Wracam ze swiat, a tu.... gowno pod wycieraczka..

Dzisiaj wracam do domu ze swiat, w sumie nie bylo mnie tydzien w domu... wchodze zmeczony z torbami na klatke i widze lekko brazowy, wytarty odcien na betonowej podlodze, dotykam wycieraczki z rogu, wacham i czuje smrod gowna... . I co tu k***a z takim chamstwem zrobic? Podejzewam, ze toasiadek z gory, byk po wyroku z zonka i 3 bachorami co se pjeski sprawili, przez nich od 8 miesiecy nie siedze w duzym pokoju bo wszystko slychac jak drza mordy. Mysle ze to oni albo sasiad obok... pisanie do spoldzielni ma sens? Konfrontacja tez raczej nie ma sensu, bo gosc byk agresywny po wyroku za morderstwo.... .

za ciekawe prowo dostajesz 6/10

Chcialbym zeby to bylo prowo, ale niestety moje zycie jest tak c*****e, ze na wycieraczce wracajac ze swiat zastaje gowno.

Nikt nie mial takiego przypadku?

Hahaha nie jestem lubiana osoba, a nigdy czegos takiego nigdy nie mialam, wiec sie zastanawiam co komus zrobiles :O:D

Jedyne co zrobilem to ze przecieka mi sufit od nich za kazdym razem jak pada deszcz..... zajelo im 1,5 roku wymiana drzwi balkonowych a od 8 miesiecy drza ryja i skacza ze zyc w duzym pokoju sie nie da i tam nie wchodze. Facet po wyroku za morderstwo, wiec dzieci przykladne jak ojciec.