Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Od jakiegoś czasu nie czuję radości z życia

Polecane posty

Gość gość

Cześć. Mam prawie 24 lata, jestem osobą pracującą, po studiach pierwszego stopnia. Mieszkam na stancji z kilkoma studentami. Od dziecka uwielbiałem motoryzację, głównie sportowe auta, ich specyfikację, historię itp. Do tego interesuję się filmografią oraz dawniej hobbistycznie interesowała mnie broń biała oraz historia. Od jakiegoś czasu przestało mi się cokolwiek chcieć, nic mnie obecnie zbytnio nie interesuje, nie czuję radości z życia, nie wiem co zrobić ze sobą w przyszłości, jak poprowadzić swoje życie, nie czuję spełnienia z tego co osiągnąłem. W wolnym czasie nie wiem co ze sobą robić. W mieście gdzie obecnie mieszkam nie mam zbyt wielu znajomych, a jeżeli już to tyczy się to głównie kolegów z pracy. Nie mam obecnie zbytnio z kim gdzieś wyskoczyć, a samemu to nawet gdzie mógłbym się udać, aby miło spędzić czas. Nie wiem czy to normalne w tym wieku czy to może jakiś zalążek depresji. Taki stan pojawia się z przerwami od jakiegoś roku. Może to jakiś kryzys ćwierć-wieku, ale boję się o swój stan psychiczny i tego jak wygląda obecnie moje życie. Nie mam dziewczyny, choć czuję, że wiele dobrego mogłoby wnieść do mojego życia bycie w związku. Chciałbym poczuć radość z życia tak jak dawniej, kiedy cieszyły mnie małe rzeczy. Teraz jest tylko dziwna apatia i chwilowe przebłyski dobrego samopoczucia. Czy jest ktoś z kim mógłbym popisać o tym? Co może być ze mną nie tak? Dodam, że chodzę do psychoterapeuty raz w tygodniu i staram się zmienić głównie swoją samoocenę i nastawienie do świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może jesteś przepracowany i masz za dużo obowiązków i nauki, może nie potrafisz się odnaleźć w miejscu gdzie obecnie się znalazłeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprobuj uprawiac sport, chodz na silownie, to pomaga w uwalnianiu endorfin, moze tam kogos poznasz, chocby na wspolne wypady do kina albo chodz sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przyzwyczajaj sie wiekszosc ludzi tak ma. dlatego sa skłonni wyłożyć oszczędności życia na rózne pierdoły typu nowe auto. Depresja zniechęcenie tempy konformizm i pogodzenie sie dla bezpieczeństwa z losem zakamuflowane pod pozorem dążenia do sukcesu stabiloności itd sprzyja handlarzom rónego badziewia. zarobili juz tyle ze rządzą switem i kreuja rzeczywistosć dlatego kondycja ludzkosci bedzie sie pogarszała z roku na rok. bo banda cweli od plastikowych protez zycia musi koorfa zarabiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W prawdzie przyznaję, że praca i obowiązki z nią związane najbardziej zaprzątają mi głowę. Mam pracę dosyć odpowiedzialną a przy okazji dosyć męczącą, co nie zmienia faktu, że ogólnie ją lubię. Po prostu mocno przykładam się do tego co robię. Radość sprawia mi chociażby chodzenie na basen, ale obecnie ledwo udało mi się zaleczyć grypę, więc boję się wypadu tam, bo nie chcę znowu chorować. Na ten rok już mam wstępnie zaplanowane (póki co samotne) wypady na imprezy motoryzacyjne oraz chcę wyjechać na jakiś koncert (myślę nad Guns N Roses lub Metallicą). Kiedyś frajdą dla mnie było siedzenie w warsztacie z moim tatą i naprawianie lub tworzenie czegoś np. robienie konserwacji w samochodach, odrestaurowywanie motocyklu, budowa jakiegoś urządzenia itp. Obecnie mieszkam w zupełnie innym mieście a w domu u rodziców jestem raz na tydzień lub raz na 2 tygodnie w weekendy. Jednak wtedy w soboty tata jest w pracy a samemu spędzać czas w warsztacie nie jest już tak fajnie. W mieście tak szczerze mówiąc nie mam co ze sobą począć. Kiedyś chodziłem na siłownię, ale ze względu na dość męczącą pracę straciłem siły na ćwiczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skończyłes studia liczyłes na jakies fajerwerki ale fajerwerków nie bedzie. chyba ze sobie je zakupisz od jakiejś szacownej firmy. tu chodzi wyłącznie o sprzedarz. mogłoby byc tak żebys miał ciekawe i fascynujące zycie ale wtedy byłbyś gotów umrzec z usmiechem a martwy nic nie kupisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to w zasadzie po co chodzisz do pracy jak sobnie możesz sam samochód zrobić. zakumpluj sie z kims kto potrafi budować domy i sie wymieńcie usługami. na c***j ci ta piertolona robota. to pewnie ona cie zabija

