Nie palcie, bo śmierdzicie. Serio.

Po pierwsze, to czy nie szkoda wam własnego zdrowia? Po drugie-okropnie śmierdzicie, mimo, że często słyszę od palaczy, że oni nie cuchną....bla bla bla. Cuchniecie i to bardzo. Dziś stałam przed dwoma dziewczynami w kolejce i smród, jakby caly dzień w palarni siedziały. Po trzecie najbardziej żal mi waszych dzieci. Mężów nie, bo widocznie takie same z nich fleje jak wy, skoro wzięli takie śmierdzidła.

Zazdrościsz, bo Ciebie nie stać na papierosy.

Popieram autorkę. Smród fajek czuje z kilometra. Czuć to w oddechu w ubraniach. Masakra.

Nienawidzę palaczy smrodziarzy, najgłupszy nałóg świata.

najdroższe perfumy nie pomogą! Śmierdziuchy!

16:45 rozgryzłaś mnie. Zazdroszczę bo nie stać mnie na zaszczepienie w sobie raka.

Ciekawe czy teraz papierosowa patologia pierze kurtkę codziennie. Bo jeśli nie, to choćbyście zjadły 500 gum mietowych to smród na kurtce pozostaje. Wierzcie niepalącym, nie macie pojęcia jak śmierdzicie

Nie pale od 3 lat, a moj maz dopiero od 2 miesiecy i szczerze mowiac to czesto mi zajechal fajami zaraz po zapaleniu ale ogolnie mi nie smierdzial caly czas. Zmienial ciuchy, myl wlosy itd i ja sie chyba tez przyzwyczailam, w koncu zreszta sama palilam przez 7 lat i jestem uzalezniona. Ale jak ktos faktycznie nie zmienia ciuchow to capi okrutnie. Strasznie mnie wkurzalo, ze on pali, raz ze zdrowie, dwa ma coraz gorsze zeby, twarz tez jakas zszarzala. Juz widzialam go za 10 lat, zylastego, zoltego i starego... Teraz juz sie poprawia wyglad skory, ale jeszcze duzo czasu uplynie zeby nie bylo po nim widac ze palil.

Caluje popielniczke, tak powiedzial znajomy o swojej zonie palaczce.

Jak chodziłam do podstawówki, dzieci się ze mnie śmiały że walę fajkami. Ich rodzice też palili bo wtedy zresztą takie były czasy, że większość paliła ale w innych domach przynajmniej robiło się to na balkonie czy w jednym pomieszczeniu za zamkniętymi drzwiami a u nas w kuchni, w pokoju, drzwi pootwierane, wszystko waliło, wiecznie pożółkłe ściany. Nie znoszę fajek, brzydzę się nimi!

Albo chociaż myjcie zęby po paleniu. Ja gonię męża i jest lepiej.

nie pijcie bo smierdzicie alkoholem nie jedzcie fast foodow bo smierdzicie starym olejem nie biegajcie bo wali od was potem nie oddychajcie bo moze akurat z zoladka lub jamy ustnej cos zaleci tak zarzadzilam i mnie sluchajcie!

Po kilku latach latach palenia, z ust śmierdzi kupą. Pomijam już fakt cuchnących fajkami ubrań, włosów, skóry, bo to wiadomo natomiast każdemu palaczowi po ok 5 latach regularnego palenia mniej więcej paczki dziennie śmierdzi ludzkimi odchodami, ZAWSZE! mam to na co dzień w pracy jak tylko przychodzi do mnie palacz, a mam stałych pacjentów to zakładam dwie maseczki, bo zwymiotowałabym na nich. Nieraz ktoś też z kimś rozmawiam na jakimś weselu czy innej imprezie z głośna muzyką i trzeba się pochylić do rozmówcy to autentycznie mi się posiłek cofa.

gość dziś 100% racji

no fakt, smierdzi

A jak taki zajara fajkę i wypije kawę, to oddech taki, że rzyg bierze

zgadzam się z autorką, palacze śmierdzą, oni siebie nie czują, tak jak psy śmierdzą i choćby nie wiem co to robił to i tak palacz i pies będzie smierdział i tak.

Niestety to prawda. Mam koleżankę z którą siedzę obok biurka w pracy. Jeszcze jak po fajce pije kawę i blisko coś do mnie mówi - fuj jeden smród. Aż mi ciężko oddychać, bo ona tak śmierdzi. Jak coś do mnie mówi to muszę rękawem zatykać nos i wtedy wziąć wdech - przez rękaw - przez filtr, bo tak śmierdzi, że mam odruch wymiotny.

gość dziś taaaa i akurat czuje kupsko tylko od palaczy hahaha, a ty już sama sobie nie przyklaskuj, bo się ośmieszasz śmierdzielico. Owszem ja to samo czuję co ta dentystka wyżej od osób palących 10-30 lat. Walicie goownem szambonurki :D

hahaha zaraz się zlecą gnojówki i będą opowiadać, że pachną fiołeczkami, a w ogóle to inni też śmierdzą czymś tam więc jest ok i wszyscy sie zachwycajcie palaczkami gnojóweczkami :D

Śmierdzi jak się ma próchnicę.

Akurat to dentystka! Hahaha

Znam osoby niepalące, którym śmierdzi okropnie, i są to też wielkie paniusie, palacze jadą fajkami ale jak dbają o higienę jamy ustnej jest ok. Żyją gumy i często myją zęby. Osoba która tu obraża palaczy ma ewidentnie jakieś kompleksy. A i żeby nie było ja nie palę!

Jaj ktos nigdy nie palil to wyczuje na kilometr. Ja sie dusze jak sasiadka za plotem pali, nie moge sobie wyobrazic jak ludzie moga nie czuc tego odoru w ustach

no papierosy nie pachną na pewno, więc palacze śmierdzą. Nie tylko cuchnie im z ust, ale też śmierdzą ręce, ubrania. Nie da się ukryć i nie ma ich co wybielać. Smród jest i już.

Moja mama pali i nic od niej nie czuc. Sama palilam przed ciaza i w pracy dziewczyny byly w szoku bo sie nie spodziewaly, nie bylo po mnie czuc. Zawsze mylam rece, zeby albo gumy mialam. Nigdy nie palilam w zamknietym pomieszczeniu, na dworze dmuchalam dymem w kazda strone byle by nie lecial na mnie. Dbam o higiene i czyste swieze ciuchy. Nawet wlosy pachna mi szamponem. A kawe pije tylko rozpuszczalna bo racja- szlugbplus sypana to mieszanka wybuchowa.

na dworze dmuchalam dymem w kazda strone byle by nie lecial na mnie. x Jasne, lepiej nich leci na innych ;)

Może i śmierdzi od nas papierosami, cóż. Nie palący za to pokazują w tym wątku swoją wysoką kulturę osobistą. Szacun...

nigdy nie zapalilam papierosa w domu , pale na tarasie , na powietrzu wiec ani mi ciuchy nie smierdza ani wlosy ( niby jak?) dzieciom nie przeszkadza dymek na ogrodzie , po paleniu myje zeby lub splukuje plynem , jak ide z kims na spotkanie nie pale w ogole zeby wlasnie przypadkiem z ust czuc nie bylo pale bo lubie a lecze sie prywatnie , pale malo , dla relaksu 3-5 papierosow dziennie autorka moze mnie cmoknac w kakao

Twoje kakao pewnie też śmierdzi fajami