Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do osób niemajacych dobrego kontaktu z teściową. Jak często się widujecie?

Polecane posty

Gość gość

A co w sytuacji gdy wasze dziecko jest jeszcze na cycu lub ma większy z Wami niż z mężem a teściowa chce się widywać minimum raz w tygodniu z wnukiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chcieć to sobie może :) JA NIE CHCĘ, DZIECKO 3 LETNIE TEŻ NIE I CO NAJLEPSZE MĄŻ TEŻ NIE BARDZO i nie dziwi mnie to po tym, co mu jego starzy nawywijali w życiu (pisałam tu już wielokrotnie o mojej teściowej):) dlatego od kilku lat nie widujemy się nawet w święta:) nie odpowiadaliśmy na zaproszenia, a teraz oni zaczeli wyjeżdżać w okresach świątecznych do sanatoriów więz nie musimy ich oglądac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam świetny kontakt i z rodzicami, i z teściami. A mimo to widujemy się co kilka tygodni. Gdybym z kimś się źle dogadywała, kontakty ograniczyłabym do okazjonalnych, kilka razy w roku lub rzadziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*więc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mo dobrze, ale czy okazjonalne kontakty maja się przekładać na jej okazjonalny kontakt z wnukami? To nie fair

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy co robią że nie macie dobrego kontaktu. Jeżeli nie maja dla rodziców szacunku, podwazaja, krytykują i robią po swojemu to dziecko też nie potrzebuje tego. To uczy że można źle traktować własnych rodziców. Później jest manipulacja dzieckiem ze strony teściów i to też nie jest fajne. Według mnie, jeżeli nie potrafią jednego z rodziców szanować to nie ma "normalnego" kontaktu. Dziecko nie potrzebuje się widywać z dziadkami raz w tygodniu. Ale potrzebuje dobre wzory i poczucia bezpieczeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko nie potrzebują zamieszania. To jest dopiero nie fair

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widuje się z nią jak ktoś umrze czyli na pogrzebie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. U mnie jest tak że teściowa nie podważa póki co mojego autorytetu, zrobiła to raz ale przy całej męża rodzinie.! Ogólnie ma fajny kontakt z wnukiem ale mi dogryza jak meza nie ma, sugestie że coś robię nie tak albo że szwagierka ma lepsze to czy to, lepiej dziecko ubiera, były częste. Ogólnie ona nieciekawie zaczęła znajomość że mną. Bardzo źle i chłodno mnie przyjęła bo ma syna za Boga, wg niej mógłby mieć każda a ja ledwie do niego dosięgnam. Ogólnie nie lubię jej. Zepsuła mi dużo zdrowia. Teraz jojczy po rodzinie że widzi wnuka tylko raz w tugodniu. A ja nie odpuszczę i widujemy się z nią tylko z mężem bo wtedy trzyma gębę na kłódkę. Ja jestem na wychowawczym. Mąż nie jeździ z dzieckiem sam bo po całym weekendzie chce spędzać czas ze mną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeśli macie rzadki kontakt to Wasi mężowie sami tam jeżdżą? Często? Często dzwonią i smsuja? Moja teściowa wypisuje do mojego męża codziennie. Autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj mąż sam jeździ. Nie weźmie syna bo woli nie mieć problemów skoro nikogo nie słuchają i próbują wszystko robić po swojemu. Dzwonią jak coś chcą i tez jak zaczelismy ograniczyć kontaktu to usłyszeliśmy że tak dawno nie widzieli wnuka i minęły tylko 2 tyg. Powiedzieliśmy co w ich zachowaniu jest nie tak ale i tak robili to samo. Teraz tylko mąż jeździ i to tylko wtedy kiedy musi. Wracali się do wszystkiego jak przyjeżdżali, wszystko robilam źle, jak syn miał 37 to teściowa stwierdziła że jest biedny i taki chory i na pewno przeze mnie bo źle go ubieram... Chciała go brać do lekarza. Podwazyli wszystko co ja i mąż mówiliśmy. Też były te chodzi do mamusi, moje dziecko, wyrywanie, przyjeżdżali bez zapowiedzi, wydzwaniali i pytali o męża i "ich" dziecko, wszystko co ludzie tu piszą w jednym. Tragedia. Teraz mam spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeśli macie rzadki kontakt to Wasi mężowie sami tam jeżdżą? Często? Często dzwonią i smsuja? Moja teściowa wypisuje do mojego męża codziennie. Autorka. Mój nie jeżdzi do niej wcale ,bo to ona się obraziła na wszystkich mamy kontakt tylko z tesciem i się odwiedzamy ,mój mąż wysyła jej życzenia na święta czy inne okazje ,ona nie odpisuje.Ale to duga historia jej obrażenia się .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam wcale kontaktu juz od paru lat nawte w święta się nie widzimy i nie dzwonimy, mąż też nie. I nie to że jesteśmy jacyś skłóceni bo niby nie. Kiedyś było w drugą stronę tj ja z początku ją nawet lubiłam, byłam miła zapraszałam na obiad czy grila i wtedy oni z teściem zaczęli przeginac nadużywając mojej gościnności zwalając sie na całe dnie bez zaproszenia ani nawet uprzedzenia często z innymi wnukami czy dziećmi. Zbuntowałam się i pogoniłam i w końcu wiem że żyję. że mam własny dom do własnej dyspozycji a ona jeździ sobie teraz do córeczki tyle ją to obeszło i tyle jej na wnukach zależy skoro o kontakt nie zawalczyła .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wcale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też wcale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak trzymajcie,u mnie było w drugą stronę,pogoniłam cwanego lenia który chciał ze mnie zrobić,niańkę,kucharkę,bankomat bez PIN czyli brać i udawać że i tak z tego nic niema.To była właśnie synowa i wytresowany przez chama, mój syn. Miłego weekendu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 razy w roku uważam że to i tak za dużo :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak z ciekawości-co wy wszystkie macie teściowa 200m dalej czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 5 km

