Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kasiak28

Problemy z ojcem, z mieszkaniem, totalny dołek...

Polecane posty

Gość kasiak28

Nie wiem czy dobrze trafiłam, ale muszę się wyżalić. Od pół roku moje życie to pasmo porażek i nerwów. Zaczęło się od tego, że we wrześniu przeprowadziliśmy się z mężem do mieszkania, które należy do mojego ojca. Moi rodzice mieszkają parę ulic dalej, to ojciec jest u nas częstym gościem. Pojawia się kiedy jemu pasuje, potrafi czasem przesiadywać u nas pół dnia zupełnie bez powodu. W mieszkaniu zaklepał sobie jeden pokój, do którego tylko on ma dostęp. Z tego powodu od początku jak tu mieszkamy były kłopoty. Mój ojciec jest zaborczą, kłótliwą osobą, nie da się z nim normalnie porozumieć. Jak się tu wprowadziliśmy, to uznaliśmy że pomieszkamy tu najwyżej do wiosny i poszukamy czegoś innego. Tak też wstępnie ustaliliśmy z ojcem. No ale sytuacja się zmieniła o 180 stopni w listopadzie. Okazało się, że jestem w ciąży i powiedzieliśmy ojcu że w takiej sytuacji chcemy tu mieszkać jak najdłużej się da. Zresztą w międzyczasie nasze relacje się trochę "uspokoiły" i w sumie to przyzwyczailiśmy się do mieszkania z ojcem na karku. Niestety po 3 tygodniach poroniłam. Cała ta sytuacja z ciążą spowodowała, że nie przedłużono mi umowy o pracę i wpadłam w totalny dołek. Od grudnia leczę się u psychiatry. W dodatku mój mąż stracił właśnie pracę, aktualnie tylko sobie dorabia i szuka czegoś na stałe. Przez to też nasza sytuacja finansowa jest po prostu nieciekawa. Żeby tego było mało kilka dni temu mój ojciec oznajmił nam, że mieszkanie wystawia na sprzedaż i mamy czas na wyprowadzkę do końca marca. Że niby już poustawiane są z nim jakieś osoby i on teraz nie będzie nic zmieniał. Rozumiecie? Własny ojciec robi mi coś takiego. Uznał, że jeśli chcieliśmy mieszkać tylko do wiosny, to on się tego trzyma. Zamiast nas wcześniej poinformować jakie ma zamiary, to ustalał to wszystko za naszymi plecami. Po prostu ręce opadają... I co tu robić. Żadne argumenty do niego nie przemawiają, w dodatku moja mama nie ma w tym wszystkim nic do powiedzenia, bo jest totalnie kontrolowana i zastraszona przez ojca. Cała ta sytuacja powoduje że mam coraz większy dół i nic mi się już nie chce... Nie wiem w sumie po co to piszę, chyba potrzebuję się komuś wygadać. Czy któraś z was miała tego typu problemy i mogłaby coś poradzić? Bo jestem na skraju wytrzymałości nerwowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, weź się w garść. Chłop niech do roboty idzie, Ty się lecz. I idźcie na swoje nie na drapane liczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to mówią umiesz liczyć licz na siebie! Wiedząc jaki ojciec jest wprowadzilas się do mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiak28
Gdyby to było takie proste... Ojciec nas totalnie zaskoczył. Co tu dużo pisać, nie stać nas w tym momencie na ponowny wynajem mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jaki był powód przeprowadzki do ojca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro was nie stać to co mamy doradzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój ojciec to straszna osoba . Nie wyobrażam sobie mieć kogoś takiegoza rodzine . Wyprowadzając się wyrzuć mu to wszystko . On tez będzie kiedyś potrzebujący

