Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość Dominika

Czy przyjaźń dziewczyny z księdzem jest możliwa?

Polecane posty

Gość gość Dominika

Chodzi mi o to, że znam jednego kleryka, który jest na 3 roku seminarium ale jeszcze nie jest wyświęcony. On pochodzi z mojej rodzinnej miejscowości tak, że znam go jeszcze z czasów szkolnych. Nie ukrywam, że już wtedy mi się podobał. Jednak na podobaniu się skończyło. Nigdy nie było między nami nic bliższego. Potem on po szkole poszedł do seminarium i teraz od czasu do czasu odwiedza rodziców. Przypadek zrządził, żeśmy się natknęli na siebie, zamienili parę sympatycznych słów wspominając dawne czasy i tyle. Jednak od tamtego zdarzenia nawiązała się jakaś nić przyjaźni między nami. Teraz gdy przyjeżdża do rodziców to zawsze znajdzie trochę czasu na wspólny spacer nad brzegiem jeziora. Bardzo dobrze nam się rozmawia, czuję, że nadajemy na tych samych falach, śmiejemy się z tych samych dowc/ipów, mamy prawie identyczne poglądy na wiele życiowych spraw. Cenię w Nim to, że jest taki inny od swoich rówieśników, którym tylko jedno w głowie. Mogę z Nim porozmawiać o wszystkim. Powiedzcie dziewczyny same czy znacie w swoim otoczeniu jakiegoś chłopaka, który zna się np. na poezji? Nie. A On się zna. Chyba na wszystkim się zna. Jest oczytany i w ogóle. Odpoczywam w Jego towarzystwie. Przy nim reszta chłopaków to ciołki wsiowe. Cieszę się, że jesteśmy teraz przyjaciółmi. No właśnie - przyjaciółmi. Niestety już usłyszałam od koleżanki "A co ty tak uganiasz się za sutanną". Pomijam już fakt, że On jak jest u rodziców to wcale nie chodzi w żadnej sutannie tylko normalnie po cywilnemu. Odpowiedziałam jej, że jesteśmy przyjaciółmi na co mi odparła, że nie istnieje prawdziwa przyjaźń męsko-damska bo zawsze do głosu dojdzie instynkt seksualny i albo ja się w nim zakocham (ponoć już mam różowe okularki) albo rozkocham go w sobie i będzie problem. Chciałabym się zapytać co Wy o tym sądzicie? Podobne pytanie zadałam ks. Pawlukiewiczowi i On mi odpowiedział na antenie Radia Dla Ciebie (mój list został przeczytany i wszyscy słyszeli :) ) Odpowiedział mi, że pytanie o przyjaźń kobiety i księdza jest pytaniem z gatunku "Czy można trzymać dobrze zabezpieczony granat w szufladzie?". Teoretycznie można ale lepiej nie - tak brzmiała odpowiedź na antenie radia. To co mam się nagle nie odzywać do wieloletniego kolegi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To czemu ze sobą spacerujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie wali gruche pod twoje fotki 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest możliwa. Ja sama przyjaźnię się od wielu lat z księdzem. Wspaniały człowiek, o ogromnym, wielkim sercu, który teraz jest przyjacielem całej mojej rodziny. Dzięki niemu właściwie poznałam swojego męża, który był znajomym tego właśnie księdza. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podoba ci sie? rozmawiacie na tematy intymne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beataaB
Jeśli mogę Ci cokolwiek doradzić to ogranicz z Nim kontakt .... Dla Ciebie tak będzie najlepiej , no chyba, że już coś zaczynasz do Niego... czuć cos więcej i nie mówię tu o przyjaźni ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Podoba mi się mój mąż. Ksiądz jest przyjacielem naszej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Dominika
@ gość dziś podoba ci sie? rozmawiacie na tematy intymne? x Nie no w życiu! No coś ty? Jakie intymne tematy! Nic z tych rzeczy. Rozmawiamy normalnie o życiu, o różnych sprawach, o codzienności, czasem właśnie o poezji. Jeśli pytasz obiektywnie czy podoba mi się to obiektywnie stwierdzam, że jest dość przystojny. Jeśli to miłej aparycji i nienagannego zachowania dodamy mądrość i wiedzę to mamy nietuzinkowego człowieka. Cieszę się, że Go bliżej poznałam. Zawsze chciałam mieć takiego przyjaciela i teraz mam. Koleżanki mi zazdroszczą i stąd te ich docinki o uganianiu się za sutanną. Są skazane na tubylczych pajaców wiecznie okupujących stoliki w piwiarni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Dominika
