Kto jest pazerny ja czy moja siostra?

Hej, mam problem, Otóż dostałam stypendium rektora na uczelni. Siostra pomogła mi zaliczyć 1 egzamin na 4.5. Z przedmiotu, przez który ona sama nie mogła składać o stypendium bo jej obniżyło średnią. Resztę, tj, 20 ocen zdobyłam własną ciężką pracą. Wkurzała się o to strasznie, było jej przykro i wgl. Kasy nie chciała. Mama też mówiła, żebym nie dawała i sama powiedziała mojej siostrze, że jej da, żeby dała mi spokój. Teraz, kiedy już dostaje stypendium, mama stwierdziła, że powinnam oddać siostrze połowę. Czyli 2tys z kawałkiem. Siostra uznała, że to byłoby sprawiedliwe. Ale dla mnie nie jest! Jeszcze się wyżywa, że zrobiłam na jej krzywdzie, że jestem złodziejką i pazerna. Dla mnie to jest niesprawiedliwe bo pomogła mi w 1 egzaminie.. Zaproponowałam jej, że mogę kupić rzecz jako równowagę za tą ocenę. Ale ona się upiera, że nie, że ma być połowa. Że bez niej nie miałabym NIC. I teraz pytanie. Kto jest pazerny? Ja czy ona? Słusznie chce połowę mojego stypendium?

Uważam ,że siostrze należy się tylko prezent lub jednorazowo jakaś kwota z twojego stypendium tytułem podziękowania i nic więcej.Stypendium jest twoje a siostra niech się przyłoży i może ty jej też pomóż z innego przedmiotu i niech się stara o stypendium dla siebie. No może jeszcze będzie chciała część twojego wynagrodzenia za przyszłą twoją pracę? To niepoważne i niczym nieuzasadnione roszczenia.

Tak samo uważam.. To już po prostu przesada. studiujemy akurat co innego, i jej nie pomogę w niczym. Oceny miała bardzo dobre, ale mniej przedmiotów i dlatego tak jej ta 3 obniżyła. Miała też więcej materiału niż ja i trudniejszy. Chodzi o logikę. Akurat trafił nam się taki sam przedmiot.