Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Sprzatacie, gdy ma przyjsc ktos w odwiedziny?

Polecane posty

Gość gość

Mam raczkujacego malca. Odwiedzalam ostatnio dwie znajome ( umawialysmy sie wczesniej). U jednej wszedzie klaki psa i slady a u drugiej podloga brudna. Synek raczki w piasku i kudlach, ja skarpetki brudne. Nie wiem czy tak ciezko ogarnac? Ja teraz sprzatam czesciej przy raczkujacym dziecku. Ale i wczesniej, gdy spodziewalam sie kogos, to zawsze ogarnialam i podloge i kurze. U tesciow tez zawsze mam skarpetki czarne, o stanie lazienki nie wspimne ( tesc wlazi w butach do salonu, w lazience brudzi i nawet troche sie dziwie tesciowej, ze nie chce jej sie wciaz po nim sprzatac). Nie mowie ze dziecko ma byc w sterylnych warunkach, ale kurcze... taki maluch wklada raczki do buzi co za czym idzie caly ten brud...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprząta sie codziennie nie raz w roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak sie umawiam z przyjaciolmi to ogarniam zawsze , poodkurzam i lazienke sprzatam , jak tesciowa ( w sobote przyjezdza ) to jutro po pracy bede sprzatac az piora beda latac :) niestety jutro maz mi nie pomoze bo konczy prace o 23 ale na sobote mu cos zostawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś jak ktos nie pracuje to moze z nudow codziennie sprzatac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie tez trzesie jak mam isc do kogos z mala ( ma 6mies i sie kula i pelza). Z reguly wiekszosc osob ma nieporzadek. Mnie akurat klaki zwierzat strasznie obrzydzaja. Moja sasiadka ma psa, wszedzie biale kudly. Chodzilam do niej gdy bylam w ciazy, zawsze zakladalam spodnie z takiego sliskiego materialu, by muc wytrzepac sie na dworze po wyjsciu:P z mala bylam gdy spokojnie lezala w foteliku badz na kocu na kanapie. Teraz juz nie chodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem tak . Podłogi mam zawsze czyste z uwagi na małe dziecko. W kuchni staram się też żeby nie było garów w zlewie. Jak mieszkałam u rodziców( bez dziecka jeszcze) to nie zwracałysmy na to uwagi. Dom był typowo do mieszkania nie do sprzatania. 2 psiaki a my jak było lato to chodziłysmy w tych samych klapkach/japonkach po domu. Tyle że u mamy wszystko miało swoje miejsce i nie bylo zbędnych bibelotów. Teraz został mamie jeden psiaczek i jak mam przyjechać to dziadek-mój tato ogarnia podłogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprzatam porzadnie raz w tyg. Domownicy sa nauczeni dbania o porzadek, wiec nie musze sie wstydzic, ogarniamy na biezaco balagan. Gdy wiem, ze bede miec gosci, zawsze dodatkowo myje podloge. Wstyd by mi bylo gdyby gosc wychodzil ode mnie w brudnych skarpetkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
( ma 6mies i sie kula i pelza) - co to znaczy. muc - móc. Drogie panie jak wam nie odpowiada nieporzadek u kogos to prosze zapraszac do siebie i sprzatac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja staram sie miec czysto na codzien.,Ale ostatnio bylam chora lezalam w łozku. maz w pracy corka w szkole.Kuruje sie.Lozko rozwalone, w kuchni balagan po sniadaniu, ja w pizamie a tu telefon.Ciotka zadzwonila ze ma sprawe i ze zajedzie.I koniec laby.Wiem ze jest taka ze lubi w kazdy kat zagladac. taki typ.Wstalam choc mi sie nie chcialo.Szybkjo ogarnelam w kuchni, poscielilam lozko. umylam podlogi. ale duzego balaganu nie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wczesniej tez sprzatalam raz w tygodniu haha. No ale chodzilismy do pracy i codziennie tylko trzymalo sie w miare porzadeczek i ogarnialo na biezaco. Odkad moj brzdac zaczal raczkowac, sprzatam co drugi dzien. To znaczy odkurzam codziennie, podlogi i kurz co 2 dni. Zauwazylam, ze serio codziennie paprochy na podlodze sa. Wczesniej tez nie przywiazywalam do tego uwagi. Chociaz przed odwiedzinami znajomych czy rodziny sprzatalam, by nic nie zostalo na skarpetach gosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu kiedyś któraś pisała -ma apartament :D salon w którym podejmuje gości to też jednocześnie jest kuchnia w której pracuje pralka a w kącie stoi "suszak" :) z praniem, jak pada albo zimą.Jak ja skrytykowały to nabijała sie z tych co "cudują' w pokoju gościnnym szykując go specjalnie gdy ktoś ma przyjść .