Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

Jak mam sobie poradzić?

Polecane posty

Gość gość

W szkole spodobał mi się chłopak. Ja wcale go nie znałam, ale mimo tego stworzyłam sobie z nim relacje w mojej głowie. Potem wsadziłam mu do kurtki list w, którym napisałam , że chcę się spotkać. On przyszedł a ja dziwnie i stresująco sie zachowywałam. Szybko skonczyliśmy rozmowe, ale ja czułam, że nie powiedziałam mu wszystkiego czego chciałam. I spowodu tego że nadal sie wstydziłam i jeszcze do tego ludzie mieli mnie wtedy za nawiedzoną, bo za bardzo wierzyłam w Boga i byłam nadwrażliwa włożyłam mu do kurtki drugi list ale tym razem nie przyszedł. Dużo osób mi mówiło o jego miłym usposobieniu i fajnym charakterze. Ogólnie miałam wtedy 2 przyjaciółki które nadal są przy mnie. Stworzyłam iluzje jego i chciałam zeby ktoś mnie pokochał. Często nie dawałam sobie rady i płakałam aż spuchły mi oczy. Od tego roku jest w innej szkole we wrześniu i październiku było dobrze ale od listopada jak znowu go zobaczyłam zrobiło sie źle. I ja mając dość swoich uczuć chciałam pomocy od niego dlatego poszłam do jego domu ale go nie zastałam. Jego ojciec dał mi numer do niego. No to ja zadzwoniłam i umówiląm sie na spotkanie chodz za bardzo niby nie miał czasu. Ogólnie chodziło mi tylko o całkowicie szczerą rozmowe i aby dal mi rade jak mam sobie pomóc wtedy nie widziłam innego wyjścia. Gdy chciałam tylko przełożyć rozmowe i znowu zadzwonilam powiedzial ze wogóle raczej czasy nie ma wiec powiedziałam mu o wszystkim przez rozmowe telefoniczną. On był bardzo miły i taki super. Myślałam że jest szczery. Po czym mnie zablokował na fb i mój numer. Poczułam sie strasznie przecież ja już nie chciałam sie z nim kontaktować. Zadzwoniłam z innego numeru i odebrał na początku zaprzeczal temu że mnir zablokował. W końcu się przyznał i powiedział ze sie przestraszył tamtych listów do niego i nie chce mieć ze mną kontaktu. No i jeszcze że ma dziewczyne. Nic mnie nie zrozumiał, ale przynajmniej przeszło mi to co do niego czuje. Problem jest taki że czuje sie winna. Może faktycznie to co zrobiłam było chore. Jest mi przykro przez niego. I do tego co jest ze mną nie tak ze zakochałam się tak w nim jak go nie znałam. Co ja mam robić? Czuje się do niczego. Pomocy. Ps:Przepraszam za błędy pisałam szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×