Czy jest jeszcze nadzieja na ten związek? ...

Hej ,zacznę od początku, jestem z facetem od pół roku .Ma 27 lat, ja 19 więc jeszcze się uczę i tak..jest między nami spora różnica,ale nie w tym problem. Na początku związku było super,starał się,pisał,dzwonił i pokazywał ,że jestem najważniejsza...A teraz ? Pokazuje jak głęboko ma mnie gdzieś ;/ Gdy się poznaliśmy pracował za granicą,ale z racji, że niby ja się pojawiłam zrezygnował po 3 mięs naszego związku i zaczął pracę gdzie jest w domu tylko na weekendy i przez to widzieliśmy się tylko raz w tygodniu na 3 godziny;/ i to zaczęło mi przeszkadzać...teraz od 1,5 mies ma wolne i widujemy się jeszcze rzadziej;/ raz na jakieś 2 tyg i tego nie jestem w stanie zrozumieć chodź mówi,że ciągle ma coś do roboty... były kłótnie na początku o jego byłą ale zawsze starał się to naprawić..teraz są kłótnię o To,że już mu nie zależy bo on tego nie widzi ,ale ja to odczuwam i bardzo mnie to boli :/ teraz nie dojrze,że wyjdziemy raz na 2 tyg to napiszę do mnie jednego SMS na 3 dni ;/ i właśnie w tym jest problem.. Próbowałam z nim rozmawiać już tyle razy ,że nie mam siły...za każdym razem mówi,że kiedyś będzie inaczej i że się poprawi ale to nic nie daje, jest taki sam a nawet gorszy bo po tych kłótniach jest jeszcze gorzej.. I szczerze ...nie wiem ...co mam robić? Bardzo go kocham bo to moja pierwsza prawdziwa miłość , ale już mi serce pęka ,gdy widzę jak mnie traktuje :/ Ja wiem,że z biegiem czasu zawsze się wypala uczucie trochę,ale przecież nie jesteśmy razem nie wiadomo ile ... co radzicie? :(