Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kocham Ją od lat

Polecane posty

Gość gość

mimo braku kontaktu związałem się z Nią psychicznie i to tak silnie, że mimo upływu czasu nadal o Niej myślę nie jestem w stanie związać się z nikim innym zostanę starym kawalerem, już jestem i nie piszcie, że mam się do Niej odezwać że trzeba było walczyć itp. nie szukam wsparcia i rad gimnazjalistów interesują mnie tylko opinie osób, które doświadczyły czegoś podobnego jestem psychicznie związany z kimś z kim nigdy być nie będę mógł bywają dni, że nie potrafię poradzić sobie z tym co zaszło uporczywie nachodzą mnie myśli na Jej temat a czas płynie nieubłaganie co teraz? czuję, że przegrałem życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli ona jest z innym i jest z nim szczęśliwa, założyła z nim rodzinę, ma z nim dzieci, a Ty jesteś sam, to odpuść ją sobie. Nie rozbijaj jej rodziny i nie pozbawiaj jej dzieci ich biologicznego ojca, jeżeli jest dobrym człowiekiem i jest dobry dla żony i dzieci. Raz na zawsze odpuść ją sobie. Ona Cię nie potrzebuje. Nie narzucaj się ze swoimi uczuciami, bo swoją postawą narobisz więcej szkody niż pożytku. Spróbuj ułożyć sobie życie z kimś innym. Jak i jej i Tobie w życiu nie wyjdzie, wtedy jeszcze będziecie mogli dać sobie szansę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscm
Tu nie ma sensu pisanie czegokolwiek. To uczucie może być silne, zdarzyło się ale jest niemożliwe do spelnienia. Zdarza się tak i nie jest to wcale rzadkością. Spróbuj zrozumieć ze takie rzeczy ciągle się dzieją a ludzie żyją nadal. Nie zaprzeczają ze coś takiego ich spotkało ale nie uzależniają od tego wydarzenia swego życia. Możesz zakładać jeszcze dziesiątki kolejnych tematów a każdy i tak na nowo odgrzebuje historie i emocje a Ty się tym karmisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorze, ile to już trwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty autorze jesteś tym, który pisał, że coś jej proponował, a ona nie odpisywała? Odpuść ją. Ona nawet jeśli cokolwiek do Ciebie czuje, nie przewróci dla Ciebie swojego życia do góry nogami i nie rozwali rodziny, którą założyła już z innym człowiekiem. Pogódź się z tym. Wyjdź do ludzi, poznawaj inne kobiety. Dopiero wtedy poczujesz, że naprawdę żyjesz. Karmienie się złudzeniami to nie życie. To tylko istnienie, wegetacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
stary kawaler daj Jej swiety spokój Ona nie dla Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie piszcie, że mam się do Niej odezwać dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo jeśli zmieniła numer a ty będziesz do niej pisał z myślą że wredna franca nie odpisuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starszaPani
Nie jestem juz uczennica i nie bede ci radzic jak nastolatka. Mnie by bardzo interesowalo co to znaczy, ze zwiazales sie z nia psychicznie i co to przywiazanie spowodowalo. Moze dla ciebie nie ma to znaczenia ale jak sie chce komus cos radzic to dobrze byloby miec chocby jakis przyblizony obraz problemu. Czym cie tak ujela? Seksem, inteligencja, empatia, pomoca, wyjatkowoscia, atrakcyjnoscia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wierz mu zmysla jak niewiem co !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiedz Sobie na pytanie. Co ona Ci dawała? Może masz problem z poczuciem własnej wartości? Może jako dziecko nie miałeś poczucia bezpieczeństwa albo miłości? A ona Ci to dała. To myślenie o niej tyle lat. Zadaj sobie pytania. Co mi to daje? Co sobie tym załatwiam? Jakie mam z tego korzyści? Wiem, pomyślisz , że nic Ci nie daje oprócz cierpienia. Ale poszperaj w Sobie, jestem pewna, że dawała Ci coś czego miałeś deficyt. I wydaje mi się, że ten deficyt dotyczy Twojego dzieciństwa. Potrzebujesz tego co Ci dawała i mimo, że cierpisz to czegoś potrzebujesz więcej. I dlatego ciągle myślisz. Nie wiem czy jasno napisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile ma lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no nie jest już pierwszej świeżości, 68

