Gość gość Napisano Styczeń 19, 2018 Nie chciałam tego robić, bo wiem, że karma wraca, ale muszę przestrzec i muszę się po prostu zwyczajnie wyżalić, jak człowiek. Może komuś też da to do myślenia. Przykro mi, ale hodowczyni z bella cavia, to zwykła oszustka i naciągaczka! Koleżanka mnie ostrzegała wcześniej - nie posłuchałam! Niedawno zamówiłam dwie długowłose świnki. Okazało się, że trzeba od razu (!) wpłacić CAŁOŚĆ :O Dziwne, no ale cóż. Wyszło więc prawie 400 zł... Świnki trzeba było odebrać w ciągu tygodnia bo inaczej cała kasa przepada, a hodowczyni wystawia świnki ponownie :O No okey, takiej polityki nawet nie ma sensu komentować, niech jej będzie, dobra, powiedzmy, że rozumiem. Z hodowczynią umówiłam się na odbiór w Warszawie. To jest ponad 160 km od mojej miejscowości. Skracając już do maksimum tę całą, prawie dwumiesięczną szarpaninę... pierwszy raz w ogóle nie przyjechała na spotkanie i nie zadzwoniła!! Córki oczywiście w ryk, a ja ze skaczącym gulem jechałam pociągiem z powrotem i z pustym transporterem. Stwierdziła potem, że jest chora czy źle się czuła. No ludzie, od tego są telefony, tak się nie robi! Umawiałam się z nią potem jeszcze 3 razy i za każdym razem jej nie pasowało, bo a to w weekend nie ma czym podjechać, a to coś tam jeszcze. Napisałam więc do niej o podanie adresu to przyjadę w takim razie do niej do domu. Cisza. Dzwonię - cisza. W końcu dopiero na drugi dzień odebrała z wielką łaską i pretensjami. Ona z pretensjami do mnie! Tak jakbym to ja była czemuś winna :O Poprosiłam już naprawdę wściekła o zwrot kasy bo coś tu chyba nie gra, i że kupię sobie świnki gdzieś indziej. Powiedziała, że pieniędzy mi na pewno nie odda i się rozłączyła!!! Do dziś nie mam od niej ani kasy, ani świnek. Boli. Może to i głupie, ale naprawdę mam ogromny żal , czuję się zwyczajnie okradziona! Tyle złych rzeczy się naczytałam o hodowlach z ccp, a teraz sama padłam ofiarą oszustwa tylko dlatego, że bagatelizowałam niektóre donosy, traktując je jako jako plotki i pomówienia. Odradzam również hodowlę Mientus, która sprzedaje chore świnki, czego akurat byłam świadkiem przy odbiorze świnki z PKSu. Weterynarz wystosował notatkę, w której między innymi zawarł, że fatalny stan musiał utrzymywać się minimum 2-3 miesiące, a przyczyny, które do takiego stanu doprowadziły - jeszcze dłużej, podczas gdy w odpowiedzi od pani Żmudy, koleżanka usłyszała, że to jej wina, bo ona wysyłała zdrową świnkę :O a teraz uskutecznia się manipulacje, rządka zwrotu kasy, i że to koleżanka oszukuje biegając po weterynarzach z podstawioną świnką :O (Tak, i wydając ciężkie pieniądze, śmiem zauważyć...) Co do mnie, to ostatecznie prosiaka kupiłam od jakiejś Pani z olx... I wiecie co? Jestem BARDZO ZADOWOLONA!!! Świnka jest ideałem. Czekam na kolejną, również od tej Pani. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach