Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

znacie kobiete, ktora nie przyznala sie do bycie w ciazy

Polecane posty

Gość gość

tak bylo z moja kolezanka, powiedziala dopiero w 5 miesiacu. Z czego to wynika, ze ludzie ukrywaja ciaze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja znam taka co przyznala sie jak urodzila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2-z czego jedna po porodzie nawet się wypierała, że była w ciąży. Oddała dziecko ojcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze wczesniej poronily i nie chcialy zapeszac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czesto ze strachu, ze moze straci ciaze - ludzie mowia dopiero po pierwszym trymestrze. a moze rozwazala usunac i nie mowila, a teraz zdecydowala sie na dziecko. tak czy owak - g***o ci do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybyście utrzymywały normalny kontakt (tzn. widywały się), na pewno byś wiedziała. Jeśli się nie spotykacie, po co miała Ci mówić? Ja też nie informuję całego świata i nie rozsyłam wiadomości o ciąży do osób z którymi się nie spotykam. Ci którzy są blisko wiedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Siostra mojego partnera dopiero wszystkim powiedziała o ciąży jak zaczęło być widać. Wstydziła sie bo puszczała sie ze starszym żonatym facetem. Miała 30 lat jak urodziła pierwsze dziecko. Teraz jest w normalnym związku krótko po ślubie spodziewa sie drugiego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula9012
Hmm to ja powiem tak: ja ukryłam ciążę do 6 miesiąca. Miałam 17lat, byłam młoda i głupia. Chłopak rok młodszy heh, jeszcze lepiej, co nie? Rodzice moi wcale się nie połapali, mama kompletnie nic nie zauważyła, choć przestałam przecież używać podpaski, spałam całe dnie, a jak szłam do szkoły, to po powrocie od razu do łóżka, miałam wstręt do ulubionego perfumu i mojego ulubionego rosołu heh. Często było mi słabo i bardzo dużo sikałam. Robiłam badania w tajemnicy, ale zaczęto mnie prosić o rodzica na kolejnej wizycie... Przytyłam ale bardzo mało, nosiłam zawsze chętnie bluzy więc w tym czasie nosiłam je szczególnie często, nikt niczego nie widział, dopiero w 21 tyg moja babcia zaczęła pytać czy tak przytyłam czy jestem w ciąży oraz w szkole dziewczyny zaczęły podejrzewać, a ja się wszystkim wypierałam prosto w oczy. W końcu musiałam powiedzieć rodzicom, bo brzuszek zaczął się pokazywać coraz bardziej. Każdy w szoku, bo po pierwsze, że w tym wieku, a po drugie że to ukryłam aż do tego miesiąca. Oczywiście chłopak mnie miał gdzieś i wszystko dusiłam w sobie. Ten czas był jednym z najcięższych w moim życiu... Dużo walk przeszliśmy ze sobą, z rodzicami, pomiędzy naszymi rodzicami też były duże spięcia. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze, oboje zmądrzeliśmy i dziś jesteśmy rodzicami super 8-latka ;) Dziś też dopiero widzimy jacy byliśmy nieodpowiedzialni. Cóż, człowiek uczy się przez całe życie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A najlepsze, że te babki, które "nie wiedziały" do 5-6 miesiąca o ciąży rodzą zdrowe dzieci, a badań zero, dbania o siebie zero, kasy na dziecko zero, często popalanie petów. Dla mnie to tajemnica enigmy jakim cudem te dzieciaki są potem często okazem zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja oficjalnie powiedziałam w 4 miesiacu. Oczywiscie harpie w pracy, nawet nie bliskie znajome, po prostu będzietne panny które mijałam czasem na korytarzu, miały tupet wypytywać mnie chamsko na forum czy przypadkiem nie jestem ciąży już na jej początku. Pierwsze kilogramy złapałam z obżarstwa, tak się złożyło że w ciąży też byłam, ale jeszcze nie takiej żeby tyć.. A zwlekałam z powiedzeniem o ciąży z kilku powodow: ciaza nie była planowana, na poczatku nie była dla mnie źródłem radości, raczej małym zmatwieniem. Drugi glowny powod to: gdyby dziecko okazało się ewidentnie chore, np jakiś zespół na usg genetycznym, usunelabym ta ciążę. Gdybym wcześniej ją obwiescila, to musiałabym tym samym ludziom opowiadać o jakimś poronieniu, żeby nie musieć się nikomu tłumaczyć ze swojej decyzji. Poza tym kiedy mówisz o ciąży wszyscy zaczynają cie postrzegać przez jej pryzmat. To bywa irytujące, szczególnie w pracy. Powiedziałam kiedy brzuch zaczął się odznaczać, to była druga ciaza więc wydęło mnie dosyć szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mlodsza siostra wypierala sie a brzuch tlumaczyla guzem i koniecznoscia operacji. Ja sama nie powiedzialam nic z kolei siostrom - mieszkamy od siebie dosc daleko i zadko sie widujemy. Wygadala sie cora w rozmowie telefonicznej , jak bylam w 6 mc, ale ciaza zagrozona, lezalam 7 mc, zwyczajnie sie balam,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja popełniłam błąd i tak sie cieszylam, ze prawie od razu powiedzialam najblizszej rodzinie, przyjaciołom tym najblizszym. I co? 2 tygodnie pozniej na zwykłe pytanie "jak sie czujesz?" musiałam opowiadać o poronieniu w 7 tygodniu...nawet serca nie zdążyłam usłyszeć :( Następnym razem to nawet mąż sie nie dowie od razu. Dopiero jak bede miała pewnosc, ze serce bije i jest wsio dobrze. A reszta się dowie po 12 tygodniu tj. rodzice, przyjaciele, siostra moja, męża...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Siostra mojego partnera dopiero wszystkim powiedziała o ciąży jak zaczęło być widać. Wstydziła sie bo puszczała sie ze starszym żonatym facetem. Miała 30 lat jak urodziła pierwsze dziecko. Teraz jest w normalnym związku krótko po ślubie spodziewa sie drugiego dziecka. X Piszesz tak jakby to była hańba urodzić pierwsze dziecko w wieku 30 lat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ukrywałam do porodu ze względu na wcześniejsze kłopoty.lezalam w szpitalu prawie całą ciążę wszyscy byli w szoku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem w 4 miesiącu ciąży - nie widać tego w ogóle po mnie, bo w ciąży o dziwo chudnę, a nie tyję, więc mało kto o tym wie (wiedzą tylko mąż, moi rodzice, teściowa, moja siostra, siostra i brat męża, jedna moja przyjaciółka). Od miesiąca mam nakazane leżenie - mam własną firmę i mało się w niej pojawiam. Koledzy z branży zaczynają szeptać i węszyć. Ja nie mówię nic, zbywam głupie gadki. Ciężko jest obwieszczać wszem o ciąży, kiedy jest ona zagrożona, kiedy radość miesza się ze strachem. Wcześniej, kiedy nic nie wieściło problemów z utrzymaniem ciąży uważałam, że to sprawa intymna i osobista i naprawdę nie ma potrzeby opowiadania o tym osobom postronnym. Nasze społeczeństwo jest specyficzne, a moja grupa zawodowa zwłaszcza - każdy pogratuluje, ale zaraz pojawią się głupie dywagacje (czemu teraz/ że mnie stać na ciąże i o firmę nie muszę dbać) i rozpocznie się zbiorowe wyczekanie, aż się wycofam zawodowo i ktoś przejmie Twoich klientów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sie nie przyznalam nikomu i usunelam w 11 tygodniu Uffff jaka ulga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie powiedziałam o 4 ciąży nikomu poza rodzicami i najlepszą przyjaciółką. Ciąża planowana, ale znajomi i reszta dowiedzieli się dopiero pod koniec 6 msc gdy już nawet w zimowej kurtce było widać. Taki miałam kaprys :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 1 ciąży sie przyznałam w 4 msc jak coś zaczęło być widać, teraz jestem w drugiej i prędko się nie przyznam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się nie przynaje do ciąży. Kto musiał się dowiedzieć, ten się dowiedział niedawno. Reszta po porodzie. Mam ciążę zagrożoną, do samego końca nie wiadomo jak będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bolo