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to wyglada na t9 ze musicie wynająć pokój a nie miszkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda, co doradzić? Mieszkacie w jakiejś małej mieścinie, ze cieżko z praca? Jesli was nie stać na mieszkanie, to wynajmijcie pokoj. Powoli stan na nogi po tej przykrości... Troche mi przykro, Że taki ojciec, ale to wciaz jego mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam takiego dziadka a mój tato ojca . Na starość zmienił się i był dobry dla wnuków . Na szczczescie moja mama zadbała o to żebyśmy my, wnuki były uświadomione co to za chytry lis . Mojego tatę tłukł jak jakiegoś śmiecia gdy był dzieckiem a nas przekupywał klockami lego. Nienawidziłam drania . Zmarł w piekielnych mękach i teraz nawet jak wybieram się do niego na cmentarz to nigdy nie mogę trafić na jego grób. Mama mówi ze ma za swoje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to musicie uciekać stamtąd. nie macie nikogo kto mógłby wam pomóc? Dlaczego wprowadziliście się do tego mieszkania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I mama ma racje. Tacy ludzie powinni zdychać w bólach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiak28
Do gość z 11:28: To długa historia. O prawa do tego mieszkania ojciec prowadził przez kilka lat batalię w sądzie. Gdy sprawa się rozwiązała na jego korzyść to sam zaproponował, żebyśmy się tam wprowadzili. Tylko cały problem wziął się stąd, że się z nim nie dogadaliśmy jak to wszystko ma wyglądać. My byliśmy przekonani, że nas tu zamelduje, no i że przede wszystkim nie będzie tak, że jeden pokój on sobie zaklepie do własnego użytku i będzie ingerował w nasze życie. Od początku z tego powodu były między nami spięcia i mój kontakt z ojcem się bardzo przez to pogorszył. Ale naprawdę ostatnie czego bym się spodziewała, to że mnie w takiej sytuacji będzie chciał wyrzucić z mieszkania. My z mężem oczywiście najchętniej byśmy się stąd w końcu wynieśli, no ale nie teraz, gdy nas na to nie stać, a za pół roku gdy sytuacja finansowa się polepszy. Niestety mój ojciec tego kompletnie nie rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój ojciec to jakiś zwyrodnialec. Jestem w szoku. Normalni rodzice dzieciom zapisują mieszkanie, a nie sprzedają. Koszmar jakiś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wcześniej gdzie mieszkaliście? Może tam wroccie. Ewentualnie do mamy albo rodziców męża na trochę zanim staniecie na nogi. Chyba, że przegadacie jeszcze z ojcem i trochę da Wam czasu, chociaż zanim mąż znajdzie pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest zły pomysł z wynajmem pokoju. Nawet jeśli ty i Twój facet będziecie zarabiać nieciekawie -po 1500-2000 netto to i tak będziecie mieć razem dwie pensje a pokój nawet w większym mieście kosztuje do 800zł. Nie macie dzieci na utrzymaniu i dwie sprawne ręce do pracy - dacie radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 tygodnie w ciąży i już pracodawcy o tym mówiłaś? Rozumiem że to był np 7 czy 8 tydzień, ale w ciągu 3 tygodni od dowiedzenia się o ciąży nie mówi się o tym pracodawcy, tym bardziej jak kończyła Ci się umowa :O do końca marca jest 1.5 miesiąca. Twój mąż nie zamierza pracować przez ten czas? Ty z powodu depresji też nie? Sorry dla mnie wygląda to tak że zamierzaliscie na stałe zostać w tym mieszkaniu i ojciec się zorientował. I wcale mu się nie dziwię. Dorośli a pasozytuja na rodzicach :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gość z 11:14: Jedyna opcja jaką mamy w tym momencie, to tymczasowa przeprowadzka do mojej teściowej, ale problemem jest to, że ona mieszka daleko, w innym mieście, 250 km od nas. Z mężem mamy tutaj swoje sprawy, swoich znajomych, też oczywiście pracy szukam tutaj i przeprowadzka do teściowej tak daleko z naszymi wszystkimi gratami będzie po prostu bardzo ciężka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiak28
Do gość z 11:14: Jedyna opcja jaką mamy w tym momencie, to tymczasowa przeprowadzka do mojej teściowej, ale problemem jest to, że ona mieszka daleko, w innym mieście, 250 km od nas. Z mężem mamy tutaj swoje sprawy, swoich znajomych, też oczywiście pracy szukam tutaj i przeprowadzka do teściowej tak daleko z naszymi wszystkimi gratami będzie po prostu bardzo ciężka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszkam w dużym mieście i do 1000 zl mozna wynająć kawalerkę, nawet z oplatami 1000-1200, pokoje są za 500zł średnio, więc myślę, że sobie poradzicie. Smutne to, że tak się zachował ojciec, ale ma prawo to mieszaknie sprzedać a Wy umawialiscie się na mieszkanie do wiosny, więc w sumie umowy dotrzymal. Jeżeli się nie dogadacie to pozostaje albo przeprowadzka do mamy/tesciowej albo wynajem. Przede wszystkim idźcie do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co się zmieni za pół roku? "Do gość z 11:14: Jedyna opcja jaką mamy w tym momencie, to tymczasowa przeprowadzka do mojej teściowej, ale