Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Im starsze dziecko a ja mam napawde dosyc

Polecane posty

Gość gość

Ma 9 latke w domu i mam dosc.Meczy mnie to ze co chwile cos.Nie mozna spokojnie posiedziec, pomyslec cos poogladac bo cos ciagle trzeba robic.A to mamo zjadlabym nalesniki- ok zrobie.Mamo pomozesz mi w lekcjach a mamo przepytasz mnie.Mamo nie poge znalesc bluzki. Zmeczona jestem macierzynstwem.Czy taki stan bedzie trwal caly czas czy mi to przejdzie czy juz nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Minie jak pójdzie na studia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może jej się nudzi poprostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 10latke. Zaczela dojrzewac i dopiero mam kongo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajdz corce zajecie jakies poza lekcyjne. Jest szkoda, domy kultury. Jak sie wymeczy i odrobi lekcje to nie bedzie miala czasu zawracac Ci glowy. A poza tym co Ty wiesz o zawracaniu glowy... jestem w 2 ciazy, juz na L4 i mam 3 letnia coreczke. Mamob siku, mamo kuoe, mamo jesc, mamo pic, mamo chodz tu, mamo daj mi... Od rana do wieczora. Tez czasem mnie meczy, ale jestem jej mama i beze mnie sobie nie poradzi. Czasem maz mowi " Ty to masz cierpliwosc." Tak mam, bo ja bardzo kocham!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość dziś - na studiach będzie się puszczać, zrobi bachora i wtedy da babce aby wychowywała bo ona niby dalej się będzie uczyć. Także dziecko zostaje do usranej śmierci dzieckiem, zastanawiam się tylko jak te wielodzietne musza mieć w d***e swoje dzieci, bo przecież czasu by im zabrakło na zajmowanie się nimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ma zajecia popoludniami ale w domu ciagle cos.Iby szybko wiosna przyszla duzo czasu bedziemy spedzac na powietrzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja jak miała 9 lat potrafiła już zrobić naleśniki, placki ziemniaczane i rosół gotować. Sama na zwykłej gazowej kuchence. Jak dziecko nauczone, że matka za nie zrobi to tak ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to byly inne czasy.Ja tez w jej wieku a to bylo jakies 25 lat temu gotowalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 3 latka i też mam go czasem dość. Wiecznie coś chce, cały czas psoci, psuje, wylewa, wywala, a najgorzej jak mowi,.że chce siku na ostatnią chwilę jak już nie moze dobiec do wc. Do tego zerwane noce to mleko, to siku, to przykryć bo zimno to gorąco. Codziennie. Też narzekam, ale po dłuższej refleksji dochodzę do.wniosku, że nie ma na co. Bo co te dziecko ma robić niby? Przecież nie będzie non stop cicho siedzieć i samo się bawić. Takie są dzieci. Ja się cieszę, że mam zdrowe dziecko i to dla najważniejsze. Jak sobie pomyślę o mamach, które non stop przesiadują z ciężko chorymi dziećmi w szpitalach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego rodzeństwo to super sprawa przynajmniej od czasu do czasu jest spokój gdy się same bawią, a dwa takiej 9 latce to już można powiedzieć teraz 1 h mama ma dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No zalezy czy rodzeństwo to super sprawa ja sie z siostra wiecznie lalam. Do dzis mamy chlodne kontakty. Moje dzieci blizniaki 3 letnie jak ich zostawie samych w pokoju to po chwili jest krzyk. Wiem , wiem zaraz ktos napisze ze mam zle metody wychowawcze. Zonk jestem po wychowaniu wczesnoszkolnym , pracuje w przedszkolu. Takie mi sie rozrabiaki trafiły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O ile rozumiem że trzylatka woła bo potrzebuje pomocy w toalecie (i tak było to mniej upierdliwe niż ciągłe sprawdzanie pieluchy i przewijanie), to nie rozumiem totalnie wołania np. o picie- kurcze, bidon z wodą pod ręką i dziecko piło kiedy chciało. A w nocy? Jak gorąco, to niech się odkryje, zimno- przykryje, zawsze miały dodatkowy koc w nogach łóżka (zupełnie niepotrzebny, ale na wypadek jakby wymyślały). Nie jestem jakąś wyrodną matką, wstawałam do chorób, złych snów, tuliłam kiedy potrzebowały, ale nie robię w domu cyrku, jeśli dziecko jest zdolne robić coś samodzielnie i nie ma szczególnych powodów zebym mu pomagała (pośpiech, złe samopoczucie, o chorobie nie mówiąc) to sobie radzi samodzielnie. Chwaliłam do wypęku od zawsze za każde samodzielne działanie, każde dziecko ma etap "ja sam" i trzeba to wykorzystać. Niech samo wdrapie się po zabawkę której chce (a ja nauczę jak bezpiecznie dostawiać krzesło do szafki), niech samo naleje wody (a ja nauczę jak wycierać tą rozlaną, bez krzyku i złości). Widziałam taki super plakat, rozmowę dwóch matek: "jak ty to robisz że twoje dziecko jest takie samodzielne? - pozwalam mu". Dziecko chce naleśniki? To robi na nie ciasto (ja najwyżej doleję mleka albo dodam mąki jak trzeba). Bluzka jest albo w szafie na odpowiedniej półce, albo na suszarce na pranie albo w koszu na brudne ubrania gdzie je wrzuciło samo, ja jej nie wyczaruję. Potrzebuje czegoś ode mnie? To niech podejdzie, i niech szanuje też mój czas, uwagę i pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×