Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mój związek się sypie

Polecane posty

Gość gość

Jesteśmy razem od czterech lat, jak w wielu wątkach tutaj tak i u nas, zaczęło się psuć. Rozmawiałam z moim partnerem, początkowo obiecywał poprawę, z zerowym skutkiem, później zaczął się obrażać. Ukrywać fakty itd. Płakałam, ryczałam. Ale do sedna, ostatnio prócz fochów i przemilczeń, zaczął mnie ignorować i wyzywać. Próbowałam tłumaczyć, że to psuje więzi, na to kolejne fochy. Znów płakałam.. ale ostatnio.. Skoro on mnie olewa i nic nie mówi, dlaczego więc mam się spowiadać? Wyszłam do ludzi, raz, drugi(on nawet nie zauważył, więc o niczym nie wie). Skoro on wybiera, żeby nic mi nie mówić, robić na złość, kłamać, dlaczego ja mam cierpieć? Zaczęłam patrzeć na niego z góry, czasem jak się obraża o pierdoły już nawet nie komentuje bo "czuję się wyższa" i czuję żal, że jest taki płytki i nic do niego nie dociera z prostego tłumaczenia.. Jeszcze go kocham, ale on mi coraz bardziej obojętnieje, a nawet mnie wkurza swoją głupotą i zachowaniem.. W ten weekend nie wytrzymałam kolejnej kłótni o nic i wyszłam z domu, przegięłam z alkoholem i skończyłam u kolegi i gdyby nie fakt, że miałam hamulca to nie przeszkadzałoby mi jego dobieranie się do mnie. Nie odepchnęłam go dlatego, że myślałam o moim facecie, a o tym, że tego kolegi nie chcę i nie chcę krzywdzić ani jego, ani siebie szmacić. O tym wszystkim mój facet też nie wie, bo przez weekend nie chciało mu się ze mną ani rozmawiać, ani spotkać. Ostatni raz widzieliśmy się jakieś półtora tygodnia temu, mimo, że mieszkamy niedaleko siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odejdź bo on pewnie nie ma takich hamulców jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak się dzieje gdy izolujesz faceta w związku. Nasz związek jest bez tajemnic i intymność to ja i partner. Mam go nawet podczas badań ginekologicznych cipki i będzie wspierał porody. Takie przeżycia łączą związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co ty w ogóle dajesz badać ci/pę komuś obcemu,powinien ci ją badać ten twój partner!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu Autorka, osobiście wolałabym najpierw spróbować ostatni raz zawalczyć o nasz związek. Wiem, że rozmowy miały marne skutki, jego zachowanie też nie pomaga, ale ja jednak nie lubię zostawiać spraw bez prawie 100% pewności, że już nic nie wyjdzie. I to nie ja izolowałam jego w związku, to on zaczął odsuwać się ode mnie . Już prędzej moim przeżywaniem, kiedy mnie okłamywał i i oszukiwał zniechęciłam go do siebie. Też liczyłam na szczery związek bez tajemnic, może to zbyt wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9'28,ty masz nierówno pod sufitem.Wklejasz to samo od b.dawna,już nudne to jest prawiczku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać honoru nie masz, choćby Ci nastał na łeb będziesz walczyć o związek, próbować? On Cie ignoruje, wyzywa, oklamuje a na Twoje próby złagodzenia sytuacji reaguje fochem= nie chce rozwiązać waszych problemów =nie zależy mu już. Irytujesz go pewnie sama obecnościa, co byś nie powiedziała bo juz Cie Nie kocha, wypalilo się i ma Cie dość ale póki co jest z Toba (pewnie do czasu aż znajdzie inna, wtedy kopnie Cie w d...e), pewnie dla seksu, może jeszcze innych korzyści (mieszkacie razem?). Miej honor i zostaw go zanim on to zrobi, bo to kwestia czasu aż Cie rzuci i wtedy dopiero będziesz sobie plula w brodę ze sama go nie zostawilas, Nie zachowałas resztek godnosci, ze on to zakończył mimo ze to on Cie źle traktował. Wspomnisz moje słowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×