Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie ma nic gorszego niż pracować w prywatnej małej firmie u prywaciarza

Polecane posty

Gość gość

takie ścierwa ludzkie nie mają w ogóle zadnego szacunku do człowieka, w 99 procentach są to cwaniaki, krętacze, złodzieje, dorobkiewicze którzy po znajomości zdobyli kase a najczęsciej po prostu nakradli zaraz po 1990 roku i teraz ''wielcy państwo'' , oni i ich bachory, Juz lepiej być pionkiem w korporacji, robic swoje jak wół niż być popychadłem u prywaciarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie pracuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
akurat jestem bachorem takiego prywaciarza,moja matka gdyby miała jeszcze raz przejść tę drogę dorabiania się to by na główkę z balkonu skoczyła,nie było to łatwe jak to mówisz nakraść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja tam wolę taka kameralna atmosfere. Lepsze są relacje międzyludzkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i nikt nim nie pomiatał,chyba,że ktoś przegiął z rzucaniem się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja dwa raz pracowalam wlasnie w takich firmach i byl ciagly mobbing oszukiwanie pracowników dziwne wyliczenia zwolnien najnizsza krajowa a wymagania z kosmosu a nawet wyzwiska. Tak sie k***a pracuje na lubelszczyznie nic tu nie jest normalne. A no i trzeba bylo do pracy z goraczka czy zapaleniem pluc isc bo nie ma prawa byc na zwolnieniu albo chociaz wziac jeden dzien z urlopu bo na twoje miejsce jest 10 chetnych. Pracuje jako technik farmacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:02 popieram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako "prywaciarz" muszę powiedzieć, że z pracownikami nie jest lepiej. Większość nie docenia tego, że szef jest dobry. Kradną, nie wywiązują się ze swoich obowiązków, notorycznie przynoszą lewe L-4.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam identyczną opinię jak autor, 10 lat pracowałam jako pionek w korporacji , później poszedłem do kameralnej firmy z włascicielami, wspólnikami itp na miejscu. Normalnie masakra,oni uważaja się za jakiś lepszych ludzi, gardzą swoim pracownikiem,nie szanują i mają głęboko w du/pie.Jeździ drogim autem i uważa że jest moim Bogiem wszechmogącym.Wytrzymałem 4 miesiące i odszedłem, jeszcze mnie prosili żebym został bo jestem pracowity więc wiadomo że każdy jest ze mnie zadowolony, na fajkę nie wychodzę bo nie palę ale odszedłem i nigdy w zyciu , tam się dokłada swoje pieniądze . Lepiej w korpo jakakolwiek praca,choćby w biedronce,gdziekolwiek ale to zawsze lepsze od cwaniaków prywaciarzy którzy są dnem człowieczeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też prywaciarz, każdemu pracownikowi co mogę to pomogę ,kto chce to pracuje a komu sie nie podoba to droga wolna ,u mnie robót przymusowych nie ma .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:31 fajnie, że wrzucasz wszystkich do jednego wora. Jestem dobrym pracodawcą, nie pomiatam swoimi pracownikami, nie mam rozbuchanego ego. Za to mam złe doświadczenia bo według większości dobry szef to frajer. Ludzie, którzy nie sprawdzili się u mnie sprawdzili się u pracodawców, którzy swoich pracowników trzymają bardzo krótko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczególnie u zazdrosnej i msciwej kurffy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przede wszystkim u prywaciarza nie ma jasnych zasad pracy.Powiedział że będą premie a premii nie dał pomimo że wywiazałem się z obowiązków, po drugie nie ma funduszu socjalnego jak w korporacjach gdzie masz atrakcyjny socjal, kawe,herbate,cukier,płacone wakacje pod gruszą,talony itp U prywaciarza masz łysą wypłatę i sam musisz sobie przywozić herbatę,kawę, cukier, wynikiem tego w szafkach pełno opakowań ,słoiczków,torebek pracowników zamiast jedno zbiorcze dla wszystkich, robi się syf . Nie ma żadnych bonusów a żydzą na każdym groszu,myślą że jestem u nich bo nigdzie nie pójdę bo jak u nich sumiennie pracuję tzn mi zależy i pewnie mi ciężko ze znalezieniem pracy więc zakładają że będę robił za wszelką cenę za przysłowiowy kapelusz gruszek. A tu niespodzianka,powiedziałem że rezygnuję a oni mieli szok w oczach jakby ufo zobaczyli. U prywaciarza niczym nie plusujesz.W zwykłej korporacji masz jasne zasady i dokładają do wypłaty bo im zależy na ludziach,wiedzą że każdy może odejść gdzie indziej a prywaciarz raczej nie ma rozeznania o regułach na rynku pracy.Myśli że to tak samo jak w latach 90-siątych.On jest panem a ty niewolnikiem,jeszcze ci trzaśnie bezczelnie drzwiami przed twarzą. W korporacji jak szefowa zalała sobie kawe ostatkiem wody którą przyniosłem i nie starczyło dla mnie to podeszła do mnie i przepraszała,uśmiechnąłem się i mówie jej że nie ma za co ,nie mam jej za złe.Przynajmniej traktują jak człowieka a nie jak śmiecia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam odwrotne zdanie, cwaniak, krętacz i złodziej to typowy pracownik drobnego pracodawcy, do korpo takiego nie przyjmą. więc drobni z takimi sie użerają i w końcu wywalaja na zbity. Nie pracować, a mieć, to dewiza takiego przegrywa jak autor, zazdrośc to drugie jego imię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli jesteś za tępy żeby pracować na swoim to przestań jęczeć i tyraj dla innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam taki charakter że jak pracuję to zawsze dużo z siebie daję,byłoby mi wstyd gdybym sie lenił i wołał pieniędzy.W korporacji ciebie docenią a prywaciarz nie, bo on uważa że na twoje miejsce będzie inny.Takie ma przekonanie i żyje w swoim urojonym swiecie własnej wielkości.Jedynie co cwaniakowi prywaciarzowi zostaje to narzekanie że nie ma ludzi do pracy i że ludzie nie chca pracować. To zastanów się biznesmenie od siedmiu boleści dlaczego żaden pracowity uczciwy nie chce do ciebie przyjść !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to pracuj w Korpo, takich pracowitych to zaprzęgną na 16 godzin dziennie, a uczciwi pracuja po 7 dni w tygodniu, za niewyparzony dostaje się przymusowe dobrowolne zwolnienie, a hoj przygodo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pracuję u prywaciarza za 4 tys na rękę i pewna korporacja chce mi dać 5 tys. W mojej firmie panuje rodzinna atmosfera i nikt nie robi problemów o piwo czy spóźnienia.Musieliby mi dać 7 tys to się przeniosę do kołchozu. technik elektronik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dostajesz 4 tysiaka na łapę i piwko, spóźnienia nie mają znaczenia? Twój prywaciaż splajtuje, bo ma hujowe towarzystwo w zakładzie. W korpo dadzą ci kopa w dope z bardziej błahych powodow, pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuje u prywaciarza. Minusy Zarejestrowanie a niższą Brak dodatków i socjalni. Plusy. Wychodzę jak zrobię swoj****ardzo często po 6 godzinach. Przez 7 lat zawsze mam urlop, jednodniowy czy długi, zawsze kiedy chce. Jedyna zasada przy długich to że muszę się dogadać z trzema innymi pracownikami z mojego "dzialu". Wiem ile firma dostaje za moja robotę, więc wiem kiedy poprosić o coś extra a kiedy nie. Zarabiam 4000 na rękę, w korpo dostałbym 2800 . W emerytury nie wierzę, za kilkanaście lat każdy będzie miał tyle samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jednak te korpa, to nie raj? A szkoda, bo chciałem się zatrudnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skąd szanowny prywaciarz ma prawo do orzekania, czy L4 jest lewe? Rentgena ma w oczach czy komisja zusowska przychodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma to jak oceniać pracodawcę pod kątem tego, ile herbaty stoi w szafkach...typowa korporacyjna unifikacja i porządek za wszelką cenę...zahaczające o chorobę psychiczną:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wierze, co wy robicie u prywaciarza ze dostajecie 4 k netto, praca umyslowa? w urzedach ludzie po 1800-2200 netto dostaja za umyslowa. prywaciarz lepiej placi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poniekąd zgadzam Sie z autorem. Napisałam poniekąd, bo - pracowałam w wlasnie takich małych firmach prywatnych. Dobrze wspominam, były to moje dwie pierwsze prace. Szefostwo ok, bez jakichś specjalnych zatargów, nawet sie troche zżyliśmy, ale - w pierwszej najpierw staż (czyli szukało ulgi na kosztach), potem umowa, z najniższa, ale miałam wiecej, reszta pod stołem (częsta praktyka u nas); kolejna praca - najpierw na czarno, miałam zasiłek, znowu od szefa pensja do ręki, potem staż (czyli łącznie przez rok zaoszczędził na kosztach zatrudnienia, bo nie płacił składek i pieniadze dawał mi do ręki). Następnie umowa plus - pensja plus znowu pare stówek do łapy. Potem, chciał żebym została, ale obniżył mi o ten "dodatek" pod stołem, miałam tylko troche większa stawkę niz najniższa krajowa. Zatrudnił jeszcze Jedna dziewczynę, pracowałyśmy razem, było spoko. Ale z czasem, kiedy czasem sie pomylilysmy (sprzedaż wysyłkowa, wiec zdarzyło sie machnąć w adresie, wyslac nie te rzecz co trzeba itp), nakazał nam oddawać ustalone przez siebie kwoty :-/ to były nieduże sumy, po kilka zł, a w skali dochodów jakie uzyskiwał (długo interes dobrze sie kręcił, a ja byłam w tym od początków) to nie robiło mu żadnej różnicy, a nas lekko żenowało takie zachowanie:-/ premie tez sam ustalał, raz dostałam 200 zł, raz 50, a raz 400. Zadnych dodatków, ale tez musze przyznać, ze facet nie był chamem, nie podnosil głosu. Koniec końców, dostałam redukcje etatu, potem koleżanka odeszła z dnia na dzien. Niestety, ale kiedys słyszałam, ze dorabiają sie ludzie tam, gdzie szczędzą na innych i myśla o sobie. Takze, taka najniSza stawka i średnie warunki to chyba zawsze bedzie chleb powszedni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×