Mój mąż zawsze wraca od matki pijany

Zaczyna mnie to drażnić, za miesiąc rodzę, a on z każdego spotkania z mamusią wraca na rauszu. Rozmawiałam z nim na ten temat, ale według niego skoro nie pije na codzień to może sobie na takie "drinkowanie"z mamusią pozwolić. Rozmawiałam z nią, ale ona nie widzi że nie dość że ma sama poważny problem z alkoholem to jeszcze rozpija syna. Co robić?

ultimatum

w sensie picia z matką czy w ogóle wizyt u niej? To jest taka osoba, że mi nawet w ciąży drinki proponuje i krytykuje za rzucenie palenia, "bo ona paliła i ma zdrowe dzieci"...

Może dodam też, że to nie jest jakaś patologia. Teściowa pracuje w urzędzie, ma własne mieszkanie, nie jest typową menelicą no ale problem z alkoholem ewidentnie ma.

Znałam taką parkę. Wiesz jak to się skończyło? Matka rozbiła małżeństwo syna, typ nie płacił nawet alimentów. Uzależnił się od alkoholu. Wyzwała wnuczkę od kur... która zniszczyła ojcu życie (odstawiła go pod dom, żeby go nie okradli). No związek matka syn porąbany jak kilo gwoździ. Mamunia. Uciekaj od takich toksycznych relacji.

Czyli albo ja albo matka...

Wielokropa słabo

Akurat jutro ma wolne i ona już od wczoraj wydzwania czy przyjdzie do niej, bo coś tam dobrego mu ugotuje. Oczywiście guzik prawda, znowu będzie musiał nakupić jej piwska, zrobić obiad a potem ona go nie wypuści tak szybko bo musi mieć kompana do chlania