Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czuję, że jestem zła matką

Polecane posty

Gość gość

Nie daję sobie radę, krzycze na dziecko z bezsilności. Nie mam sił. Chyba mam depresję, nerwicę. Mąż ma do mnie pretensje, że sobie nie radzę on mi nie pomaga od urodzenia ze względu na intensywną pracę. Jak podołać Drogie perfekcyjny mamy? Proszę o pomoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma perfekcyjnych mam...chyba,że na tvnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jakie jesteście Drogie mamy? Obawiam się, że tylko ja jestem taka beznadziejna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żal mi mojego Syna że ma taką matkę czarownice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisz coś więcej. Ile ma dziecko, jakie jest. Z czym masz problem? Pracujesz, czy jestescie w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecznie szczęśliwe, opanowane i uśmiechnięte mamy, to tylko na obrazku. Każdego czasem poniosą nerwy, ma gorszy dzień. A najgorzej , jeśli sama sobie wmawiasz, że jesteś złą matką . Myślisz, że dobre matki nie krzyczą czasami ? Prawdopodobnie masz jeszcze względnie małe dziecko, zobaczysz co będzie, gdy zostanie nastolatkiem, nerwy będziesz miała na postronkach. Zachowuj się naturalnie, a nie tak jak to sobie wyobraża twoje otoczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też myślałam tak o sobie i ciągle porównywałam się ze szwagierką którą uważałam za lepszą mamę od siebie( mamy dzieci w tym samym wieku). A okazało się że jej perfekcjonizm to jedna wielka improwizacja. Kiedy ja pozwalałam dziecku sama się bawić ona mówiła że jej syn bawi się z nią( okazało się że z nianią) w tzw. Rozwijające zabawy. Zawsze podkreślała że nie krzyczy i nie bije dziecka a sama widziałam jak przylała mu porządnie moim zdaniem za nic. Kiedyś słyszałam jak krzyczy na niego, ja sama też krzyknę ale nie opiwiadam jaka to jestem perfekt i tego nie robię. Natomiast rozwijające zabawy z jej strony okazały sie puszczaniem bajek z telefonu. Nie ma idealnych matek. Pamiętaj że dla swojego dziecka i tak będziez idealna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie krzycz na dziecko, agresja i krzyk wszystko niszczą:( Kiedy przyjdzie słaby moment - wyjdź do drugiego pokoju, 10 głębokich wdechów i ochłoń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, ze nie jest tak zle jak uważasz, ale mogę Ci polecić książkę, która mogłaby pomoc Ci zrozumieć Twoje i dziecka emocje - tytuł to "Kiedy Teoja złość krzywdzi dziecko". Mi trchę pomogła, bo tez jestem dość niecierpliwa i cóż... na pewno nieidealna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak czułam... Wiesz co, nie da się być perfekcyjną matką, kochanką i panią domu. No nie da się. Więc odpuściłam. Zluzowałam. Też tak zrób. Powiedz mężowi, że jesteś przemęczona. Poproś go, ale bez wyrzutów, żeby chociaż raz zajął się dzieckiem, żebyś przynajmniej mogła myśli zebrać. Mi pomogło to, że przestałam pragnąć cholera wie czego. Mówić sobie, że potrzebuję tego czy tamtego, żeby odpocząć. Odpoczywam... w drodze do sklepu, podczas spaceru z psem, podczas karmienia młodszego dziecka. Spokój ducha, ot i to wszystko czego potrzeba. Ile ma twoje dziecko? Pamiętasz jakie było jak tylko urodziłaś? I jak szybko się zmieniło? Pomyśl, ono znowu urośnie. W mig. Doceniaj moment, bo się nie powtórzy. Czy świat się skończy jak nie pozmywasz po obiedzie albo zamówisz pizzę? Czy piekło cię pochłonie jak nie umyjesz podłóg? Czy twoje dziecko się obrazi, jeśli puścisz mu bajkę i poczytasz wtedy książkę? Co robisz wieczorem, kiedy ono śpi? Samo się nie znajdzie, pomyśl co możesz czasem odpuścić. Nie wiem czy jestem perfekcyjną matką (mój syn myśli, że tak, ale cóż, co on tam wie, ile razy wyłam ze zmęczenia, ech), ale na pewno jestem szczęśliwą matką, a to wszystko czego mi potrzeba. Także ten. Idę nie pozmywać i nie poprasować :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×