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pd lat wodujemy sie co kilka tygodni - urodziny, swiata, dzien matki / ojca, a teraz babci i dziadka. Tylko w tedy kiedy trzeba. Maz tez stroni od swoich rodzicow, a wyrzadzili nam tyle zlego ze i ja przestalam odgrywac "matke Terese". Niechce mi sie juz zbawiac calego swiata. Po porodzie corki tesciowa zaczela wpadac z nienacka po 2-3 razy w tygodniu, az jej powiedzialam co mysle. No i wszystko wrocilo do normy. Niedlugo rodze 2 dziecko - syna. Jesli sytuacja sie powtorzy to tez grzecznie jej powiem co sadze o naglych odwiedzinach niby ekstra babci. Nieodcinam ich od wnukow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Madoro dziś Smutne to co piszesz i dla mnie jesteś fałszywą osobą. Jestem też synową i nie wiem co musiałaby mi zrobić kobieta bym miała mieć pretensje że wpada do mnie do domu?to też dom mojego męża ,jego dzieci i jego matka, więc to co piszesz jest chore. Fałszem jest to że jej nie trawisz a mimo wszystko zaznaczasz swoją obecnoćią co kilka tyg.teren teściowej mimo że sama nie chcesz jej u siebie w domu.Pytam po co? Męża też ustawiłaś wrogo,to się czuje w twoim wpisie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matoły kafeteryjne i tak te nie rozumią,że będą teściowymi na cenzurowanym przez swoje synowe/zięciów ,to betony!!! ziejące jadem a myślące tym co ma w majtkach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Chciałaś zabłysnąć inteligencją, a ledwo iskra się pojawiła. Naucz się języka polskiego, bo z twoim "rozumią" zamiast ROZUMIEJĄ, to nie dziwię się czemu tak ci żal du/pę ściska. Wyobraź sobie, że niektóre żalące się na tym forum synowe, nie są takimi hipokrytkami ani nie są tak nietaktownymi i egoistycznymi kobietami jak ich teściowe. Kiedy owe synowe zostaną już synowymi, nie będą miały złych relacji ze swoimi synowymi ponieważ,będą potrafiły zachować umiar w kontaktach i kulturę w relacji ze swoim dorosłym synem i jego żoną. Jeśli syn weźmie sobie za żonę normalną kobietę a nie roszczeniową hipokrytkę (jak jego babcia) to matka i żona się dogadają, bo obie będą szanowały swoje granice prywatności. No ale, faktycznie, po co ja to piszę, jak ktoś jest betonem to nie zrozumie, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*kiedy owe synowe zostaną już teściowymi (...).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
łooo matko..codziennie spotykam się z tą wścibską babą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi mieszkają 20 km od nas,na ta chwile stosunki mamy poprawne choć co przez nich przeszłam to moje głównie teść mnie wykańczał psychicznie mojego męża zreszta tez relacja ojciec syn jest u nich fatalna,teściowa tez nie raz coś palnęła ale można wytrzymać.A jeździmy raz na miesiąc niekiedy ja jak akurat tam przejeżdżam to wstąpię,na swieta urodziny.Maz oprócz tego raz na miesiąc nie jeździ tam,nie raz teściowa zadzwoni jak on się 2 tygodnie nie odzywa.Do nas nie przyjeżdzają choć nie mam nic przeciwko jakby nas odwiedzili,dzieci nie mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem dla dziecka jest lepiej kiedy nie musi być w toksycznych relacjach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest regułą:) że obecna synowa będzie dobrą przyszłą teściową.Każdy kij ma dwa końce.Tak jak teraz wiele spraw nie podoba się naszym mamom,czy też teściowym ,tak kiedyś my będziemy też na to wrażliwe i wrogiem dla dla synowej.Z pokolenia na pokolenie dzieją się takie sytuacje,nie ma ludzi bez wad a wraz ze starzeniem się stajemy się bardziej upierdliwe.Więc nie mów nigdy,nigdy.Będziez może nie stricte taka sama ale inna i podobna w ocenach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×