Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość00001111

Za i przeciw rozstaniu z facetem .

Polecane posty

Gość gość00001111

Witajcie mam problem ciagle mysle czy powinnam rozstać sie zd swoim facetem . Mam 30 lat - boje sie zmarnować ostatnich lat na poznanie kogoś na poważny długoletni zwiazek żyjąc z nieodpowiednim facetem. Jednocześnie jednak mimo ze doskwiera mi bezwzględnie w tym zwiazku samotność mam watpliwosci czy aby nie przesadzam . Rozpisuje wiec wszystko według plusów i minusów obiektywnie - oceńcie prosze czy według Was powinnam odejść czy byc bo nie wiem czy ja jestem nienormalna i sie czepiam fajnego gościa czy on jest zwyczajnie beznadziejny . Na plus : wyprowadza mi psa , czasami jest dowcipny i rzuci jakimś fajnym żartem , generalnie sie przytula , lubie jego rodzine , fajnie mi sie z nim nie robi nic - czytaj mam lenia fajnie leżeć koło niego , fajnie słucha sie z nim tej samej podstarzałej muzyki, czasem cos ugotuje . Jest dobry w łożku . Chodzi do pracy , jest obowiązkowy w swojej pracy i w swoich zamierzeniach , nie jest kłótliwy Lubie z nim tańczyć na weselach .... ( boze to zal jak to czytam ) Na minus : nie ma z nim rozmowy- nie lubi rozmawiać , nie pyta nigdy co u mnie ; nie interesuje sie moimi sprawami , nie pomaga mi w czynnościach typu : malowanie ścian , wymiana żarówek ( musze wzywać fachowców i słono im płacić mimo ze jestesmy raEm 2 lata ) , jak jestem chora nie zajmuje sie mna za to gdy on jest wymaga ciągłej opieki , marudzi ze nie sprzątam a nie sprzątam bo musiałabym go udusić z racji ze on wtedy jeszcze bardziej bałagani etap latania z mopem juz przerabiałam i miałam ochotę go wtedy zabić nie robił juz kompletnie nic ! Nie wspiera mnie w moich przedswieziecish , nie chce poznać mojej rodziny i znajomych za to zmusza do poznawania jego , jest doeby w łożku ale bardzo małe ma libido , ciagle sie rządzi , nie zabiera mnie nigdzie , przez 2 lata bylismy dwa razy w kinie z czego za kazdym razem po krótkich rozstaniach , nie wychodzimy nigdzie sami chyba ze so jego towarzystwa ktore go zaprosi ( zabiera mnie Zaweze ) nie mowi mi ze mnie kocha , nie okazuje uczuc tylko ewentualnie przytulanie lubi , nie lubi sie całować , generalnie Boże po co ja to pisze pisząc to sie śmieje ze jeszcze mam watpliwosci . I minusów jest duzo wiecej Dziewczyny jak sie odciąć . Wynajęłam swoje mieszkanie mieszkam u niego boje sie ze juz nikogo nie poznam ;-( ale z nim jestem full nieszczęśliwa owszem sa dni lepsze ale ogolnie to kukla bez uczuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet co nie umie żarówki wkręcić to nie facet daj sobie spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dość, że minusów jest sporo więcej, to w dodatku są poważniejsze. Ale nie rozumiem, dlaczego od razu trzeba wyrzucać partnera, jak nic nie warty śmieć, zamiast nauczyć się komunikować swoje potrzeby i próbować poukładać, co nie pasuje. Związki zawsze muszą się dotrzeć, tylko trzeba rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość0000111
Tak tylko wlasnie napisałam rozmawiać on nie umie , poprawa trwa max 24h on nie pali nie pije itp teoretycznie ideał ale on ma w sobie tak ogromna pustkę emocjonalna ze dla kobiety ktora marzy o ciepłym zwiazku to sa rzeczy ledwo do przejścia . Nieraz mysle ze ta milosc do niego jest bardzo trudna - moze za brzmi to śmiesznie ale jego ciezko kochac .... bardzo ciezko , staram sie - głownie ja sie staram go rozumieć itp ale powoli nie mam juz siły . Próbuje go kochac ale on ni wtedy ta oschłością itp zabija wszelakie motywacje - we mnie sie to uczucie z kazdym dniem wypala coraz bardziej przykład w niedziele próbowałam sie rozstać - obiecał poprawę i co ? Minęły dwa dni , mamy dzien kobiet idealny dzien by spróbować zmiany wprowadzić w zycie a ja dostałam róże - wie ze kocham kwiaty i mogłabym je dostawać codziennie bo lubie jak sa na stole i często kupuje sobie je sama a ja dostałam od niego 1 raz w życiu kwiatka 1 kwiatka nie bukiet i nie ze mam takie wymagania ale ja bym wolała juz za tego jednego kwiatka poprostu gdzies wyjsć , spędzić czas ale by on sie otworzył bo ja nie mam siły i moze z tym 1 róża brzmię jak jakas narcyzka co ma wymagania niewiadomo jakie - ale on w życiu nigdy mi nic nie kupił nie dał ( tylko 1 raz bo impreza była rodzinna to wtedy na pokaz walnął mi biżuterię ) ale gdy nikt nie widzi nie ma sie przed kin popisać to nic nie mozna z niego wykrzesać - nie wspomnę o SMS , głupim telefonie jak siedze nieraz do 21 w pracy ( siedze tak od jakiegos czasu bo po 20 miesiącach prob zycia z nim zwątpiłam i od conajmniej 4 miesięcy prawie nie ma mnie w domu - czego on szczerzej nawet nie zauważył .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ja to czytam, to moj jest idealem. Tez mam 30stke i od 7mcy w super idealnym zwiazku. Dlygo szukalam, mnostwo nieudanych randek,az trafilam. Moj wlasnie jest taki uczuciowy, ze kota by zaglaskal na smierc:) kwiatki, niespodzianki, wyznania. Tego Twojego probowalabym reanimowac, ale jak nic nie da, odejsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×