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty jej nie kochasz , ty sobie uroiles miłość , kochać można tylko kogoś z kim się wiele przeszło , na miłość trzeba sobie zasłużyć , jak można kochać kogoś kogo się nie zna ? To jest chemia , bo miłość jest świadomym wyborem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo miłość jest świadomym wyborem x Jak kiedy pojawi sie temat na najglupsze madrosci na kafetere to wyzej bedzie ode mnie pierwsze huehuehue

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:42 "hehehehe " poznasz głupiego po śmiechu jego , powinni sprawdzać inteligencję przez wpuszczaniem do internetu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Swiadomie to sobie mozesz wybrac kolor majtek albo osoby z którymi chcesz sie przyjaznic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyjaźnie też bywają fałszywe, więc też wybiera się je z pewnym ryzykiem. Tak samo jak partnera do związku. Więc nie pisz że świadomie można wybrać osobę na przyjaciela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dopóki tej kobiecie jest dobrze z jej partnerem to nie ingeruj w jej życie. Jak za Tobą zatęskni, na pewno się o tym dowiesz. Nie macie kontaktu, bo ona ma pełną rodzinę (jeśli ma) i dlatego nie jest zainteresowana żadnymi zmianami. Spotkaliście się po prostu za późno lub przegapiliście moment, w którym mogliście zostać parą. Trzeba umieć ponosić konsekwencje własnej bezczynności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:47 ależ to było mądre i głębokie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli jesteś facetem z gór, kochajacym gwiezdziste noce, to nie słuchaj rad psa ogrodnika, nie przeżyje ze wybrała ciebie a nie jego i będzie macić ci w głowie, byś z niej zrezygnował nawet nie próbując.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doświadczyłaczegośpodobnego
Tylko co tu komentowac? Nieustajacy bol i cierpienie.. Obsesyjne wrecz mysli, Chory umysl, chora dusza i tylko z cialem nie wiadomo co zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale dlaczego nie możecie być razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze, też kocham kogoś z kim z różnych względów nie mogę być, ale staram się walczyć o to uczucie (w grę nie wchodzą osoby trzecie). Rozumiem Cię doskonale poza jednym - dlaczego nie chcesz spróbować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja odpowiem- to trwa już 10 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musicie być razem. No exit.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ona? Wie o twoim uczuciu? Co cie w niej zachwyciło? Uroda? Intelekt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam taką samą sytuację, ale uważam że skoro kocham to muszę dalej żyć, a jej życzyć szczęścia. Wybrała kogoś innego. Na koniec usłyszałem nie ma sensu tego ciągnąć. Boli to jak cholera. Nigdy nie chciałem budować swojego szczęścia na cudzym nieszczęściu, nawet gdyby wówczas uważała, że jej decyzja podyktowana była moim niezrozumiałym idiotycznym zachowaniem lub też, że tak naprawdę nic w tym kierunku nie zrobiłem, aby wróciła. Była dla mnie ideałem. Być może po prostu nie potrafiłem pokonać pewnych przeszkód, a które tkwiły we mnie, kiedy był na to czas. Nie umiałem później już wykrzyczeć, że kocham, powiedzieć coś sensownego. Ona być może na mnie czekała ale ja również czekałem na jej gest, cokolwiek. Chyba oboje zraniliśmy się na swoim silnym ego i wzajemnymi oczekiwaniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.08 dlaczego na nieszczęściu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Silne ego mocniejsze od uczucia i pragnienia szczęścia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×