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się staram ;) podłogę umyć itd ale dzieciaki zawsze zabawki porozkladaja akurat jak ma ktoś przyjść ;) teściowa np. Zawsze wpadnie jak chłopaki porozkladaja klocki po całym domu. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego nie powinno się ściągać u kogoś butów ani tego wymagać od gości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To db by było fajnie goście w butach i pelzajace dzieciaki zwłaszcza jak jest mokro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie przed blokiem jest blotnista droga.I teraz w taka pogode tak sie nosi.Potrafie dziennie i ze 4 razy przejechac podloge w mieszkaniu bo strasznie sie nosi.Na klatce to samo.Dzis sprzatali a syf straszny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam w domu raczkujacego malucha i przedszkolaka. Czasem mi się wydaje, że sprzątam non stop:) Odkurzam 2 razy dziennie, czasem częściej. Podłogi też codziennie. Ale to przy maluchu. Nic nie robię dodatkowo, bo ktoś ma przyjść. Zabawki są porozrzucane u dzieciaków, ale to ich pokoje i ich zabawki. Nie będę chowac wszystkiego. Sle co innego taki bałagan przy dzieciach, a co innego brud. Kuchnie i łazienkę mam ogarnięte na bieżąco, teraz nie pracuje i mam czas. Ale wcześniej, gdy nie mialam rodziny, to zawsze miałam posprzątane i pomyte wszystko przed gośćmi. Chociaż na codzień bywało różnie. Ale nie wyobrażam sobie zaprosić kogoś do syfu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Staram się sprzątać na bieżąco, codziennie. Oczywiście - nie cały dom od postaw, ale to, co najważniejsze, jest czyszczone codziennie. Jeśli ma wpaść gość lub ich większa iłość, to zgarniam to, co niepotrzebne, na przykład - ze stołów, ale nie robię jakichś hurraporządków, jak na przyjazd królowej. W moim domu jest czysto. Dbam o porządek. Najbardziej dobijają mnie te najdrobniejsze rzeczy, jak odciski palców na szkle lub lakierowanych meblach, czy pył osadzający się na urządzeniach. Ale jest to codziennie usuwane. Mimo, iż trwa to "Macieju, w koło", hehehe. Dzieci nie mam, ale jeśli mają wpaść, to wszystkie drobne rzeczy wkładam na ten czas do szafy, a wyciagam dla nich swoje stare maskotki, które piorę, a z których wyrosłam dawno, dawno, dawno temu. Trzymam je, jako pamiątkę i coś dla dzieci, kiedy wpadną mnie odwiedzić wraz ze swoimi rodzicami. Jeśli chodzi o porę jesienno-zimową, to nie robię afery o buty w błocie lub śniegu. Po wyjściu gościa - sprzątam podłogę. Gorzej bywa z dywanami, ale też daję radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez przesady z tym sprzątaniem, później na wszystko dzieci mają alergie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, niestety, ale majac psa taka "ulizana" podloga to efekt trudny do osiagniecia. Zwlaszcza jesli pies jest wiekszy oraz chronicznie gubi siersc:-/ wiem, wiem, zaraz sie odezwa osoby, ktore maja sterylnie nawet przy zwierzaku, ale ja akurat mam takie zdanie. A przy panelach to juz w ogole porazka, ciagle sie nosi, mozna zamiatac co godzine i zaraz znowu piasek i inne:-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja powiem tak. Przed przyjściem gości specjalnie nie sprzątam, ale staram się utrzymać porządek na co dzień, ale też bez większego wysiłku. Dom ma być naszym azylem, mieszkaniem, w którym dobrze się czujemy, ale możemy robić to, co nam odpowiada. Ważne, aby każdy z domowników polubił to lokum, a porządki? owszem, sprzątać, ale bez przesady - dom to nie muzeum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie muszę jakoś specjalnie sprzątać, porządek staramy się utrzymywać na co dzień - rzeczy są odkładane na miejsce, wieczorem ostatnia osoba ogarnia łazienkę, odkurza się w miarę potrzeb (2-3 razy w tygodniu), przejeżdża mopem raz czy dwa (w kuchni częściej)... Ale zdarza nam się przejść w butach, jak się czegoś wychodząc zapomni, i żeby było sterylnie na tyle, żeby się np. nikomu żaden kłaczek z naszych 2 kotów nie przyczepił to nigdy nie mieliśmy i mieć nie będziemy, bo by chyba trzeba było po 2 razy na dzień na szmacie jeździć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odkurzam codziennie, kuchnie i lazienke mam zawsze czysta ( po kapieli psikne cifem), podloge w kuchni myje codziennie bo ja jak gotuje to robie straszny balagan ;. Tak to zabawki moich dzieci mi nie przeszkadzaja. Podsumowujac salon, kuchnia i lazienka sie zawsze blyszcza. Jestem mama 2 dzieci roczniaka i 6 latka, wlascicielka kota z biala sierscia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pasuje wam czyjs balagan czy psie klaki - nie obgadujcie, tylko nie chodzcie tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie więcej niż codzienne sprzątanie, oboje z męzem ogarniamy co się da, ale dwóch budrysów i tak szybko nasze wysiłki w niwecz zamienią.Mamy jednak nadzieję, że wkrótce dzieci dorosną i będziemy swój porządek zaprowadzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie nie będą sprzątać bo ty masz raczkujace dziecko bez przesady. Pies jest u siebie więc może gubic sierść i tyle. Jak przychodzą do mnie moi znajomi to nie muszę sprzątać oni też nie jak ja wpadam. Ale ja mam czysto do momentu aż któraś znajoma przyjdzie z maluchem który nie potrafi zjeść w jednym miejscu i wszędzie brudzi małymi oblepionymi rączkami. I dla jasności mam dzieci małe dzieci. Ale nauczone są czystości w okol sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gratuluje takich porzadkowych malych dzieci. U mnie mlodsze dziecko w krotkim czasie potrafi doprowadzic Dom do takiego stanu, ze wyglada jak po przejaciu tsunami. Jedna osoba przez caly dzien mialaby co robic, ja tego nie ogarniam na biezaco bo mam dosyc duzy dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gości przyjmuję w butach, raczkujących dzieci nie zapraszam. Sorry, ale nie chciałoby mi się lizać podłóg specjalnie dla dzieciaka. Dziękuję za takich gości. Podłogi wizualnie nie ma tragedii, ale chodzimy po nich w butach, zwierzęta po nich sobie chodzą i na pewno nie spełniają standardów matek z kafe przewidzianych dla raczkujących dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprzątam raz w tyg porządnie a tak to utrzymuje porządek. Jak widzę że coś musi być sprzątane to robię na bieżąco. Jak teściowie maja przyjechać to wyplucuje cały dom bo najmniejszy okruszek będzie znaleziony przez teściowa a ona to podnosi i pójdzie wyrzucić ogłaszając to. Jak znalazła w ubikacji coś, zamiast wyrzucić do kibla czy coś to przez pół domu chodziła z tym jak byli jeszcze inni gości (a ja zaraz po porodzie). Ja też mam małe dziecko ale większość ludzi maja porządek. Właśnie u teściów były jakieś chipsy na podłodze jak byliśmy. Tak to nigdy nie zwracam uwagi. Widziałam tylko przez to że mały cały czas brał do buzi. Gdzieś to mam jak ktoś ma w domu. Odwiedzam w celu odwiedziny a nie kontroli sanitarnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam zawsze czysto i lubię jak inni tez maja :P ale miałam przyjaciółkę sąsiadkę która nie przywiazywala specjalnej uwagi do porządków. Raz poprosiłam żeby mi przez pół godziny czy godzinę córkę popilnowala,mala miała wtedy z roczek. Ja wracam a ta się chichra że ja cały czas na rękach trzymała żeby paprochow z ziemi nie pozarla. Uwielbialismy ja wszyscy, niestety już nie żyje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×