Nie mam szans na dziewczynę, powody.

- zarabiam tylko 5 tys. netto, - mam zaledwie 175 cm wzrostu, - mam wykształcenie wyższe, ale politechniczne, nie jestem prawnikiem.

Mówi się inzynierskie

No to jak jesteś po polibudzie to będą na ciebie lecieć, ale musisz poczekać, bo pierwszeństwo ma bad boy po zawodówce, najpierw on musi je zapiąć, a potem ty będziesz frajerem do stabilizacji, którego pokochają za "inteligencję i zaradność", a chodzi o to, by znaleźć naiwnego inżynieryne i doić go z hajsu. Wprawdzie nie zarobisz tyle co bad boy na dilerce, ale nie ma ryzyka, że ją zostawisz na lodzie, bo nerdy, inżynierowie są wybierani jako drugi sort, frajerzy do stabilizacji. Oczywiście będzie opowiadać piardy, że poleciała na twoją "inteligencję i zainteresowania", ale ona ma w d***e te twoje inżynieryjskie nudy i smęty, które nabyłeś na studiach tylko chodzi jej o stabilizację i to, że "inżynier" to nie siara, jak będą opowiadać koleżankom kim jest jej mąż.

a ogonek masz długi?

masz małego i najniższą krajową więc nie pajacuj

autorze tematu, piszesz że pracujesz; w pracy nie masz łatwych koleżanek które cie za kase rozprawiczą?

Ale masz szanse na chłopaka

tu autor tematu, mam 40 centymetrowego wacka jak stoi no i co zatało kakao?

U chłopaka pshema84 ?