. Ale dlaczego nie myśli, żeby np. kupić większe mieszkanie dla siebie, może kupić działkę pod dom? Czy właściwie podchodzi do tematu?

Ma facet zaplecze finansowe i jakiś pomysł jak z niego racjonalnie korzystać. Na chwilę obecną ma ciebie, ale to jeszcze nie rodzina, dziecko w drodze. Z wynajmu będzie kasa, jak dobrze pójdzie i nadejdzie odpowiedni moment to pewnie pomyśli o bardziej rodzinnych warunkach. A nawet jakby to już będzie miał mieszkanie więcej np na zabezpieczenie przyszłości dziecka. Ciesz się że kombinuje i myśli przyszłościowo, nawet jeśli nie widzisz w tym jeszcze większego potencjału