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile wydałeś na studia? zwróciło ci sie juz? czy zwrot topisz w karnetach na basen?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mogłes zostać mechanikiem? co studiowałes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
smutna prawda jest taka że przegrywacie życie bo nie umieie liczyć chyba ie duzo spinales a studiach. i po c***j? żeby moczć doopew chlorze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie mogłem zostać mechanikiem, bo zawsze miałem nie najlepsze oceny z fizyki (co zawsze jest brane pod uwagę przy rekrutacji), więc nawet nie myślałem o kierunku mechanicznym kiedy szedłem do szkoły średniej. Nie twierdzę, że jestem dobrym mechanikiem, bo mi sporo jeszcze brakuje, ale po prostu dłubanie przy autach sprawia mi przyjemność, jednak nie jest to coś czym chciałbym się zajmować na co dzień. Po co chodzę do pracy? Błagam, co to w ogóle za pytanie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pytanie jak pytanie. po co chodzisz do pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"nie nie mogłem zostac mechanikiem ble ble ble miałem słabe oceny z fizyki ble ble ble co jest brane przy ble ble ble" xxx a to sory nie wiedzialem że chciałes naprawiac auta nauczycielom i wykładowcom za zaliczenia. mea culpa. mało domyslny jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jest w tym też twoja wina bo nie dodałez że bardziej od mechaniki pociąga cie prostytucja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzę do pracy, bo chcę zarabiać na siebie, samemu się utrzymywać i próbować się rozwijać oraz mieć jakiś cel każdego dnia. Jak dobrze pójdzie to kiedyś zmienię stanowisko na lepiej płatne. Rozumiem, że Ty nie pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brak Ci kondycji, jezeli nie radzisz sobie na silowni co 2 dni. Basen jest swietny, po grypie trzeba sporo odczekac ze sportem, wlasciwie to lekarz po osluchaniu serca moze dac zielone swiatlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pracując u kogo nigdy sie nie rozwiniesz bo jak tłumaczyłem wyżej to częśc systemu marketingowego dzieki któremu przpiertalasz zyski na pocenie sie w siłowni i obmywanie sie z potu w chlorowanej wodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nawet jak przyjdzie ci do głowy żeby sie rozwinac to twoje plany zostana storpedowane podwyższka przy zmniejszeniu obowiazków plus sluzbowy samochód i karnet do exlusiv burdelu. rozejrzyj sie czy ci kolesie w mercach i garniakach wygladaja ci na ludzi którzy rozwijają swoje pasje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo jak dla mnie to wygladaja jak dogolone wyperfumowane goryle. nawet sami twierdzą że sa samcami alfa. to chyba nie jest zdrowy objaw że sie ktoś porównuje do dominującego w stadzie goryla. no ale nie wiem w sumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ktoś mógłby mi udzielić trochę bardziej sensownej odpowiedzi? Jakoś nie mam ochoty słuchać kogoś komu samemu w życiu się nie powiodło i stał się "wampirem energetycznym" lubującym się w zatruwaniu życia innym poprzez pisanie takich wypocin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Egzorcyzmy w Polsce Piotr Glas https://www.youtube.com/watch?v=PErhV4vLwLU 🌻 Poczujesz radość z życia kiedy pójdziesz do szczerej spowiedzi z całego życia i będziesz poważnie traktować S/akramenty Ś/więte. Tylko wówczas wraca pokój serca i radość życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potrzebujesz się odstresować i znaleźć sobie coś co lubisz robić i co będzie Ci sprawiało radość. Ja też tak mam podobnie jak Ty autorze, tylko że ja tłumaczę sobie to tym że nie ma słońca, jest zimno, szaro buro i ponuro. Czekam na wiosnę. Bo jak jest wiosna to ja dopiero wtedy czuję że żyję :) a całą zimę jestem zamulona i nic mi się nie chce. Już niedługo :) Jest słońce jest energia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to że nie masz ochoty to już wiemy. pozostaje kwestia tego czy nie przeszkodzi ci to w znalezienieu dziewczyny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
alezawsze możesz wstąpić do pedalskiego klubu ludzi sukcesu. nazywaja sie masoneria i przyjmuje kolesi z co zgrabniejsza doopcia. dadzą ci fartuszek pare questów a w przerwach bedziesz robł rimming wielkiemu mistrzowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak juz nabierzesz ochoty podbudowany tym członkostwem to se zrobita wspóólna orgie razem z twoja mamusią. nigdy wiecej tak do mn ie nie mów bo ci odparuje wode z basenu w którym moczysz dooope dosyć gwałtownie i sie nawdychasz chloru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w jakiej firmie dajesz dooopala zcweluchu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak jesteś takim zajepistym wygrywem to skończ sie kompromitować takim prosiaczym kwileniem na forum dla przegrywów. jeszcze szef cie namierzy na którymś topiku wystepując w roli dyspozytorki ręczników na basenie w którym próbujesz sie bezskutecznie utopic od jakiegoś czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale dam ci rade. jak nafajdasz w kąpielówki to cie nikt nie bedzie ratował. powodzenia. może tym razem sie uda;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
piertolony pedał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
coś trzeba z tym zrobić. pedalstwo wcisneło sie na decyzyjne stanowiska i kreuje standardy dla męskiej cześci populacji. tak kooorfa nie może być. chyba ze ktos lubi brac w dooopala. to miłej współpracy zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×