Znam osobę kobietę która utrzymywała fakt ciąży do samego końca.  Mimo tego że wszyscy z otoczenia się o to pytali bo było już widoczne. Nawet jej najlepsza koleżanka która zawiozła ja do szpitala 12 godzin po tym jak wody odeszły o niczym nie wiedziała. Dopiero w szpitalu personel ja o tym poinformował.po porodzie matka dziecka twierdziła że ona o niczym nie wiedziała że jest w ciąży. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja powiedziałam w 6 mies bo już dluzej ukrywac nie moglam. Termin porodu podałam na 2 tyg później w dodatku. A wszystko po to by nie czuć się jak inkubator (bo przecież każda kobieta w ciąży przestaje istnieć, liczy się już tylko rosnący brzuch) tak jak to było w ciąży a na koniec uniknąć pytań "A Ty jeszcze nie urodziłaś?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jestem w 5mies, trzecia ciąża.  Brat i tata dowiedzieli się w zeszłym tygodniu,  mama miesiąc temu.  Najwcześniej teściowie,  bo byli  u nas kilka dni,  m. in. w sylwestra, a ja się paskudnie czułam.  Sąsiadki też nie wiedzą, bo w zimowej kurtce jeszcze nie widać. Uważam,  że nasze dziecko to nasza sprawa, a nie postronnych ludzi. 

O drugiej ciąży powiedziałam rodzinie przed prenatalnymi,  które wyszły złe,  była amniopunkcja i niepotrzebne nerwy dla wszystkich.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tur

O trzeciej ciąży powiedziałam rodzicom od razu. Jak tylko zobaczyłam dwie kreski i mężowi również, natomiast teściowie dowiedzieli się pod koniec czwartego miesiąca- powiedziałam im.Oczywiście był szok i wyzwiska że po co nam trzecie dziecko bo teściowie mieli tylko jedynaka- mojego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja poinformowalam wszystkich dopiero, jak zaczelo byc widac, i zaczeli dopytywac... Nie bylo sensu zaprzeczac, ale chwalic sie i obwieszczac swiatu tez nie chcialam. Poprzednia ciaze poronilam w 14-tym tyg, i po prostu nie chcialam ewentualnej powtorki z rozrywki, ludzie pytali, dociekali, mimo, ze WYRAZNIE mowilam, ze nie chce o tym rozmawiac. Niektorzy sa zbyt tepi... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×