Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Podła sąsiadka nie pozwala bawić się swoim dzieciom z moją corka

Polecane posty

Gość gość

Witam, chciałabym przedstawić Wam sytuację , która wg mnie jest chora. Otóż mieszkam z córką na wsi po sąsiedzku jest dziewczynka w takim samym wieku jak moja córka. Dziewczynki lubią się i lubiły się bawić ze sobą. Sytuacja pogorszyła się od czasu kiedy matka tej córki robiła zakazy swojej córce typu zabawa z moja córka tylko przez 1h dziennie mimo że kiedyś bawiły się bez limitu. W tle jest jeszcze brat koleżanki mojej córki, który ciągle bil moją córkę raz przyszła z podbitym okiem kolejnym razem opowiadała że bil ja z piesci w brzuch kopał i ciagnał za włosy. Jeśli aktualnie nie mógł jej pobić wtedy próbował niszczyć jej zabawki i dokuczać słownie. Sytuację pogorszyło jeszcze zdarzenie w przedszkolu w którym to ta mała sąsiadka opowiadała różne rzeczy z mojego życia prywatnego dlaczego tata mojej córki nie mieszka z nami. Córka po tym była strasznie przytłoczona. Poruszyłam ten temat z przedszkolanka, pani przeprowadzila rozmowę z dziećmi nt sytuacji rodzinnej wielu dzieci. Ja natomiast zwróciłam dziewczynce uwagę delikatnie co bardzo nie spodobało się jej matce. Po drodze wydarzyło się jeszcze coś co miało wpływ na obecny stan otóż pewnego weekendu zaprosiłam do córki dzieci innej mamy z którymi dziećmi bawią się rowniez dzieci sąsiadki. Tych dzieci było troje. Dzieci przyszły do mojej córki a sąsiadka myślała że idą do niej. Sasiadka Przysłała tu swojego syna który ponownie bil moją córkę więc moja mama pokrzyczala tego syna sąsiadki poszedł do domu i powtórzył wszystko mamie. Dzieci ode mnie potem wyszły na zewnątrz i wtedy dzieci sąsiadki zaczęły krzyczeć dziwne rzeczy do moich. Mówiły między innymi to że moja córka ukradła przyjaciółkę jej córce i że mama koleżanki mojej córki czyli sąsiadka będzie rozmawiała na ten temat z mamą tej innej dziewczynki która była u mojej córki. Wtedy dzieci bawiły się osobno. Po południu przyjechała mamą tej trójki dzieci do sąsiadki po dzieci siedziała u niej 2h jak znam je obie obgadywaly mnie. Po dzieci do mnie tylko zadzwoniła nie przyszla. Kiedy wyszła z domu sąsiadki zapytałam czy sąsiadka coś mówiła o dzieciach że ja je przechwycilam w jej mniemaniu być może na złość. Stwierdziła że nie. Potem poszłam dalej i widziałam jak szeptały patrząc w moja stronę. Zadzwoniłam do tamtej matki nie z pretensjami ale z ostrzeżeniem aby uważała na moją sąsiadkę bo jest ciekawska plotkara na całą wieś. Ta jej zapewne powtórzyła. Nazajutrz w sasiadka niedzielę zaprosiła ponownie te matkę z dziećmi do siebie specjalnie dzieci latały na oczach mojej córki żeby było jej przykro bo jak to dziecko lgnie do rówieśników. I moje pytanie brzmi jak ja powinnam zachować się w tych sytuacjach? Czy ja zrobiłam coś źle? Wiem że ta sasiadka obgadywala mnie nie raz, wiem ze sprawdzonego źródła że od niej wyszły obrzydliwe plotki na mój temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z sąsiadką daj sobie spokój. Jak jej syn jeszcze raz tknie Twoją córkę zgłoś to gdzieś, może do opieki społecznej. To jest głupia, upośledzona plotkara i relacje nigdy nie będą normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko problem leży w tym, że ta sąsiadka zaprasza do siebie tabuny koleżanek każe im biegać na oczach mojej córki i wtedy mojej córce jest bardzo przykro. Dziś zapraszała do siebie jedną z koleżanek i ta sąsiadka usłyszała że obie dziewczynki ugaduja