Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Dorothea0987

Dlaczego jedni są lubiani, a inni nie?

Polecane posty

Gość Dorothea0987

Od czego to zależy? Na pewno nie od urody, bo znam dziewczyny bardzo ładne jak i te o wiele mniej, które są bardzo lubiane, jak i nielubiane. Ja sama jestem przeciętnej urody i nie jestem zbyt lubiana. Głównie ludzie mnie ignorują, a po poznaniu uważają za dziwną (wiem bo pewna znajoma mi to powiedziała po %). Nie mam znajomych, przyjaciółka, z którą najlepiej się rozumiałam też mnie olała. Jestem samotna w każdej grupie w jakiej się znajdę,na początku wszyscy traktują mnie neutralnie, chcą się poznać, ale po kilku rozmowach się dystansują i wybierają kogoś innego do bliższego poznania. Kiedyś myślałam, że to z powodu mojego wyglądu, albo spokojnego charakteru (nie lubię imprez, alkoholu), ale to nie jest prawda. Moja dawna znajoma z gimnazjum jest mało urodziwą dziewczyną, ma sporą nadwagę do tego jest bardzo wierząca więc też nie wpisuje się w styl "imprezowiczki", a ludzie do niej lgną. Ciągle zamieszcza zdjęcia na fb z różnymi ludźmi, ma mnóstwo przyjaciół, wielu facetów o nią zabiega. Wiem, że w takich sprawach liczy się praktycznie wyłącznie charakter, ale w takim razie jakie cechy są najważniejsze? Mam wiele kompleksów na punkcie swojego wyglądu i niestety w ostatnim czasie doszły mi też kompleksy na punkcie mojego charakteru. Czasem wolę się już nawet nie odzywać do nikogo, bo wszytkie moje znajomości kończą się tym samym. Jestem typową introwertyczką, jednak ta samotność mnie dobija. Chciałabym mieć choć jedną osobę, która chciałaby ze mną rozmawiać, dzielić się doświadczeniami, przebywać w moim towarzystwie, a zawsze czuję się traktowana jak powietrze, albo niepotrzebny mebel. Czy mogę to jakoś zmienić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W końcu znajdziesz ludzi którzy Cie zaakcpetują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smutne to co piszesz. Może zmień otoczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorothea0987
W każdym otoczeniu jest to samo co opisałam. Wielokrotnie je zmieniałam i nic to nie dało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpuść, nie dręcz się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż, żeby być do ludzi - trzeba się z tym urodzić. Ja też mam ten sam problem co Ty. Tyle razy zawiodłam się na innych, przez tyle osób zostałam odrzucona, a to głównie przez to, że nie mam cech wrodzonych,które przyciągają otoczenie. Myślę też, że od naszej pracy również zależy, czy będziemy lubiani, ale to cechy wrodzone decydują o tym przede wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem Wam jeden paradoks. Wiecie, ze mimo, ze mam fobie spoleczna, ludzie mnie lubia i dobrze sie z nimi kontaktuje?:) skoro tak mozna, to Wy tez mozecie. Naprawde, wystarczy usmiech i mile slowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi o urode glownie. Jako facet ci to mowie my potrafimy wybaczyc wredny charakter ładnej. No chyba ze chodzi o przyjazn tylko to wybieramy te bez wzgledu na urode ale ogolnie przyjazn faceta z kobieta to jest bez znaczenia dla niego. Czesto mowi sie ze cos takiego nie istnieje i w duzej czesci sie z tym zgadzam. Przyjaznimy sie z kobietami i nie przykladamy do tego znaczenia jednak spotykamy sie tylko z ladnymi bez wzgledu na charakter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:55 kurcze, dziekuje Ci!! Ja jestem zolzowata, czasem arogancka, ale, jak mowia ludzie z zewnatrz, bardzo ladna. Wy naprawde wyglad oceniacie wyzej, anizeli charakter? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiscie bys sie zdziwilia ile mam kolezanek pieknych a maja tak zryte berety ze szok jakby byly brzydkie to bym to kamieniami przegnal i wielu facetow slucha tych ich p*****l z madrym wyrazem twarzy i otwartymi ustami. A potworne bzdury wygaduja. Maja niesamowite wziecie nie tylko u mnie tyle ze ja tam sie nie kryje i nie dorabiam filozofii do mojego prymitywnego postepowania ze lubie buntowniczki inne oryginalne lub cos :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A potem płacz i lament facetów, bo okazało się, że w codziennym życiu liczy się jednak coś więcej niż ładny tyłek i słodkie minki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba tylko ty, jak na te chwile, tutaj lamentujesz :) faceci z konkretnymi kobietkami maja ok ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorothea0987
23:55 Ale co dokładnie rozumiesz przez wredny charakter? Ja nie jestem wredna, a wręcz przeciwnie. Nie jestem konfliktową osobą, nikogo nie obgaduję, głupia też nie jestem. Z wyglądu nie wiem jaka jestem, nie potrafię siebie ocenić, ale myślę, że jestem przeciętna. Ta moja dawna znajoma jest mało urodziwa, a jednak powodzenie ma i to u przystojnych facetów, więc chyba jednak chodzi o charakter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi przede wszystkim o wyglad. Twarz musi byc ladna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorothea0987
Tamta dziewczyna z twarzy też nie jest ładna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wredny czyli sa najmadrzejsze wiedza ze maja wziecie u facetow to mysla ze wszystkie mozgi pozjadaly i takie sa nieomylne. Zawsze maja racje. Wiedza ze sa ladne i na wiele sobie pozwalaja sam jedna taka znam super ladna faceci jej nadskakuja i to wykorzystuje. Troche rozgarniety facet to widzi ze to puste i najczesciej splawia taka ale duzo facetow sie łudzi i oszukuje ze moze jednak wyjdzie. Ostatnio z jednym takim emerytem sama (jest przed 30) sie spotyka to jej prezenty daje wozi po kinach robi zakupy choc sama mi kiedys powiedziala ze to stary dziad a podoba sie jej taki przystojniak co kolo niej mieszka ale nie przeszkadza jej ten starszy pan w koncu sa przyjaciolmi :D Wtedy odechcialo mi sie kazdej relacji w ktorej nie jestem pewny ze jest zwiazek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorothea0987
"Przyjaznimy sie z kobietami i nie przykladamy do tego znaczenia jednak spotykamy sie tylko z ladnymi bez wzgledu na charakter." Czyli to w końcu ważny ten charakter czy nie ;) Bo z ostatniego wpisu wnioskuję, że jednak tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
E tam sam człowiek też się może trochę połudzić nikt nie jest idealny :) tylko nie można dać sie wykorzystywać. Gdyby była brzydka to bym zerwał tą przyjaźń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opowiem ci historie o zjawiskowo pięknej lasce ze wschodu imidżującej się na dziewczyne z wartościami i silnym kręgosłupem moralnym jednocześnie lubiącej bardzo imprezy klubowe na które zwykle chodzi sama lub z koleżankami,,, a teraz uwaga kolegów takich ja ma że 150... Z tym że ja jak widzę jestem tylko kolegą do pogadania, do tego nie raz jak próbuje ironizować to ona się obraża... A o jakimś czasie sama próbuje żartować... Ja próbuje znowu ironizować i znoeu widać że obrażona, jak pisać do niej to odp ci na mnoej niż połowe zapytań... NIE wiem z czego to wynika... Do tego napisze że razem studiowalismy w ze Rzeszowie a ona wyjeżdza na semestr do Wrocka teraz... Niby osoba o silnym kręgosłupie moralnym a jednak imprezowiczka do tego śporo (sic!) znajomych z islamskich państw...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo takie laski lubia byc komplementowane by podnosic swoje ego. Jak sam mowisz ma 150 innych a ty smiesz mowic cos co moze do nie do konca przypasc jej do gustu. Poza tym spytaj jakakolwiek imprezoiwczke kazda ci powie ze ma silny regoslup moralny i ogromne wartosci duchowe. Ona nie oczekuje ze bedziesz ironizowal tylko raczej kupowal jej piwo mowil komplementy byl szarmancki nawet jako przyjaciel. Duzo czesc kobiet wlasnie mysli ze przyjaciele sa wlasnie po to by cos dawac z siebie wiec ona bierze co jej potrzeba akurat. I raczej watpie by jej potrzeba bylo twoich ironicznych komentarzy raczej pewnie liczy na komplementy by czuc sie lepiej. Ladne kobiety lubia byc w centrum zainteresowania nawet brzydali i przecietniakow. Lubia jak ktos je adoruje w jakikowliek sposob i tak do niczego je to nie zobowiazuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Absolutnie nigdy nie mozna uzalezniac swojego zycia od widzimisie kogos. Bo ludzie ogolnie to falszywe nedzne qrwy obrabiajace sobie doopy nawzajem za plecami. Kto chce miec obrobione doopsko ten chce miec znajomych. I poza tym ze znajomymi mozna tylko pogadac i uchlac ryj. Atrakcje nie z tej ziemi. :D trzeba nauczyc sie miec wyj****e totalnie na ludzi. Wtedy mozna normalnie zyc a nie przejmowac sie przyglupami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie. Nie nalezy tez zapominac, ze zadawanie sie z kimkolwiek moze sie skonczyc wciagnieciem w nalogi. No bo wyobraz sobie impreze w polsce bez alkoholu.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Debile gdziekolwiek w świecie jest impreza to alkohol płynie rzeką. Nie róbcie z Polaków alkoholików , zobaczcie na inne nacje i nie srajcie w swoje gniazdo. Co do Autorki tematu tak już jest nie można mieć wszystkiego ale od niepamiętnych czasów blondyny z cycem miały wzięcie , intelekt na dokładkę jeżeli był to ok ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Inne nacje nie maja znaczenia jak gnijesz w polsce gdzie wiekszosc to nedzni alkoholicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorothea0987
Ale o jakich blondynach i cycach wy piszecie? Przecież napisałam, że głównie chodzi mi o sympatię, a nie o seks. A co do facetów to każdy facet weźmie jakąkolwiek dziewczynę byleby była nim zainteresowana. Już kobiety są bardziej wybredne w kwestii wyglądu partnera. To, że ładne dziewczyny są podrywane jest oczywiste, ale ile z tego związków wynika? Czy to nie jest tak, że podrywają je głównie kozaki i badboye, a one potem po kilku latach cierpią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Myśle, że wszystko sie opiera na dominacji. Nie ma to nic wspólnego z urodą. Ludzie podatni na dominacje lgną z automatu do takich osób, ktore choćby mimalnie czują że mogą dominować mimo, że niekoniecznie mają twarze przyjemne dla oka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.02.2018 o 00:06, Gość Dorothea0987 napisał:

Od czego to zależy? Na pewno nie od urody, bo znam dziewczyny bardzo ładne jak i te o wiele mniej, które są bardzo lubiane, jak i nielubiane. Ja sama jestem przeciętnej urody i nie jestem zbyt lubiana. Głównie ludzie mnie ignorują, a po poznaniu uważają za dziwną (wiem bo pewna znajoma mi to powiedziała po %). Nie mam znajomych, przyjaciółka, z którą najlepiej się rozumiałam też mnie olała. Jestem samotna w każdej grupie w jakiej się znajdę,na początku wszyscy traktują mnie neutralnie, chcą się poznać, ale po kilku rozmowach się dystansują i wybierają kogoś innego do bliższego poznania. Kiedyś myślałam, że to z powodu mojego wyglądu, albo spokojnego charakteru (nie lubię imprez, alkoholu), ale to nie jest prawda. Moja dawna znajoma z gimnazjum jest mało urodziwą dziewczyną, ma sporą nadwagę do tego jest bardzo wierząca więc też nie wpisuje się w styl "imprezowiczki", a ludzie do niej lgną. Ciągle zamieszcza zdjęcia na fb z różnymi ludźmi, ma mnóstwo przyjaciół, wielu facetów o nią zabiega. Wiem, że w takich sprawach liczy się praktycznie wyłącznie charakter, ale w takim razie jakie cechy są najważniejsze? Mam wiele kompleksów na punkcie swojego wyglądu i niestety w ostatnim czasie doszły mi też kompleksy na punkcie mojego charakteru. Czasem wolę się już nawet nie odzywać do nikogo, bo wszytkie moje znajomości kończą się tym samym. Jestem typową introwertyczką, jednak ta samotność mnie dobija. Chciałabym mieć choć jedną osobę, która chciałaby ze mną rozmawiać, dzielić się doświadczeniami, przebywać w moim towarzystwie, a zawsze czuję się traktowana jak powietrze, albo niepotrzebny mebel. Czy mogę to jakoś zmienić?

uwierz mi, że za kilka lat dojdziesz do wniosku, ze stratą czasu było w ogóle rozkminanie tego tematu.

W sumie jak byłam młodsza i miałam te 15-22 lata to też mi zależało by mnie lubili i w ogóle co mnie myślą i czy dobrze mnie odebrali itd. 

Odmieniło mi się po 24 roku życia i od tego momentu wchodząc do pokoju nie zastanawiałam się czy ja przypodobam się im tylko czy to oni przypodobają się mnie. 

 

Edytowano przez kejtred
literówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×