Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem załamana bo kot już tydzień nie wraca pocieszy ktoś?

Polecane posty

Gość gość
gość dziś 23:58 dzięki, pierwszy raz się uśmiechnęłam dziś usmiech.gif x Cieszę się, bo ile można tłumaczyć :P Dobranoc jeszcze raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze ktos ja zabrał do siebie, albo został złapany przez jakies nawiedzone baby jak "wolnozyjący"... Ja niedawno własnie jedna pytałam, jak w ogóle to odrozóniaja czy kot ma własciciela czy nie. Bo widziałam ogłoszenie, ze szuka wolnontariuszy do łapania kotów wolnozyjących. Własnie szukam kota, miałam kiedys przez 9 lat, miał sie u mnie super, był wychodzacy... szukam wychodzacego bo nie wyobrazam sobie zeby meczyc zwierzaka z zamknieciu, lepiej juz uspic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje koty też u mnie wychodzą kiedy chcą, rano brykają z pieskiem po trawie mokrej od rosy, potem wdrapują się na drzewa i ganiają do upadłego, aż sił im braknie i kładą się pod tujami spać. Wtedy są najszczęśliwsze, a mączą się zimą kiedy wiadomo są mrozy, śnieg i większość czasu spędzają w domu, żadna drapaki czy zabawki im nie dają tego co wolność szaleństwa po za domem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wrocila ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za okropne nieszczęście, zupełnie jak u moich sąsiadów. Koty łażą gdzie chcą i potem leżą rozjechane, albo rozszarpał pies sąsiada. Najdłużej mieli kota 2 lata. Niestety kot wychodzący, obojętnie kastrat czy nie, długo nie pożyje. Jeśli chcesz kontynuować łańcuszek kociego nieszczęścia weź kolejnego i wydaj wyrok, niech wychodzi aż więcej nie wróci ☹

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz jest natężony okres kocich wypraw w jasnym celu. Mój kocur, po sterylizacji, uciekał bardzo daleko przed kotkami, co rozbawiało mnie do łez (zawsze wracał do domu), ale byli też tacy (obce kocury), którzy zdawali sobie sprawę z jego inności i specjalnie przychodzili pod mój dom, wszczynając z nim awantury, a wtedy było mi go żal, więc zabierałam go do domu, by nie zrobili mu krzywdy. Być może Twój kot padł ofiarą, choć może nie dosłowną, takich prowokatorów i teraz boi się wrócić do domu. Może być też tak, że przygarnęło go jakieś dziecko lub dorosły, myśląc, że kot jest bezdomny. Albo, i to jest najgorsza wersja, wpadł pod koła auta lub został zagryziony przez inne zwierzę. Nie pozostaje Ci nic innego, jak tylko czekać. Wiem, że to żadna rada, ale nikt z nas nie wie, co się stało z Twoim kotem. Kiedy byłam mała, miałam cudownego kocura. Był bardzo inteligentny i lubił moje towarzystwo. Pewnego letniego dnia poszedł do lasu i już nie wrócił. Zaraz minie 25 lat od tego wydarzenia. Co się stało? Nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wróci cały i zdrowy.Poczuł wiosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wroci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pociesze Cie autorko ze WROCI, wiem to! tak wlasnie wiem, Nasza perska ruda kotka biegala za mezem po ogrodku od malego, fajnie to wygladalo taki maly kotek z ogonem do gory jak maszt biega za facetem a sasiedzi podziwiali ze tak mozna kota wyuczyc,nooo mozna do czasu az... miedzy nogami mi przeleciala i na parapet wskoczyla i w dluga ruszyla,a miala pol roku dopoero nikt sie nie spodziewal takiego numeru, chodzilismy wolalismy kota nie ma, codziennie wystawalam w oknie otwartym ze moze wroci,wolalam i nic z tego,tak jakos po 10 dniach stoje w tym oknie a ona juz pod oknem i czeka, zawolalam skoczyla ale nie dala rady,przylecial moj maz sawolal i wskoczyla na okno ja juz bieglam po nia na ogrod,Bozesz jak ona moalczala i wyla !!! widzieliscie kiedy zeby kot wyl jak pies? biedula opowiadala cos swoim jezykiem az zal bylo sluchac bo serce sie kroilo z zalu! byla doslownie padnieta a tylne nogi podwijaly jej sie juz nie mogla isc,nic nie jadla ani nie pila przez te 10 dni,oczywiscie przyszla w ciazy,urodzila male rude kotki i od razu nam je przyniosla,postawila przy nogach i poszla sobie,to mialo znaczyc 'ja ich nie bede chowac' no coz wychowalismy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wrocil?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj kotu kalendarz ,żeby wiedział ze juź kwiecień .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam.koty wychodzące od zawsze. 2 zmarly na nowotwor, dwa umarly w domu. A dwa mam nadal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kot autorki
Ahhh, co sobie poru/chałem to moje :classic_cool: Tanecznym krokiem, wesoło pomiałkując, wracam do chaty, stęskniłem się za łiskasem :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój kocur jak zniknał pierwszy raz to na 4 miesiace,posiedział w domu jakiś miesiac i znowu zniknał na ROK czasu. Wrócił jakiś czas temu ale znowu ho nie ma, chyba ma gdzieś drugi dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kot poszedł na wydupki ,na ciebie tez pora,moge cie wysmyrać;-) :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kot na pewno nie żyje biedaczek. Ludzie jeżdżą jak wariaci, stale widzę przejechane nawet na wąskich uliczkach między domami. Kot wystarczy, że wyjdzie za bramę i po kocie. Debilowi za kółkiem wszystko jedno czy kastrowany, ma właściciela czy bezpański, bo samochód od przejechania kota nie ucierpi, to nie koń ani duży pies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Ludzie jeżdżą jak wariaci, stale widzę przejechane nawet na wąskich uliczkach między domami" x To mają jechać dużo mniej od dozwolonej prędkości tylko ze względu na to, że jakiś sierściuch może wpaść im pod koła, bo jakaś durna pańcia nie potrafiła go upilnować? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W strefie zamieszkania to może być rozjechany człowiek, jedni mają w d/u/p/i/e progi zwalniające, na gwałt hamują tylko przed progiem, takie debile. Już jeden ludzki trup był i wtedy założyli progi. Strach wyjść za bramę. A ty pewnie nawet prawa jazdy nie masz ☺, bo piszesz takie p/i/e/r/d/o/ł/y ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczytaj sobie jaka prędkość dozwolona i po co są progi. Wąskie uliczki między budynkami to nie autostrada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i co wrocil?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
WROCIL KOT???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Mój kot nie wraca do domu 😣 wiem, ze to temat rzeka .. ale strasznie cierpię.. 

dajcie jakiś promyk nadziei 🥺

pewnie już nie żyje. 

Ktoś go zabral, otruł, albo potrącił go samochód 🤷🏻‍♂️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

weź sobie drugiego kota, w czym problem ?? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×