Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do wszystkich 24 latków śpieszcie się bo już nie wiele wam z życia zostało

Polecane posty

Gość gość

Moje obserwacje są ogromnie nie pokojące. 24 lata to koniec wszystkie co dobre. Studiów, przyjaźni na wielką skalę, miłostek, młodzieżowych randek. Teraz każdy dzień będzie was przybliżał do 30 stki, z każdym rokiem będziemy coraz to mniej młodzi. Za chwilę skończy się nam okres beztroski, a zaczną się wymagania, praca, poważne zajęcie, koniec z wypadami, koniec z poznawaniem lasek, koniec z randkowaniem. Czas założyć rodzinę i soboty spędzać przed telewizorem. I jak będziemy teraz patrzeć na 19 20 latków to będziemy to robić z zazdrością bo będziemy starzy. Kobiety zaczną powoli szukać facetów nie z miłości ale z rozsądku bo czas ich zacznie gonić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i co z tego? Poza tym to wszysyko zależy od osoby i tego jak życie sobie ułoży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale dobre obserwacje czy złe??? Na studiach czas leciał powoli w pracy rok za rokiem ani się obejrzysz a będzie 30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i co w tym złego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nic złego tylko tyle, że szkoda że młodość się kończy. Ja tam wolę być młody niż stary, a przynajmniej młodo wyglądać. Trochę szkoda tego fajnego czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz mi np. Podobają się dziewczyny 17 18 19 20 21 lat. Bardzo. Mam 24 i ok 21 to jeszcze ujdzie, no ale 18 to już tak troche dziwne 6 lat różnicy. Inne etapy życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w tym wieku nie miałam przyjaźni, miłostek, randkowania i imprez. Miałam tylko studia, naukę i pracę. Życie zaczęło się jak poszłam do pracy, mam tyle czasu, że mogę randkować codziennie. I stać mnie na to. Teraz spotykam się z chłopcem, który ma ledwo 20 lat. Ale jak on na mnie patrzy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heh a ile masz latek? No młodym chłopakom podobają się starsze dziewczyny. Ja tak miałem. Kiedyś pewien incydent z 32 latką , którki ale fajny i będę to wspominał latami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
24 lata skończone to teraz okres srogiego zap*****lu i walka o pozycje w pracy w zawodzie. I tak do 45 potem będą większe luzy. Czas na druga młodość pewna pozycja zawodowa. Generalnie 20 najbliższych lat czeka cię ostra walka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 30. Spotykamy się jakieś 1,5 roku, więc nie jest jakoś strasznie krótko :) Ale jest fajnie. Pomijając oczywiście jego szczenięce plany zakładania ze mną rodziny, bo to się nie wydarzy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to grubo pojechałaś ty 30 a on 20. Brawo dla ciebie. Chłopak się wkrecił mówisz. I chce rodzine zakładac. To musiałaś go ładnie rozkochać. W tym wieku to mało kto chce cokolwiek działać na poważnie z kobietą musi być ogromnie zakochany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sam się rozkochał, ja nic nie robiłam w tym kierunku. Ale dla mnie to wygodny układ. Ma mi kto wynieść śmieci, przynieść zakupy i mam z kim pojechać na wakacje. Poza tym, wygląda na starszego, nauczyłam go jak się dobrze ubierać, więc na różne eventy związane z moją pracą mam od razu partnera, bez kombinowania. Ale nie wiążę z tym "związkiem" żadnej przyszłości. Po prostu dobra zabawa i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś No bo studia to nie american pie niestety. Jest sporo nauki, sporo problemów ale jak się trafi na fajną ekipę to sa to nie zapomniane lata. Ja miałem to szczęście że mam w grupie 5 6 osób z którymi się świetnie dogaduję za którym przepadam. I z tymi ludźmi mógłbym konie kraść. No a że nie wszyscy na studiach tacy sa to ja wiem. Źle trafiłaś ale niestety po studiach będzie tylko gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś ah te współczesne 30 stki. Już doświadczone, już pewne siebie, znające swoją wartość a ciągle atrakcyjne i z młodym jędrnym ciałem. Dla takiego 20 latka nie ma nic piękniejszego niż taki romans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stary, wyjdź do ludzi i znajdziesz. Trochę pewności siebie, lepszy ciuch, jakiś perfum. I spokojnie se coś ogarniesz. JA z kolei byłem w takim środowisku że te laski raczej same były, twarde i niezależne, ciężko było coś poderwać bo w głowie miały kariery. Studiuje prawo także laski mniemanie miały wysokie, to się chodziło na imprezy dla licealistów i się obracało te 18 19

