Często mam tak, ze nie chce mi sie rozmawiać z ludzmi co mi jest?

Np lubie byc w jakims towarzystwie, smiac sie z nimi, ewentualnie dorzucić cos od siebie ale jak pomysle, ze mam byc gdzies i rozkrecac towarzystwo albo byc z kims sam na sam gdzie wiadomo trzeba sluchac i mówić to mnie to przeraza. Np lubie kontakt z ludzmi przez komunikatory, ale slownie nie. Z czego to wynika? Moze z porzucenia emocjonalnego w dzieciństwie? Zamknelam sie w sobie, jedye rozmowy prowadziłam w swojej glowie, duzo czytalam i pisalam... Glos ludzki czasem mnie po prostu wk*****a i juz wole szum wody, tramajow, wycie wilka czy jakiejs maszyny niz glosy ludzi.

Mnie głosy ludzi nie w******ja ale jestem typem samotnik.Jak mam gadać o d***e maryni, kto miał ile ludzi na urodzinach,czy, a sąsiadka to czy tamto,to wolę poczytać książkę niż słuchać p********ia tepych ludzi

a po co analizujesz takie rzeczy? weź wrzuć na luz. jeden lubi to drugi tamto. nie zajmuj się takimi rzeczami bo to nie problem.