się że ta druga dziś przyjedzie do mojej córki to sąsiadka zrobiła tak że ta dziewczynka przyjechała do jej córki i moja córka dziś płakała z tego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, ja bardzo lubię wszystkie dzieci, ale czasami mam ich dość! Mieszkam w segmencie, dookoła rodziny z dziećmi w wieku moich krasnali. Zaprosiliśmy raz, a teraz furtka się już nie zamyka. Mamy dzwonia, albo z okna przekazują informację, że Jaś, Krzyś, Ola i Ela właśnie do moich dzieci na wspólną zabawę się UDAJĄ. Udają, nawet nie pytają czy mam chęć gościć dodatkowo 3-6 dzieci. Swoje potrafię utemperować, cudzych nie! I jestem do tyłu z robotą, muszę pilnować dzieci. Mąż już doszedł do pewnych wniosków, budujemy dom na wsi, z dala od sąsiadów. A ja typowa mieszkanka dużego miasta, coraz bardziej jestem za:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat tutaj nie było tak żebym ja posyłała swoją córkę do sąsiadki. Było wręcz odwrotnie to sąsiadka przysyłała swoją dwójkę do nas, regularnie, bez pytania czy mamy czas, czesto gdy gdzieś jechała wysyłała dzieci do nas siedziały u nas całe dnie jedząc pijac. Mnie dzieci nie przeszkadzają ale kiedy jedno zaczyna bić moją córkę nabijając jej limo pod okiem to przesada, uderzając pięścią w brzuch. Tylko że ona jest na tyle wredna że robi na złość mojej córce zaprasza tabun dzieci i biegaja ma oczach mojej córki wtedy jest jej przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dajcie se spokoj z zapraszaniem dzieci bez ustalenia zasad bo skonczyvie jak ja na grillu wczoraj mialam przedszkole dziecka przyklejone do plotu starzy udajacy ze ich nie widza tu już nawet nie chodziło o to jedzenie bo akurat tego nie żaluję ale czlowiek nawet w niedzielę nie moze spokojnie na doopie posiedzieć bo musi pilnowac cudzych dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie zapraszam złośliwie dzieci żeby dokuczyć dzieciom sąsiadki. Sporadycznie zapraszam kogoś do córki. Sąsiadka natomiast zwozi pół przedszkola i każe się im przechadzać obok płotu tak aby moja córka widziała. Jest mi tak strasznie żal mojej córki bo ona rwie się do dzieci ale wie że nie może pójść do dzieci bo nie została zaproszona. Serce mi pęka na widok jej smutku gdy za płotem wrzask dzieci a moja córeczka płacze ze smutku b też chciałaby się pobawić z nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej ta yebnieta sąsiadkę. A córce jakoś to wytlumacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem jednego: jakiś gowniarz bije twoje dziecko a ty to olewasz? Sory, ale jakby jakiś niewychowany gagatek uderzył moje dziecko to pierwsze co dostałby taki sam wpierdziel ode mnie a dla Ciebie jakby temat nie istnieje. Najpierw, to załatw sprawe z tą sąsiadka odnośnie jej syna. Z nią samą sie nie zadawaj. Fajnie by było jakby corka miała w przedszkolu jakaś inną koleżankę, z którą sie lubią. Mogłyby sie spotykać w domu tej dziewczynki z racji tego ze Ty masz szurnietą sasiadke, wystarczyłoby pogadać z jej mamą. A swoją drogą to co sie stało, że ta sasiadka jest do ciebie wrogo nastawiona? Może w czymś jej zawiniłaś, nawet niechcący?