Po co ludzie tak klamia i mowia innym to co oni chca uslyszec?

mam kuzyna ktory jawnie sie do tego przyznaje i smieje z tego,ze kogos wkreca, mowi ze mowi to co chce uslyszec zeby miec z nia dobre kontakty. spotkalam duzo takich osob i denerwuje mnie to,bo rozmowa na ten temat nic nie pomaga, a takie zachowanie psuje znajomosc. nie zrozumcie mnie zle. Jesli spotkaja sie dwie bratnie dusze i maja takie samo myslenie i cudem dzieje sie u nich to samo to jest ok, nawet jest to fascynujace ale nie takie sztucznie wywolane dopasowywanie sie do kogos, smianie sie z czegos bo ktos inny sie smieje a w srodku swoje sie mysli, ja mowie zafascynowana o czyms a ta osoba tylko udaje ze tez ja to interesuje, kiedy pytam o jakas opinie to zawsze jest wszystko 'pode mnie' , jezeli mam watpliwosci to ta osoba tez , jesli jestem zachwycona to tez ktos tez . Albo robi cos wbrew sobie bo boi sie oceny innych itp.Gardze takim zachowaniem

Żeby mieć względy. Też się tym brzydze i dlatego w pracy nie jestem pupilem i nie mam taryfy ulgowej.

Żeby mieć spokój/zysk, ewentualnie są naprawdę głupie albo/i mają zerowe poczucie włąsnej wartości więc z zasady zgadzają się z rozmówcą bo nie wiedzą co mają mówić

Takich pwinno sie zabijac.