Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie moge wyleczyc kataru dziecku

Polecane posty

Gość gość

Moj maly ma 4 lata. W tym roku poszedl do przedszkola. Juz mam pomalu dosyc tych wszystkich infekcji. Od pazdziernika praktycznie na lekach:(. Najpierw infekcje, dosc czest- 3-4 dni w przedszkolu i chory i tak w kolko. Potem dwudniowa pokrzywka (prawdopodobnie przedawkowalismy lek na goraczke). Zrobilismy badanie kal-- lamblia i grzyby. Nastepnie wyszlo zapalenie krtani. Po leczeniu nebbudem przeszlo. Dwa tygodnie przed swietami wypisalam malego do konca roku z przedszkola, bo mialam dosc. Leczylismy mu najpierw grzyby Fluconazolem, pote wzielismy sie za lamblie. W miedzyczasie zaliczylismy wizyte u laryngologa- powiekszone migdaly. Maly dostal nasonex w spreju. Pomoglo, chrapanie przeszlo. W swieta my wszyscy (maz, ja i tesciowa) chorowalismy na gardlo, wszyscy na antybiotykach. Maly nie zalapal na szczescie, ale gdy poszedl do przedszkola od Nowego Roku to sie zaczelo... W sumie i tak dlugo chodzil, bo dopiero dzisiaj nie puscilam go do przedszkola. Najpierw byl katar. Mysle sobie- no niech chodzi na razie, nie ma goraczki, nie kaszle, nie ma sensu go ciagle w domu trzymac. Katar po kilku dniach robil sie gesty i... na drugi dzien znowu mial rzadszy, smarkal sie. I tak od tygodnia. W nocy zaczal najpierw kaszlec suchym kaszlem- az balam sie, ze to znowu nawrot zapalenia krtani. W razie co mam jeszcze nebbud, ale boje sie na razie podawac. Potem, tej samej nocy maly kaszlal mokrym kaszlem i tak ma do teraz. Nie jakos bez przerwy, ale jak zakaszle to mokro. W listopadzie bral kilka razy antybiotyk, bo nie moglismy sobie poradzic z ciagle czerwonym gardlem, w koncu mial az biale naloty i trzeba bylo podac antybiotyki. Teraz podaje mu codziennie acidolac, sanostol (na przemian z bioaronem c) i nifuroksazyd (lekarz kazala brac do konca buteleczki, przy okazji leczenia lamblii, lamblie w tamtym tygodniu skonczylisy leczyc, w piatek robie wyniki z kalu malemu, czy to cholerstwo sie wytrulo) oraz domowy syrop z cebuli i czosnku z miodem. Poprawa byla tylko taka, ze chodzil 2 tygodnie do przedszkola, zamiast standardowo 3-4 dni... Mam powoli dosc. Katar jest juz ponad tydzien, co przejdzie w gesty, to znowu sie rozrzedzi. Fakt, ze wczoraj podalam mu sinupret 10 kropli, bo dziala wykrztusnie. Co robic dziewczyny? Dzisiaj mamy wizyte u laryngolog na szczescie, ma ocenic, czy migdalki kwalifikuja sie do wyciecia po stosowaniu sterydow do nosa na obkurczenie. Widze, ze prawy jest ciagle powiekszony (podniebienny). Chyba sama bede blagac o skierowanie na zabieg, bo mam serdecznie dosc... Czy wasze dzieci tez mialy taki zabieg? Ile sie na niego czeka? I czy zostaje sie w szpitalu czy wychodzi tego samego dnia????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nam pomaga odrobina Actifedu. To lek od 6 lat ale pediatra polecila mala dawke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwszy rok w przedszkolu tak wygląda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja myślę, ze niezależnie od bieżącego leczenia czas pomyśleć o uodpornieniu dzieciaka, bo tymi ciągłymi lekami to mu krzywdę zrobisz. Zacznij go zdrowo odżywiać, pomyśl o dłuższej zmianie klimatu (morze/góry).