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona taka po prostu jest. Nie zawiniłam jej w niczym poza telefonem w którym ostrzeglam pewną dziewczynę aby uważała co przy niej mówi bo potem przetworzy to na płoty i rozniesie po całej wsi, że zadaje się z nią tylko z ciekawości. Tak jak ze mną. A tak poza tym to zazdrosna suka, o wszystko o ciuchy mojej córki o jej pokój że ma łóżko na antresoli. Jej wszystko przeszkadza, podrzucała mi regularnie dzieci nawet nie pytała czy może i sama gdzieś jeździła. Było normalnie do czasu tego weekendu od tego czasu mści się za to co o niej powiedziałam a to sama prawda. Mści się na dzieciaku w wieku przedszkolnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko sorry ale nawet mi sie nie chcialo tego czytac do konca bo sie wkurzylam. Jakis dzieciak bije Twoje dziecko? A na co Ty czekasz? I jeszcze glupio tu piszesz ze my mamy to ocenic? Hahaha. I jesscze piszesz ze córce jest przykro bo nie moze sie z nimi bawic? A nie jest jej przykro ze jakiś chlopak ja bije i ona mimo wszystko chce tam isc? Zalosne. Posluchaj o ile to nie prowo...wez sie w garsc dorosła kobieto w koncu. Dzieciak bije Twojego to idziesz i robisz awanture i tamtemu chloptasiowi i jego nienormalnej matce. To nie pomoze?skladasz dobiesienie do Mopsu/gopsu, mowisz o tym wychowawczyni w przedszkolu ze ma miec na dziecko oko, na policje idziesz itd. A dziecku tlumaczysz ze nie bedzie sie z nimi dluzej bawilo i juz. A no i oczywiscie wozisz dziecko do innych kolezanek albo je zapraszasz albo jakies zajecia dodatkowe wymyslasz i zapisujesz. Masz dziwna sytuacje ale poradzic sobie musisz. Takie czasy:) pozdrawiam i trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy próbuję zaprosić koleżanki do córki ta sąsiadka momentalnie wyłapuje sytuację i zaprasza właśnie te koleżankę do swojej córki na złość mojej córce. Moja córka wczoraj aż płakała że nie bawi się z dziećmi. A ten dzieciak który zrobił mojej córce limo pod okiem ma 5 lat i oni tłumacza to tym, że on jest mały. On sam kiedyś powiedział mi że bije moja córkę bo to brzydka dziewczyna jest, zapewne słyszał od matki. Zajęcia dodatkowe ma, ja jestem do 15 w pracy więc nie zawsze mam czas i możliwości żeby gdzieś ją zabrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co to znaczy "mentalnie wyłapuje"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykra sytuacja. Mieszkam na wsi i zawisc jest tu bardziej widoczna, ludzie sa wscibscy, zamiast pilnowac swojego zycia, wtracaja sie do cudzego, plotkuja, obgaduja. Wszystko im przeszkadza- a to, ze u Nowakow sa goscie, a to, ze Malinowscy to lenie, bo nie chce im sie trawy skosic, za to Kowalscy to znowu robia az za duzo, dorabiaja sie, jakby im malo bylo, ble ble ble. Znam to, bo mieszkam na wsi od urodzenia,ale strasznie sie pilnuje, by nie byc taka sama. Tylko jednego nie rozumiem. Piszesz, ze Twoja sasiadka zawsze wylapuje sytuacje, kiedy Ty zapraszasz kolezanki corki do Was... Czy Ty zapraszasz je w jej obecnosci, w jej domu? Bo jak inaczej moze sasiadka to uslyszec? Bieresz telefon, dzwonisz, zapraszasz. Dziecko przychodzi, wpuszczasz do domu i mowisz, ze teraz razem z twoja cora sa pod twoja opieka i nie moga podworka opuszczac, tylko bawia sie u was na posesji. Matce kolezanki tez przedstaw, jak sytuacja wyglada i uprzedz. Proste. A gowniarza, ktory bil Twoja corke nie wpuszczaj nawet za furtke, razem z jego siostra, o matce nie wspomne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćewa
