Kurs samoobrony dla niemieckich pielęgniarek. Efeket ubogacenia kulturowego.

Personel szpitala w Bielefeld (Nadrenia Północna-Westfalia) jest coraz bardziej zagrożony, wykorzystywany i atakowany – donosi gazeta „Neue Westfälische”. Zwłaszcza młodsze pielęgniarki informują o coraz częstszej przemocy słownej i fizycznej ze strony „południowych” imigrantów. Krótko mówiąc pielęgniarki są nazywane „d******** sukami i niekompetentnymi”. Pojawiły się też klepania po pośladkach, łapania za piersi, a nawet próba zbiorowego gwałtu przez "chorych" (chodzi o imigrantów muzułmańskich). Wielu pracowników zrezygnowało z pracy ze względu na długi czas pracy, stres i zachowanie pacjentów. Ci którzy zostali mają możliwość nieodpłatnego korzystania z kursów samoobrony. Wspomniane kursy już zostały oprotestowane przez ugrupowania lewicowe oraz środowiska islamskie i nazwane "szkoleniem faszystowskich bojówej islamofobicznych". Wychodzi więc na to, że każda kobieta próbująca bronić się przed muzułmańskich gwałcicielem arabskim ma odgórnie przyklejaną łatkę faszystki i ksenofobki.