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat katarem bym się nie przejmowała. Moja córka też jest pierwszy rok w przedszkolu ma katar permanentnie. Czasami dochodzi do tego kaszel. Początkowo zostawiałam ją w domu, ale to nic nie zmieniło, bo co poszła do przedszkola to następnego dnia katar. I to tak jak u Twojego syna- bezbarwny, później gęsty, później znowu bezbarwny i tak od września. Poszliśmy do pediatry, to powiedziała że to normalne jak zaczyna się przedszkole i że córka może chodzić bo jest zdrowa. I że mimo tego kataru i kaszlu jest bardzo odporna, bo dzieci potrafia miec gorączkę co drugi tydzień. Z tym katarem naprawdę ciężko jest walczyć, bo niby wszystko ok. a ten się nie kończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koszmar jakis. Wiem, ze tak czy siak maly by chorowal, ale nie mialam pojecia, ze az tyle i na tyle roznych paskudztw... :( Powoli juz zaczynam tracic zaufanie do tych wszytskich lekow. Maly bral juz: zinnat x2, bactrim x2, amoksiklav- to jesli chodzi o antybiotyki (od pazdziernika), poza tym: lek przeciwhistaminowy jowasto, groprinosin 2 butelki wypil, eloprine, fluconazol, jakis lek na lamblie, ktorego nazwy nie pamietam, w tabletkach w kazdym badz razie, dostal raz nawet zastrzyk przy okazji pokrzywki, poza tym bral multisanostol, bioaron c, tran, sanostol, ibufen na goraczke, acidolac, nawet szczepionke na odpornosc mial- ismigen, sterydy- nasonex i nebbud. Infekcje i tak powracaja. Wiem, ze migdly podniebienne i ten trzeci sa powiekszone, ale nie ma sie co dziwic, przy tylu infekcjach. Mam dosc. Wydalam majatek na leki i na prywatnych lekarzy. Zwyczajnie boje sie o watrobe malego. Co prawda nie ma biegunek, wiec lekarka nie kazala sie martwic, ale mimo wszystko faszerowanie sie lekami nie jest do konca dobre. Robilismy wyniki z krwi- bardzo dobre. Nie mam pojecia, jak sobie z tymi chorobskami poradzic. Co mnie cieszy - ze maly jak dostal goraczke na poczatku grudnia (albo pod koniec listopada, dokladnie nie pamietam) i nie moglam zbic (zbilam dopiero ibufenem, ale chyba przedwakowalam, potem maly dostal za chwile pokrzywke), to od tamtej pory nie goraczkowal. Nawet jak ma katar i kaszel, bez goraczki. Oczywiscie jezdzilam do lekarzy i sprawdzalam malego osluchowo, czy nie szlo na pluca i oskrzela- na szczescie jakos malemu nie idzie na dolne drogi oddechowe. Teraz oddycha przez buzie, bo ma zatkany nos no i migdaly tez robia swoje, w nocy z powrotem zaczyna pochrapywac. Chce mi sie wyc do ksiezyca normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn też tak miał tzn katar. Chodził z nim do przedszkola po lekach niby robił się bardziej gęsty, zanikał być chwile znowu się lało. Jak kaszle i ma ten katar to rób inhalacje z soli fizjologicznej, nacieraj go maścią majerankowa, depulolem, daj jakiś nasic oprócz tego nasonexu. Na zabieg wycięcia migdałki idzie się na 3dni. Czeka się różnie, każdy szpital ma swoje terminy to oczywiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym nie wysylala dziecka z katerem to by nie chodzilo w ogole do przedszkola-ma 4 lata to pierwszy rok. I co ja niby mam z nim robic?? Pracuje przed przedszkolem mial nianie. Chetnych babc do pomocy brak. W sensie sa mieszkaja na tym samym osiedlu co ja ale z moim dzieckiem w czasie choroby nie zostana bo im sie nie chce- co nie zmienia faktu ze same swoim matka swoej dzieci wlulay a same pomagac nie chca- ale ja im tylkow tez podcierac nie bede. Jak bede chodzic nonstop na opieke to mnie wywala. Dlatego chodzi z katerem i kszalem i tyle,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zlicze oczywiscie syropkow typowo ziolowych, jak pyrosal czy tymiankowy. Boje sie juz cokolwiek podawac, bo ile mozna. Teraz z malym i tak jest lepiej, bo mu ograniczylismy slodycze, odgrzybilismy i chociaz ma apetyt. Bo wczesniej to ni chu chu. Bral leki, a jadl tyle co kot naplakal. Teraz ma lepszy apetyt chociaz, co mnie cieszy. Podawalam mu sok z ogorkow kiszonych swojej roboty, bo z kapusty kiszonej nie chcial pic. Teraz daje syrop z cebuli i czosnku, ale zwyczajnie boje sie tego ciaglego kataru, czego nastepstwem jest oczywiscie kaszel... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Robimy rowniez inhalacje z soli fizjologicznej, codziennie staram sie wychodzic z malym chociaz na pare minut na zewnatrz. Wietrze pokoj, nawet przy takich temp jak wczoraj. Na 3 dni??? Jej,myslalam, ze na drugi dzien sie chociaz wychodzi. No ale trudno, jak bedzie trzeba to bedziemy siedziec w szpitalu. Ja nie pracuje, bo przy takiej czestotliwosci zachorowan dziecka, pracodawca po miesiacu by mnie wylal z roboty. Dziadkow tez brak do pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matkoooo po co mu dajesz tyle leków :( przecież to jest chore wywal to wszystko w cholerę i NIC nie podawaj Jak ma katar to normalnie puszczaj do przedszkola . Duzo owoców, warzyw , zupy jarzynowe , ruchu na świeżym powietrzu .ŻADNYCH słodyczy bo to grzyby żywią sie cukrem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Parę minut na caly dzień ? On od tego kiszenia w domu tak choruje . Nawet jak ma katar to wychodzisz z nim na spacer z 3 razy dziennie . Ciepło ubrać i na dwór .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie tez doszlam do wnisoku, ze jednak za duzo tych lekow sie obral. Oczywiscie to nie tak, ze wszystko bral na raz, ale ogolnie od pazdziernika to tyle wzial. Teraz daje tylko na odpornosc sanostol i domowy z cebuli no i ten nifuroksazyd, bo to przy lamblii sie bierze. No i probityk acidolac. Na pewno i antybiotyki zrobily swoje, ale coz bylo robic, gdy gardlo oblepione bialymi nalotami? Teraz chociaz nalotow nie ma. Tylko mokry kaszel i katar. Powiem laryngolog dzisiaj, by go sprawdzila osluchowo. Cos mi sie zdaje, ze dostaniemy jednak skierowanie na zabieg...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najpierw trzeba zrobić fiberoskopię migdałka i obejrzeć czy faktycznie jest na tyle powiększony, żeby go wycinać sam laryngolog tego nie powie, bo go nie zobaczy wcale za dużo antybiotyków się nabrał i odporność zerowa moja droga zobaczcie też czy nie ma alergii, trzeba zrobić testy na alergie wziewne i pokarmowe i należy zrobić badanie słuchu, ale w chwili gdy nie ma kataru, najmniejszy katar spowoduje, że badanie będzie niewiarygodne poza tym, 1,2 i 3 rok przedszkola tak wygląda, może ostatni rok jest lżejszy, ale pierwszy rok był u na naznaczony wiecznym katarem u nas skończyło się wycięciem migdałka w wieku dopiero 7 lat, ale ten późniejszy wiek bardziej gwarantuje, ze nie odrośnie wycinania migdałka nie polecam wcale, to jest moje zdanie i koniec, u mojego dziecka był już tak wielki, ze wchodził mu jak jakiś guz we wszystkie otwory w nosogardle, wiec już wyjścia nie było, ale do 50% przerostu nasi laryngolodzy nie wycinają taki bardzo przerośnięty migdał może powodować wieczny katar, który katarem infekcyjnym nie jest, po prostu uciska migdał zatoki i tam nadmiernie produkowany jest płyn, który uznaje się za katar i robi się błędne koło, elki, sterydy, antybiotyki a efektem jest tylko osłabienie odporności dziecka do zera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój 5 latek poszedł do przedszkola w wieku 2 lat i też ciągle walczyliśmy z katar em i infekcjami. Po roku miał wycięty 3migdal. Duża poprawa, ale kataru pozbywa się tylko od maja do jesieni. U nas termin w szpitalu za 10 mies. Wychodzi się tego samego dnia, lub następnego. Oceniają wieczorem po zabiegu. Im młodsze dziecko, tym lepiej znosi. Robiliśmy prywatnie, bo nie chcieliśmy czekać i jedna noc w klinice, o 7rano wypis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkanie trzeba wietrzyć często i to nawet przy -10, inaczej będzie kaszleć w okresie grzewczym. Dziennie wychodzić to tez nie jest dobry pomysł, jak nie ma wiatru to lepiej siedzieć w domu (wtedy jest smog i też po chwili dziecko może zacząć kaszleć). U alergologa