Tez mieszkam na wsi,mam dziecko z autyzmem,zadne z rodzicow nie pozwala bawic sie z moim dzieckiem dla swoich dzieci,wiesniaki zawsze byli chamami,ja wychowalam sie w miescie,mam40lat,wiec dawno bylam dzieckiem wszyscy razem sie bawilysmy bogaci i biedniejsi,bralismy nawet te na wozkach niepelnosprawne i z pirazeniem,downem do zabawy,a chamy i zadufani w sobie gnojem przesiaknieci wiochacze nigdy nie beda normalnymi dobrymi ludzmi,wiec sie nie martw,my ze swoim jezdzimy na jazdy konne,basen,fajne imprezy,gdzie sa dzieci madrych ludzi,wiocha zawsze smierdzi gnojem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze dzieci umawiaja się w szatni w przedszkolu że jedno do drugiego chce pojechać. Dzieciaki sąsiadki już nie przychodzą i przychodzić nie będą. Czy ja powinnam być bardziej wyrozumiala dla tego 5 letniego syna sąsiadki który bije moja córkę??? Bo oni cały czas tłumacza to tym że on jest jeszcze mały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko zaprosiłaś dzieci do siebie i nie pomyślałaś o tej dziewczynce może też mogłaś ją zaprosić bo jej też było przykro ? potem napadasz matkę dzieci goszczących u ciebie i obgadujesz sąsiadkę , potem jeszcze dzwonisz do niej i dalej jedziesz na sąsiadkę i zdziwiona że skończyło się zapraszanie twojego dziecka przez tę kobietę ? czytając twój pierwszy post miałam dziwne wrażenie że pisze to osoba na poziomie dziecka typu prose pani a ona to czy owo mi zrobiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a i jeszcze pytanie dlaczego nie poszłaś porozmawiać z sąsiadką jak dorosła osoba w sprawie skandalicznego zachowania jej syna ? możesz to jakoś wyjaśnić bo nie ogarniam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tlumacza to tym, ze on jest maly? No wiekszej głupoty nie słyszałam! To kiedy niby maja zamiar nauczyć go co wolno a czego nie? Jak bedzie mial 15lat? No chyba nie, bo z takim podejściem to on w tym wieku będzie w poprawczaku. Ciekawe czy ta sąsiadka to samo by powiedziała jakby to twoja córka pobila młodego. Obawiam się, że obgadalaby cie po całej wsi a ty nic nie robisz. Naprawde, jako matka sie dziwie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wytłumacz córce, że nie liczy się ilość, a jakość. Niech sobie zaprasza tabuny dzieci, cenniejsza jest jedna przyjaciółka i tego twojej córce życzę. A Ty też możesz zapraszać dzieci z przedszkola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałam zaprosić te dziewczynke, nawet kazałam swojej córce zawołać ja do nas ale ona już miała zakaz od swojej matki więc ja nikogo błagać nie będę i to żeby pozwoliła bawić się dzieciom razem to akurat nie moja inicjatywa. A te oskarżenia o obgadywanie nie są bez podstawy, jej córka w szkole! Mówiła do innych koleżanek o sprawach prywatnych moich skąd to słyszała? Od rodzicow! Tzn że tam w ich domu mój temat jest regularnie przerabiany. A to że mnie obgadywaly razem jestem tego pewna, ktoś kto szepce do siebie patrząc w moja stronę? Co to może oznaczać? Ja z nią nie rozmawiałam nt zachowania jej syna bo to nie moja rola, to jej obowiązek upomnieć syna lub przeprowadzić z nim rozmowę nt bicia dzieci. Ona upomina go ale o inne dzieci nie o moje. Poza tym jest wiele innych zaszłości przez które wiem że ona mnie obgadywala. Do tej matki nie dzwoniłam z pretensjami tylko z ostrzeżeniem żeby uważała bo przejedzie się tak jak ja. Ona też jest sama, ma za sobą przeszłość i ta moja sąsiadka zadaje się z tamta tylko z ciekawości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jej matka zakazała w ten czas kiedy te dzieci były i nas przyjść do nas. Poza tym częściowo dzieci tej mamy były u mojej córki i częściowo u sąsiadki. Dzieci biegając wołały że ich mama czyli ta sąsiadka będzie rozmawiała z ich mama tamta z daleka nt dzieci to to miało nie oznaczać tego że będą mnie obgadywac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×