Dla cierpliwych ;)Bardzo mi zależy, co o tym myślicie?

Jakiś czas temu przez przypadek poznałem bardzo sympatyczna dziewczynę. Dzień wcześniej koleżanka napisała że nie może pójść ze mną na wesele, więc zaraz pomyślałem o niej :) po w dniach zadzwoniłem zaprosiłem początkowo odmówiła jednak po kilku dniach się odezwała ze jednak pójdzie;) zgodziła się mimo iż wiedziała że nie potrafię tańczyć razem byliśmy na lekcjach przed weselem na początku byłem trochę spięty ale Ona mnie wspierała, gdy ja się poddawalem Ona ciągle chciała próbować jestem jej mega wdzięczny bo odczarowała mi taniec :D wesele było ok ;) Wymieniliśmy kilka smsów, razem jeździmy na studia.. Zaprosiłem ją na kawę odmówiła z powodów rodzinnych, za tydzień chciałem wyjść do kina to była już umowiona ze znajomymi gdy zaproponowałem w dzień napisała mi ze się z kimś spotyka i żebym ja zrozumiał. Na studiach(zaoczne) jest mega zachowuje się normalnie śmiejemy i wgl. Jednak w tygodniu jest gorzej mamy czat grupowy na którym przeslata się udzilac na sms-y odpisuje na drugi dzień mimo iż ona o coś pyta... Dziwne to wszystko Czy myślicie że mogę ją jeszcze jakoś lepiej poznać ? Zależy mi na niej jest mądra, bardzo dojrzała w przeciwieństwie do większości swoich rówieśniczek;) Dodam że nie jestem mistrzem flirtu.

Nie jest tobą zainteresowana, na wesele poszła, bo miała ochotę się pobawić. Odpuść.

Jeśli ktoś za każdym razem gdy chcesz się spotkać ma wymówke to raczej nie jest zainteresowany...

Trochę ciężko mi się z tym pogodzić ponieważ mało wiemy na swój temat, chciałbym chociaż się poznać coś więcej o niej dowiedziec... Myślicie że nawet na to nie ma szans? A gdyby zaproponować jej kolejne wspólne lekcje tańca po tamtych była chętna nie wiem jak teraz... Do tego ta dziwna sytuacja ze nawet koleżanka nie odpisuje... Może coś jest nie tak ?

Musisz zapytać żeby się przekonać. Gdybanie na forum nic nie da.

Kurde i tu jest właśnie problem bo nie chciał bym być zbytnio nachalny mamy przed sobą całe studia i nie chciał bym koleżanki stracić i być w takiej głupiej sytuacji. Chciałbym to zrobić jakoś delikatnie ;) Myślicie że problem może być tu ze gdy mi na kimś zależy nie jestem zbytnio wykewny ? Mogła to wyczuć ze się spinam no nie ?

Temat sprzed kilku lat, ale zawsze aktualny. Ludzie szukając zbyt desperacko drugiej połówki czasami wpadają na miny. Autor nie potrafił zrozumieć tego, że jeżeli druga strona wciąż się wykręca na propozycję spotkania i przedstawia kolejne wymówki, nie byla zainteresowana. Sprawa beznadziejna. Brak obustronnej chemii. Mam nadzieję, że autor już dawno wrócił po rozum do głowy i sobie odpuścił. Mam też nadzieję, że trafił na dziewczynę,  która poczuła do niego chemię.