problemem jest to, że ona mieszka daleko, w innym mieście, 250 km od nas. Z mężem mamy tutaj swoje sprawy, swoich znajomych, też oczywiście pracy szukam tutaj i przeprowadzka do teściowej tak daleko z naszymi wszystkimi gratami będzie po prostu bardzo ciężka." To chyba lepiej niż taka sytuacja jak teraz? Graty można przetransportować przecież albo do magazynu oddać. Pracy póki co nie macie, szukać ww tym miejscu dalej możecie, znajomi jak znajomi. Sprawy macie tu a jakie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moze to nie głupie iść do teściowej, o ile ona wyraża zgodę i jest szansa i warunki na mieszkanie tam. Jeżeli mieszka w mieście to może tam znajdziecie pracę i tam ulozycie sobie życie. Nic Was nie trzyma, znajomi to nie argument, z kolezenstwa chleba mieć nie bedziecie ani dachu nad głową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A takie ze ona na kawkę z koleżanką chce iść a do pracy nie koniecznie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiak28
"A co się zmieni za pół roku?" No na pewno będzie to dla nas ułatwienie. Bo ja znajdę pracę, mąż też sobie poukłada swoje sprawy. Przez taki czas mieszkając tutaj jesteśmy w stanie przyoszczędzić trochę pieniędzy i spokojnie poszukać stancji. My mieszkamy w Warszawie, tutaj ceny wynajmu kawalerek takich w miarę dobrym stanie to nawet ok. 2000 zł. "Smutne to, że tak się zachował ojciec, ale ma prawo to mieszaknie sprzedać a Wy umawialiscie się na mieszkanie do wiosny, więc w sumie umowy dotrzymal." No właśnie tutaj żałuję, że mówiliśmy mu o tym, że do wiosny, ale to wynikało tylko i wyłącznie z tego, że on nam po prostu zatruwał życie ciągłym ingerowaniem w nasze życie i nie wyobrażałam sobie wtedy, że wytrzymamy tu dłużej niż pół roku. Z czasem się jednak trochę polepszyło. Zresztą gdy zaszłam w ciążę, to mieliśmy z nim rozmowę, że chcemy tu mieszkać dłużej i po prostu myśleliśmy, że nie musimy po raz kolejny tego potwierdzać gdy poroniłam. Boli mnie w tym najbardziej, że ojciec zupełnie nie rozmawiając z nami załatwiał sprawy sprzedaży tego mieszkania i poinformował nas o tym ot tak, bez żadnego uprzedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoj ojciec to tyran i despota on lubi jak inni są od niego uzależnieni zdegradował twoją matkę, teraz wziął się za twoją rodzinę. Urwij z nim kontakt. przeprowadzicie się do teściowej, nawet dobrze ze mieszka tak daleko, łatwiej ci będzie nie utrzymywać z nim kontaktu. Jesteście młodzi, pracy szukajcie już tam, a znajomi się znajdą. To dla was szansa. Może i dobrze że to wszystko się tak posypało... bo teraz nic was w tym miejscu nie trzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra rada -wyprowadzka do teściowej i może lepszą pracę znajdziecie,więc nie ma co gdybać tylko zacząć się pakować -powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiak28
Niestety zamieszkanie u teściowej byłoby tylko na chwilę. To już starsza kobieta, która potrzebuje spokoju. Mieszkanko ma malutkie, tak naprawdę nie wyobrażam sobie mieszkać tak daleko od swojej rodziny. Ojca nie liczę, bo z tym człowiekiem i tak kontakt mam praktycznie zerowy. No ale mam tu też mamę, z którą jestem mocno związana. Mama ma poważne problemy ze zdrowiem i nawet nie miałby się kto nią zaopiekować. Sama nie wiem co dalej z tym zrobić, ale dziękuję za porady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"No na pewno będzie to dla nas ułatwienie. Bo ja znajdę pracę, mąż też sobie poukłada swoje sprawy. Przez taki czas mieszkając tutaj jesteśmy w stanie przyoszczędzić trochę pieniędzy i spokojnie poszukać stancji. My mieszkamy w Warszawie, tutaj ceny wynajmu kawalerek takich w miarę dobrym stanie to nawet ok. 2000 zł. " sssssssssssssssssssssssss sssssssssssssssssssssssss Autorko ale póki co ani ty ani mąż nie macie pracy więc z czego chcesz przyoszczędzić?? Z tej dorywczej roboty męża? A mąż od kiedy nie pracuje? Ty nie pracujesz od listopada czy tam grudnia i leczysz się, do tego akacja z ojcem która zdrowia ci nie poprawia a wręcz pogarsza. Nie rozumiem dlaczego tak się upierasz żeby w tym dalej tkwić na złość ojcu?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macie jeszcze chwilę do końca marca, najlepiej chyba znaleźć szybko pracę i uciąć kontakt z ojcem. Weź się w garść, mąż też szybko do pracy i na stancje. Smutne to rzeczywiście, ale tak bywa, jesteście dorośli i musicie zadbać o siebie sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiak28
Do osoby z 12:14: Może źle się wyraziłam. Chodzi o to, że mieszkając tutaj nasze opłaty (czynsz + rachunki) wynoszą średnio 600 zł na miesiąc, mieszkając na stancji będziemy mieli opłat jakieś 1800 zł. Różnica dla nas ogromna. Gdyby ojciec dał nam czas do sierpnia to byśmy zaoszczędzili jakieś 6000 zł. Teraz mamy odłożonych trochę pieniędzy, za które dałoby się przez te pół roku przeżyć, nawet gdyby ciężko było z pracą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×