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam szczęście mieć tytuł magistra w wieku niecałych 23 lat - piękna sprawa, tylko, że nie ma nic za darmo. Ja zapłaciłam za to brakiem tej całej sławnej "beztroski". Okres studiów pamiętam jako "dużo nauki, dużo wydatków, mało pieniędzy". Dopiero na ostatnim roku trochę wychodziłam w weekendy, ale beztroski na pewno nie było. Odpoczywać zaczynam dopiero teraz (mając 25).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tego mi szkoda bo jak to będzie wyglądać 24 latek na imprezie dla nastolaktów przegięcie lekkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jest j****ia się z tą nauką jak się studiuje coś konkretnego, no ale takie jest życie. Ja też powiedziałem sobie że nie poswiecę się w 100% nauce i nie będe lamusem, bo potem będę sobie pluł w brodę. I tak robiłem na zabawe nie szczędziłem czasu na naukę również. Intensywny okres, szkoda że za chwile się skończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wolałam skupiać się na nauce - opłacało się ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a najmniej zostalo zycia tym co im sie spieszy do macierzynstwa.24 latka z przychowkiem jest tylko fizycznie mloda, a psychicznie przekroczyla pewien prog i juz sie nie cofnie.Juz bezdzietna 28 latka jest w zasadzie mlodsza.faceci z pewnoscia inaczej to widza, liczy sie wyglad i metryka, ale ja bym 20 latki z dzieckiem nie nazwala juz "mlodzieza"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - myślę, że z nas dwojga to on był bardziej doświadczony niż ja :) Ale gdybym miała myśleć o poważnym związku, to tylko z facetem starszym od siebie. Młody jest fajny, żeby poimprezować, pobawić się i poszaleć. Odbić sobie lata studiów nad książkami. Na związek to ja szukam kogoś 35+ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dajcie spokój 24 lata lata męki na studiach, wyjdziesz ze studiów i pierwsze co w pieluchy. Ile ja takich dziewczyn znam. Nie neguję tego ale no ja se tego nie wyobrażam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam sie z autorem. Jako 28 latka czuje sie juz staro. Mam meza, dziecko, prace, wszystko kreci sie w okol nich, wakacje raz w roku i wtedy tylko czas na odpoczynek a tak to caly rok zyje sie z dnia na dzien, ciagle to samo. Niby zycie poukladane ale jednak wrociloby sie do tych beztroskich lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kazał ci ktoś dzieci rodzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diegorom
A ja bym nie chciał wrócić do czasów studenckich mam tytuł doktora fajna prace na uczelni, przychodzę o której chce i wychodzę o której chce nie licząc zajęć ze studentami, miesiąc urlopu a w praktyce to trzy miesiące czyli tyle ile trwa przerwa miedzy semestrami.Zasadniczo "Jak sobie pościelisz tak się wyśpisz".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doktorat to jest coś jesteś szanowany, i masz prawo robić co ci się podoba, to inni mają za tobą latać. Ale ja jestem w innej sytuacji studiuję prawo, kierunek ciężki mało opłacalny, sytuacja na rynku pracy jest ciężka. I wbrew pozorom też mało nie włożyłem sił w te studia a co z tego będzie ? Raczej nie wiele dlatego gdzieś mam sentyment do tego czasu mimo iż jeszcze studiuję no ale to już końcówka i chodzę do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. Ludzie przedstawiają to tak jakby ich nudna proza życia była czyms normalnym i nieuniknionym, a sami przecież decydowali się na dzieci, śluby itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To już w wieku 18lat powinieneś tak myśleć a nie teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 34 lata, ale nie mam dzieci i męża i czuję się młodo. Nawet wyglądam młodo, bo jak kupuję winko to kasjerzy proszą o dowód :-) jak miałam 24 lata to byłam brzydka i pryszczata. Źle wyglądałam wtedy. Dopiero w wieku 29 zrobiłam sobie ekstra fryzurę i wyleczyłam pryszcze. Teraz mam chłopaka i faceci mnie lubią, ale nie chcę brać ślubu, bo życiowe doświadczenia nauczyły mnie, że nie warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mam 33 lata, nie mam meza i dzieci, za to ma hajs i wolny czas, duzo przyjaciol, i pozatym ze ciezko pracuje, to rownie intensywnie baluje i zwiedzam swiat. starym to sie jest mentalnie, bo znam nie jedna 20-parolatke, o mentalnosci 60 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×