Śmieszą mnie ludzie którzy muszą chodzić do pracy.

Ja jestem bezrobotny,mam zasiłek,darmowe ubezpieczenie zdrowotne,i chodzę na kursy z pieniędzy unijnych gdzie dostaję jeszcze stypendium szkoleniowe,darmowy obiad,zwrot kosztów dojazdu itp. Nie muszę nigdzie pracować,mogę mieć wszystko gdzieś,chcę iść na kurs to idę,nie chcę to nie idę,a i tak trwa 5-6 godzin dziennie i 75% czasu na kursie to teoria,więc siedzę sobie. Rodzice mają dwa mieszkania także mieszkam w tym drugim,oni opłacają czynsz i cieszą się że ktoś tam pilnuje tego mieszkania,i oni nie muszą doglądać,a w weekendy jem u nich.Nie są aż tak zamożni,ale mama ma salon fryzjerski,tata z kolei jest z zawodu architektem,więc mają pieniądze. Rodzice mi powiedzieli,że to i tak już moje mieszkanie,więc jak stracę zasiłek to mogę się do nich z powrotem wprowadzić,a tamto wynająć komuś i będę miał dalej kasę. Serio nie rozumiem,jak można chodzić do pracy za jakieś 1500 zł,korzyść się przed szefem bo to "chlebodawca".Ludzie sobie radzić w życiu nie umieją i tyle.

Gdybym miała tez mieszkanie od rodZicow i blabla to tez bym robiła jak Ty ale realia u każdego inne

Mogę się wprowadzić?

Co nie ?? Taki cwany a jakby był w biedzie wychowany itp to by tak niekozaczyl .. albo w domu dziecka ...

Wiem że u każdego inaczej ale trzeba sobie radzić.A nie brać byle jaką pracę za byle jakie pieniądze.

Każdy orze jak może

Ty jesteś taki klasyczny wazeliniarz i dlatego wszystko masz. Gdybyś miał inny charakter nie byłoby tak fajnie. Nie każdy lubi włazić innym w doope.

To nie pracuj, a składki na emeryturę z nieba będą lecieć.

Masz nasrane a jak dozyjesz wieku emerytalnego to zezrom cie wszy i smrod bo zus ci nawet na mydlo nieda:-D

"ludzie sobie radzic nie umieja" A to dobre :D akurat gdyby nie twoi rodzice tez bys sobie nie radzil

Jesli zasilek jest wystarczajaca kwotą na Twoje zachcianki to gratuluję, ja za tak nędzne pieniądze na pewno bym nie zyla.Moja wyplata 5 tys. ledwo mi starcza.podziwiam

Składki emerytalne? Haha,połowa składek na funkcjonowanie zusu,reszta na konto.Żenada.Większość w Polsce dostaje nie więcej jak 2000 zł. Jak nie będzie rodziców,to przejmę salon fryzjerski,wejdę w spółkę i będę zarabiał jako szef.I poza pensją z tego , będę dalej wynajmował mieszkanie (i pewnie jeszcze 1-2 pokoje na piętrze w domu rodzinnym) i tyle.Będę miał z czego żyć i będę sobie opłacać składki. Zresztą już w tej chwili rodzice odkładają mi podobno 2000 zł co miesiąc na jakieś ich konto z przeznaczeniem dla mnie.

Hugh Hefnerowi też współczułes ? :P

A już teraz mama chce mnie wdrażać w sprawy firmy z myślą o przejęciu biznesu przeze mnie kiedy ich nie będzie. Co do osoby,która pisała że zarabia 5000 i jej nie wystarcza - to tylko dowodzi tego,że nie umiesz obchodzić się z pieniędzmi.I tyle.