byliście, jakieś testy miało dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pare minut, przy takiej pogodzie, jak wczoraj. Zazwyczaj robimy dluzsze spacery. Mieszkamy na wsi, wiec od wiosny przez cale lato i poczatek jesieni maly jest na dworze non stop. Wiadomo, ze w zime nie bedziemy siedziec pol dnia na dworze. Jak maly przyjdzie z przedszkola, to staram sie z nim wyjsc zawsze na pare minut. Zreszta, maly to zmarzluch i sam chce do domu, bo mu zimno. Ale ogolnie, to chodzimy po dworze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn pierwszy raz migdał miał usuwany na 2 urodziny ( wysięki w uszach i choroby). We wrześniu dostaliśmy termin do reoperacji na maj. Jednak pójdzie szybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nasza pediatra kazala zrobic mu morfologie. Wyszla bardzo dobra. Wszystko w normie. Nie ma maly kataru rzadkiego, nie lzawi z oczu, nie kicha co chwila. Pokarmowej nie robilismy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczy nie muszą łzawić by mieć alergie, wystarczy częsty katar i na to alergolog podaje leki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale co ma morfologia do tego wszystkiego? morfologia nic nie pokaże, poza anemią czy innymi chorobami krwi, nie napiszę jakimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kataru i kaszlu sie nie leczy. Przemywa sie nos sola fizj. Dieta bogata w warzywa i owoce i ew witamina c. Ruch na swierzym powietrzu. Katar i kaszel u dziecka w pierxszych dwoch latach przedszkola to norma. Nie ma co panikowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Patrzylam niedawno malemu w gardlo- biale naloty na prawym powiekszonym migdale jednak ma.. Ja juz nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja droga sprawdzić trzeba czy to nie mononukleoza zakaźna naloty niby mogą być też przy katarze, to już lekarz ocenia czy z kataru czy angina w tej sytuacji zrobiłabym już wymaz z gardła, morfologie z rozmazem, crp, i próby wątrobowe, bo dziecko zamęczycie tymi lekami ufff, na szczęście mam cudownego lekarza i zawsze anginy potwierdza badaniami krwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do tego jeśli nie ma gorączki to nie angina, a z kataru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie ma goraczki. Zazwyczaj tez nie jest apatyczny, raczej normalny. Dzisiaj jakos wyjatkowo jest niewyrazny, ale tylko troche. Goraczki brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
naloty bez gorączki nie wymagają antybiotyku mogą jak pisałam być z kataru i nie są to naloty a takie pęcherzyki ale obserwuj ja jednak na ta mononukleozę zwróciłabym uwagę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo moze to alergia. Ja cos podala. Daje starszemu synowi bo sie wlasnie okazalo, ze ma alergie na roztocza,plesn, pylki itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Godzine temu wrocilismy od pani laryngolog. Tak jak przypuszczalam- dostalismy skierowanie na wyciecie migdalow. Maly ma juz wysieki w uszach. Prawdopodobnie moga mu je nakuwac. Powiedziala, ze nie jest to angina i stweirdzila, ze gadlo nie jest czerwone. Do przedszkola tez kazala chodzic. W sumie to nie dala nam zadnych lekow. Powiedziala tylko, ze jak termin wyciecia bedzie za kilka tygodni to zeby przyjsc do niej, wtedy cos jeszcze przepisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fiberoskopie zrób i idź do normalnego laryngologa, najlepiej takiego, który pracuje w szpitalu i tnie te migdałki musisz zrobić też te testy na alergie, dlatego, ze jeśli ma alergie i nie zostanie stwierdzona, a po wycięciu przypuśćmy migdała nie będzie leczona, to migdał odrośnie, to jest syndrom mokrego nosa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×