Nie wiem czy to można nazwać intymnym tematem ale jeśli mam być do końca szczera to przyznam, że raz rozmowa zeszła na pewne aspekty seksualne a konkretnie na skandaliczne rozseksualizowanie dzisiejszej młodzież. Skrytykowaliśmy media na pokazywanie golizny, skrytykowaliśmy kiczowatą muzykę i jeszcze bardziej kiczowate teledyski, skrytykowaliśmy pornografię itd. ale najwięcej emocji poświęciliśmy ideologii gender i nauce w szkołach masturbacji. Szokujące zjawiska. Temat i mnie wzburzył bo święta nie jestem i miałam problemy z zerwaniem z masturbacją. To tyle w temacie seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedzialas mu ze mialas takie problemy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Dominika
Tak. Jest moim przyjacielem, a przyjaciele nie mają przed sobą tajemnic. Wsparł mnie cennymi radami jak powinnam walczyć z nałogiem (niestety u mnie to już chyba nałóg :( ), polecił pewien artykuł w "Miłujcie się!" i odesłał do strony internetowej, gdzie jest coś w rodzaju kursu. Nie wiedzę nic złego w tym, że panuje między nami szczerość. Żadnemu mężczyźnie bym się nie przyznała do takich rzeczy ale ponieważ nie traktuję Go jako mężczyzny (rozumiecie co mam na myśli) więc szczerość może być dalej posunięta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ajjjka
Oczywiście że jest możliwa. Ci co piszą że nie to po prostu nigdy tego nie doświadczyli. Nie przejmuj się INNYMI to Twoje życie i przeżyj je jak TY chcesz a nie inni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beataaB
Przyjaźń damsko- męska ??? Mogę tylko napisać z własnego doświadczenia ..... Miałam taki epizod w swoim życiu , było podobnie jak u Ciebie , spacery , rozmowy...... Poznałam Go jak już był księdzem , przyszedł do naszej parafii jako wikary . Ja chodziłam na Oazę , pomagałam przy organizowaniu różnych imprez dla dzieci ( dzień dziecka, paczki na Mikołaja itp) . Zawsze byłam blisko kościoła..... Z wikarym nadawaliśmy na tych samych falach - lubiliśmy ten sam rodzaj muzyki , podobne zainteresowania ..... Nie patrzyłam na Niego jak na mężczyznę , moja wiara mi na to nie pozwalała , uważałam to za niemoralne. Aż do pewnego razu , było to latem , wracaliśmy dużą grupką z oazowego ogniska , trochę nam szumiało w głowach ,( na ognisku było piwo i wino )ja akurat mieszkałam najbliżej plebanii ze wszystkich więc na pewnym odcinku drogi , szłam już tylko ja i On.... Gdy byliśmy już pod moim domem , zapytałam czy usiądzie ze mną na ławce i pogadamy jeszcze .... Może to była moja wina , że byliśmy blisko siebie i ..... pozwoliłam się pocałować , może to wypity alkohol sprawił, że On zaczął mówić ...... że bardzo chciałby być ze mną blisko , że mnie pragnie już od dłuższego czasu , że go do mnie ciągnie i takie różne rzeczy , które mówi zakochany mezczyzna kobiecie ...... Przeprosiłam Go i ..... całkowicie wycofałam się z życia parafii , potem wyjechałam do innego miasta na studia i nie wiem gdzie teraz jest i czy jeszcze jest księdzem... Ja nie wierzę w przyjaźń księdza z kobietą :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bernarbetta pszczocha
Jesli ksiądz jest gejem to jest to jak najbardziej możliwe i może dużo pomóc księdzu bo nie będzie skojarzen typu ksiądz pedofil. Jeśli gejem nie jest a ty nie masz widoków na zamazpojscie to lepiej to przerwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beataaB
Dominika witaj :-) i jaki morał wyciągnęłas z mojej historii ??? Wiem, że nie napisałam wielu szczegółów ale chcę być anonimowa... Nasza "przyjaźń " trwała ok. roku , a ksiądz oczywiście przystojny ..... banalna historia , prawda ??? Jego słowa pamiętam do dziś , z biegiem upływających lat - powiem Ci , że dobrze zrobiłam, przerywając tą znajomość i ucinając z Nim kontakt bo .... chyba byłam zauroczona Nim wtedy i pewnie przerodziło by się to , w miłość ...A On ??? Powiedział wtedy , że ... kocha... Historia bez happyendu :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jak Dominika ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dominikaarabia
Sex jest lepszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×